Prof. Wael FAROUQ: Z czego wynika popularność Franciszka w świecie islamu?

Z czego wynika popularność Franciszka w świecie islamu?

Photo of Prof. Wael FAROUQ

Prof. Wael FAROUQ

Jeden z najwybitniejszych specjalistów dialogu międzyreligijnego. Profesor na Uniwersytecie Sacro Cuore w Mediolanie, wykładowca American University of Cairo oraz University of New York.

Ryc.Fabien Clairefond

“Anioły i demony we Franciszku – i w nas” – tak zatytułował swój tekst dla “Wszystko Co Najważniejsze” prof. Wael FAROUQ

Dziś w rozległym świecie islamskim nie jest trudno znaleźć tych, którzy twierdzą, że ich wzorem jest papież Franciszek, że go kochają lub przynajmniej szanują. Papież cieszy się dużą popularnością wśród muzułmanów – do tego stopnia, że gdy ogłoszono jego spotkanie z szejkiem Al-Azhar, najwyższym sunnickim autorytetem religijnym, na Twitterze w kilka godzin pojawiło się ponad dwieście tysięcy tweetów dotyczących tego wydarzenia.

Ogromna popularność papieża wśród muzułmanów wynika nie tylko z tego, że wielokrotnie wyrażał on szacunek dla islamu jako religii pokoju i zrozumienie dla spraw muzułmanów, jak w przypadku niedawnego uznania przez niego niepodległego państwa palestyńskiego. W tym wszystkim papież nie robi nic innego, jak tylko podtrzymuje tradycję Kościoła katolickiego po Soborze Watykańskim II. Popularność papieża nie wynika nawet z faktu, że jest jednym z niewielu światowych liderów, którzy stanowczo wypowiadają się przeciwko handlowi bronią, wojnom, monopolowi międzynarodowych koncernów farmaceutycznych i na rynku żywności. Jego popularność nie wynika z działań w obronie środowiska ani z żądania, aby bogata Północ świata wzięła na siebie odpowiedzialność za to, że w ogromnej mierze wykorzystywała i eksploatowała biedne Południe.

Te szlachetne postawy w obliczu ważnych kwestii politycznych i gospodarczych, takich jak wspomniane wyżej, są przecież postawami moralnymi wspólnymi również dla innych przywódców duchowych, którzy niestety nie mają materialnej siły, by zmieniać rzeczy, gdy bariery czasu i przestrzeni zniknęły, a świat stał się małą wioską. Globalną wioską, w której Bogiem jest pieniądz, kulturą konsumpcja, religią władza, językiem przemoc. Wioską, w której ludzie żyją odseparowani od siebie nawzajem jak wyspy, przytłoczeni troską i strachem. Wioską, w której tożsamość stała się murem mającym chronić nas samych i naszą grupę przed innymi i gdzie prawo zastąpiło wartości, w imię których zostało sformułowane.

Mieszkańcy tej globalnej wioski nie są więc już w stanie zobaczyć niczego innego niż tylko demony, które wypełniają świat i zagrażają ich istnieniu. Nikt już nie dostrzega aniołów. Nikt już o nich nie mówi, zostali zapomniani przez wszystkich. Aniołowie stali się odległym wspomnieniem, a ich twarze tłoczą się przy murach świątyń globalnej wioski, ich historie wypełniają starożytne księgi. Na próżno przywódcy duchowi zapraszają ludzi do przekroczenia progu tych świątyń.

Któż troszczy się w obecnym czasie o aniołów? Jak dobrze wie Ojciec Święty Franciszek, są przywódcy religijni, którzy znaleźli sposób, aby wypełnić swoje świątynie – sprowadzając do nich przerażonych i złych ludzi. On jednak przyszedł z krańców świata, z okrutnych i biednych peryferii globalnej wioski, aby głosić, że aniołowie nie znają nienawiści i nie mają wrogów. Wie, że aniołowie nie dzielą ludzi – ani na podstawie wyznawanej przez nich religii, ani z powodów etnicznych czy też geograficznych. On wie, że nie wahają się dać nadzieję tym, którzy ufnie patrzą na nich. Wie, że znajdują zakątek w każdym sercu i w każdej duszy.

Nie potrzebujemy cudów, aby zobaczyć aniołów i świętość w każdym z nas. Świętość bowiem nie polega na robieniu rzeczy niezwykłych, ale na robieniu zwykłych rzeczy z niezwykłą miłością. Przyzwyczailiśmy się do szukania Boga w tym, co cudowne i wyjątkowe. Zawsze szukamy go poza naszym codziennym życiem i poza naszym sercem, nie rozumiejąc, że jest stale obecny w naszej miłości do innych.

Tajemnica charyzmatu papieża Franciszka tkwi w jego zdolności do przywracania wartości drobiazgom oraz kluczowej roli, jaką odgrywają one w zmienianiu otaczającego świata i nas samych. Każdym swoim czynem i wypowiedzianym słowem we wszystkim, co uważamy za demona, papież pokazuje nam anioła bijącego skrzydłami. Kiedy myje i całuje nogi więźniów, widzimy w tych więźniach aniołów. Kiedy obejmuje chorych i niepełnosprawnych, uchodźców i zmarginalizowanych, nie chodzi o to, aby zapraszać ich do cierpliwości w obliczu okrucieństwa i brzydoty świata w oczekiwaniu na spełnienie obietnicy raju, ale aby zbuntować się przeciwko temu okrucieństwu i brzydocie. Okrucieństwo i brzydota nie są naszym przeznaczeniem, ponieważ jesteśmy w stanie kochać i ponieważ istnieją również ci, którzy kochają nas. Nie wolno nam zmęczyć się błaganiem o przebaczenie za to, że zapomnieliśmy o tej niezwykłej miłości.

.Ten, który dał nam tę miłość, nigdy nie ustaje w przebaczaniu nam, nigdy nie przestaje okazywać swojej miłości do nas, dając nam rozeznanie, które pozwala wniknąć w głąb istnienia i prawdy.

Wael Farouq
Tekst publikowany w ramach serii artykułów “Dokąd prowadzi papież Franciszek?” w nr 9 miesięcznika opinii “Wszystko Co Najważniejsze”. Więcej: [LINK]

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 4 lutego 2019
Fot. Tony Gentile / REUTERS