Prof. Cyrille BRET: Kim są żółte kamizelki? I co dalej?

Kim są żółte kamizelki? I co dalej?

Photo of Prof. Cyrille BRET

Prof. Cyrille BRET

Wykładowca geopolityki europejskiej w Sciences-Po Paris. Absolwent ENS Ulm, IEP Paris, IHEDN Paris oraz Ecole Nationale d’Administration (ENA). Dyrektor w Eurasia Prospective.

Ryc.Fabien Clairefond

zobacz inne teksty Autora

Prawdziwym, największym wyzwaniem jest dziś we Francji zbliżenie elit do społeczeństwa! – pisze prof. Cyrille BRET

Od kilku dni Francja żyje dochodzącym zewsząd pytaniem: „kim są żółte kamizelki?”. Wielu francuskich ale i zagranicznych obserwatorów, widząc sporą mobilizację manifestujących w Paryżu i na prowincji oraz starcia z siłami porządkowymi na Polach Elizejskich i na bramkach autostradowych, zastanawia się, czy można mówić o początku jakiegoś większego ruchu, czy jest to raczej jeden z tych krótkotrwałych zrywów, których pełno było już we francuskiej tradycji politycznej.

Patrząc na obrazki z zamieszek na Polach Elizejskich, mój znajomy Polak zapytał się mnie nawet, czy nie jest to początek gwałtownej rewolty ludu przeciwko prezydenturze Macrona, przeciwko francuskim elitom i, szerzej, przeciwko elitom europejskim. W chwili, gdy kończy się pierwszy pełny rok kadencji Macrona, i pół roku przed pierwszym prawdziwym politycznym testem dla niego – majowymi wyborami do parlamentu europejskiego – przyjrzyjmy się, jak układają się obecnie skomplikowane relacje między elitami a społeczeństwem.

„Francja peryferii” a elity

.O „żółtych kamizelkach” powiedziano już wszystko. Francuzi, niezależnie czy są intelektualistami czy zwykłymi obywatelami, są w duszy analitykami politycznymi. I wszyscy mają swoje zdanie na ten temat.

Najbardziej trywialna analiza każe nam widzieć w żółtych kamizelkach „prawdziwy lud” buntujący się przeciwko paryskim, zeuropeizowanym i zamożnym „elitom”, które ucieleśnienia prezydent Macron. Ruch ten ma więc być ruchem biednych przeciwko bogatym. Według bardziej pogłębionej analizy, jak na przykład socjologa Christophe’a Guilluy’ego, wyrażonej w tekście La France périphérique (Francja peryferii), żółte kamizelki są emanacją jedynie pewnej części społeczeństwa. Według Guilly’ego, Francja pracowników umysłowych z centrów dużych miast, wykształcona, dysponująca środkami mobilności przestrzennej, ekonomicznej i finansowej utraciła kontakt z Francją małych miast, gdzie komunikacja publiczna niedomaga i gdzie mieszkają ludzie mało wykwalifikowani: niezależni rzemieślnicy, pracownicy tymczasowi, itd. Zgodnie z tą interpretacją, podstawowe pęknięcie nie biegnie więc między przedmieściami a centrami miast, ale między dwudziestoma pięcioma metropoliami a zapomnianymi przez globalizację miastami średniej wielkości.

Niezależnie od tego, która z analiz jest bliższa prawdzie, wyzwanie stojące przed Macronem jest ogromne.: to, o co toczy się gra w trakcie mobilizacji żółtych kamizelek, to zdolność Macrona do docierania ze swoim przekazem do pewnej części społeczeństwa. Nie do większości, która wyniosła go do władzy, głosując na niego w wyborach, ale do ludzi wrogo do niego nastawionych, rozproszonych po całej Francji, którzy wykorzystują kwestię wzrostu akcyzy od paliw do mobilizacji ulicznej.

Wyzwanie dla Macrona: trafić z przekazem do społeczeństwa

.Dojście Emmanuela Macrona do władzy w 2017 roku było wynikiem zbiegu kilku silnie obecnych tendencji w bieżącej polityce francuskiej: z jednej strony, duża część populacji pragnie modernizacji życia publicznego, aparatu ekonomicznego i stosunków społecznych; z drugiej, niemała część Francuzów domaga się udoskonalenia konstrukcji europejskiej we wszystkich aspektach, w tym w aspekcie bezpieczeństwa. I po trzecie: partie tradycyjne wraz z ich politykami starszej daty oraz ich elektoratami wyczerpały się.

Ale ten nowy impuls, który od dwudziestu miesięcy próbuje dawać prezydent Macron, nie może przesłaniać nam podstawowego wyzwania dla każdego prezydenta Republiki od czasów François Mitterranda (dwie kadencje w latach 1981-1995): zostać ponownie wybranym w sytuacji, gdy reelekcja jest (prawie) niemożliwa. Doświadczyli tego Nicolas Sarkozy i François Hollande. Jacques Chirac, ponownie wybrany w 2002 roku, zawdzięczał drugą kadencję tylko i wyłącznie wzrostowi poparcia dla Frontu Narodowego.

Druga kadencja Macrona uzależniona jest od jego stosunku do społeczeństwa. Francuskie elity muszą pokazać, że poważnie traktują misję dbania o coraz większą integralność kraju. Muszą brać pod uwagę oczekiwania ludzi w takich kwestiach jak bezpieczeństwo, stabilizacja, integracja przestrzenna i moralna. Dotyczy to wszystkich reform: tych już zrealizowanych (rynek pracy), obecnych (podatek ekologiczny od paliw) i przyszłych (modernizacja konstytucji).

Prawdziwym wyzwaniem jest zbliżenie elit do społeczeństwa!

Z Pól Elizejskich do Parlamentu Europejskiego

.Pierwszym etapem tego procesu będą wybory europejskie w maju 2019 roku. Francuscy wyborcy wyślą do Parlamentu w Brukseli i Strasburgu siedemdziesięciu dziewięciu swoich reprezentantów. Rolą prezydenta Macrona będzie po pierwsze mobilizowanie do głosowania, gdyż te wybory tradycyjnie mało interesują zwykłych Francuzów, którzy nie obdarzają zaufaniem ponadnarodowych instytucji o charakterze parlamentarnym. Po drugie, prezydent Macron będzie musiał zmobilizować swój własny obóz polityczny, ponieważ tradycyjnie partie skrajne potrafią lepiej mobilizować wyborców, wiedząc, że ordynacja proporcjonalna daje im większe szanse na wysłanie swoich przedstawicieli do Parlamentu Europejskiego. Partia prezydenta Macrona będzie musiała odwoływać się ideałów europejskich na tyle mocno, by zwykły wyborca zrobił to samo, co w 2017 roku: przemienił ideały w głos wrzucony do urny. Trzecią misją Macrona będzie uświadomienie Francuzom, że akcja modernizacyjna prowadzona przez elity przyniesie korzyści wszystkim grupom społecznym.

.Mojemu polskiemu znajomemu spotkanemu w zeszłą niedzielę powiedziałbym: „Nie przeceniaj siły żółtych kamizelek. Ludzie ci są ucieleśnieniem pewnej części francuskiego społeczeństwa. A wyrażanie swoich opinii poprzez manifestacje jest najzupełniej normalne we Francji. Ale również nie lekceważ jej: teraz bowiem decyduje się stosunek zwykłych obywateli do Europy.”

Cyrille Bret

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 1 grudnia 2018
Przekład: Andrzej Stańczyk