Rosja wzięła na siebie wielki, historyczny ciężar, przywracając wojnę na kontynencie europejskim
W ubiegłym roku globalne wydatki na zbrojenia osiągnęły poziom 2,4 biliona dolarów, co oznacza wzrost o 7 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim; najwyższy w ciągu ostatnich piętnastu lat – twierdzi Sergio MATTARELLA
.Nie sposób nie zauważyć – tuż po 80. rocznicy założenia Organizacji Narodów Zjednoczonych i po 70. rocznicy przystąpienia Włoch do Unii Europejskiej – że ambicją nowo narodzonej Republiki Włoskiej było, aby dołączyć do Organizacji Narodów Zjednoczonych. Odzwierciedlało to naszą dążność do multilateralizmu. W 1955 roku Włochy, wolne od pozostałości reżimu faszystowskiego i powstałe jako republika po tragedii II wojny światowej, w końcu dołączyły do Organizacji Narodów Zjednoczonych po długiej i złożonej procedurze. Rzym uważał, że wynik wniosku o członkostwo nie mógł być inny, ponieważ podstawowe zasady Konstytucji Republiki Włoskiej z 1948 r. odpowiadają, w wielu aspektach, zasadom leżącym u podstaw Karty Narodów Zjednoczonych.
Poszanowanie Republiki Włoskiej dla pokoju, promowania godności ludzkiej i uniwersalnych wartości jest widoczne w jej ciągłych działaniach wspierających dialog i procesy stabilizacji na rzecz praw młodzieży i kobiet, szczególnie w warunkach największej dyskryminacji – nie mogę nie wspomnieć o trudnej sytuacji kobiet afgańskich i irańskich – oraz w jej wsparciu dla kampanii na rzecz zniesienia kary śmierci. Włochy zapewniają również obecność kontyngentów cywilnych i wojskowych w programach rozwojowych i operacjach pokojowych w wielu częściach świata, często w złożonych i trudnych sytuacjach, takich jak misja UNIFIL na granicy libańsko-izraelskiej. Wielu włoskich wojskowych i cywilów, którzy mieli zaprowadzać pokój, zginęło w krajach nękanych wewnętrznymi konfliktami na Bliskim Wschodzie i w Afryce, począwszy od trzynastu lotników z misji ONZ, zamordowanych w pobliżu Kindu w Kongu w 1961 roku.
Multilateralizm, który inspiruje rolę Włoch w świecie, pojawia się również w innych kontekstach, od Unii Europejskiej – której jesteśmy członkiem i założycielem – po stosunki transatlantyckie, w sferze organizacji samoobrony, w G7 i G20 oraz w innych organizacjach międzynarodowych. We wszystkich tych obszarach Włochy działają na rzecz wspierania dialogu. Nasze położenie geograficzne w sercu Morza Śródziemnego, historia i kultura Włoch sprawiają, że jesteśmy naturalnym pomostem łączącym narody, kraje i cywilizacje. Globalne wyzwania, przed którymi stoimy, wymagają zbiorowej i uporządkowanej reakcji społeczności międzynarodowej.
ONZ jest uniwersalną, inkluzywną instytucją, uprawnioną do podejmowania takich wyzwań. Wszyscy chcielibyśmy dziś więcej od ONZ, często jednak nie jesteśmy gotowi zaoferować więcej w zamian, by dążyć do zwiększenia skuteczności działań tej organizacji, bez poddawania się grze wzajemnego weta, która grozi paraliżem życia Narodów Zjednoczonych.
Przedsięwzięcie takie jak Organizacja Narodów Zjednoczonych pojawiło się w historii ludzkości, aby przezwyciężyć grę o sumie zerowej, która charakteryzowała relacje między narodami, opartą na zasadzie, że aby wygrać, ktoś inny musi przegrać. Teraz naszym celem jest zwycięstwo. Wspólne.
Narodziny ONZ były spowodowane tragicznymi wydarzeniami historycznymi, które przyniosły brutalną śmierć i zniszczenie. Rządy i narody zastanawiały się, co można zrobić, aby międzynarodowe konferencje nie były jedynie sposobem zarządzania stosunkami sił – często tylko wstępem do kolejnej wojny – lecz działaniami kształtującymi przyszłość.
ONZ powstała, aby zastąpić logikę ucisku logiką współpracy i szacunku. Karta Narodów Zjednoczonych, opracowana na konferencji w San Francisco, z wielką dalekowzrocznością określiła kilka podstawowych zasad: poszanowanie suwerenności narodowej, prawo narodów do samostanowienia, obowiązek rozstrzygania sporów międzynarodowych środkami pokojowymi, poszanowanie praw człowieka i godności osoby, bez względu na pochodzenie etniczne, religię czy pochodzenie społeczne. Karta wraz z Deklaracją Praw Człowieka z 1948 r. kładzie podwaliny pod współistnienie narodów. Taki wymóg jest zapisany w jej nadrzędnym celu: utrzymaniu pokoju.
Nacjonalistyczne, neoimperialistyczne, a raczej neokolonialne zapędy, rywalizacja zamiast współpracy między mocarstwami – wszystko to powoduje polaryzację systemu międzynarodowego, która jest szkodliwa dla wolności i równości stosunków między państwami i narodami i zagraża pokojowi.Dlatego też ważniejsze niż kiedykolwiek jest wzmocnienie instytucji wielostronnych, począwszy od samej Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Agresja Federacji Rosyjskiej przeciwko Ukrainie jest sprzeczna z założeniami ONZ i jest tym poważniejsza, że pochodzi ze strony jednego z krajów, na których ciąży największa odpowiedzialność w społeczności międzynarodowej, będących stałymi członkami Rady Bezpieczeństwa.
Obrona niepodległości Ukrainy zaangażowała Włochy, a także wielu innych partnerów międzynarodowych w celu potwierdzenia prawa międzynarodowego i zasady mówiącej, że należy okazać solidarność z narodami zaatakowanymi w aktach arogancji, które mają na celu zastąpienie prawa siłą militarną. Jest to określone w art. 51 Karty Narodów Zjednoczonych, który przewiduje prawo do samoobrony. Państwo, bez względu na to, jak jest potężne, bez względu na to, czy jest wyposażone w groźny arsenał nuklearny, nie może naruszać, bez ponoszenia sankcji, zasad takich jak suwerenność, integralność terytorialna i niezależność innego kraju. Rosja wzięła na siebie wielki, historyczny ciężar, przywracając wojnę na kontynencie europejskim. Co więcej, inwazja Rosji na Ukrainę to nie tylko konflikt regionalny. Wojna ta jest prowadzona przez mocarstwo, którego celem jest odgrywanie globalnej roli i wywieranie globalnego wpływu, co wynika z bycia stałym członkiem Rady Bezpieczeństwa. To coś, czego nikt nie zamierza ignorować.
.Organizacja Narodów Zjednoczonych przeżyła trudne czasy, sparaliżowana przez zimną wojnę. Upadek żelaznej kurtyny otworzył nowe perspektywy, czemu sprzyjał również dialog zapoczątkowany porozumieniami helsińskimi z 1975 r., które doprowadziły do powstania organizacji na rzecz bezpieczeństwa i współpracy na kontynencie europejskim. Niestety, mało kto wierzył w jej skuteczność. Moskwa chce teraz cofnąć czas i rozpętała nowy wyścig zbrojeń.
Skutki kryzysu w Europie mogą być odczuwalne na całym świecie – w spowolnieniu agendy zobowiązań na rzecz ochrony planety, w sektorze energetycznym, a nawet bardziej dotkliwie: w zasobach żywności. FAO i inne agencje ONZ w Rzymie pomogły poczynić ogromne postępy w walce z głodem na świecie w ciągu ostatniej dekady. Osiągnięcia te są obecnie zagrożone przez ryzyko kryzysu żywnościowego wynikającego z konfliktu na Ukrainie, który zagraża egzystencji milionów ludzi w innych regionach świata, począwszy od wielu obszarów Afryki. Prawie trzystu milionom ludzi grozi niedobór żywności. W ciągu kilku miesięcy dywidenda pokojowa – która po zakończeniu zwalczania się przez wrogie bloki pozwoliła na przeznaczenie zasobów na rozwój, a nie na wydatki na broń – została zniweczona.
W ubiegłym roku globalne wydatki na zbrojenia osiągnęły poziom 2,4 biliona dolarów, co oznacza wzrost o 7 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim; najwyższy w ciągu ostatnich piętnastu lat. Takie zasoby mogłyby zostać wykorzystane do złagodzenia kryzysów humanitarnych, które dotknęły ponad sto milionów ludzi, do stymulowania wzrostu gospodarczego i społecznego, do przeciwdziałania skutkom zmian klimatycznych i zagrożeniom dla zdrowia na świecie, do promowania moralnego i intelektualnego rozwoju młodszych pokoleń. Zamiast tego, biorąc pod uwagę odnowienie ekspansjonistycznych celów niektórych państw, zasoby te zostały wykorzystane do zakupu destrukcyjnych środków. Pokój leży w interesie wszystkich ludzi, wszędzie. Wszędzie.
Włochy, wraz z innymi partnerami międzynarodowymi, są niezachwianie zaangażowane w poszukiwanie pokojowego i długotrwałego rozwiązania konfliktu. Nie jakiegokolwiek rozwiązania ani, co oczywiste, rozwiązania, które nagradza agresora i karze ofiarę. Byłby to niebezpieczny precedens dla wszystkich. Przy tym nie jest to kwestia wyboru jakiejkolwiek ugody. Aby pokój był sprawiedliwy, musi opierać się na silnych i niezbywalnych zasadach prawa międzynarodowego i Karty Narodów Zjednoczonych.
Karta musi również inspirować nas w radzeniu sobie z coraz bardziej niepokojącymi wiatrami wojny na Bliskim Wschodzie. Napięcia i starcia z ostatnich tygodni wymagają większego zaangażowania społeczności międzynarodowej, jeśli ma dojść do deeskalacji. Jest to jeden z celów, jakie postawiła sobie Republika Włoska, obejmując prezydencję G7.
Potrzebne jest rozwiązanie, które koniecznie pociąga za sobą wspólny cel pełnego i wzajemnego uznania dwóch państw, Izraela i Palestyny, przy absolutnym uznaniu Izraela i jego bezpieczeństwa przez państwa regionu. W najbliższej przyszłości musimy spełnić moralny obowiązek zapewnienia pomocy w celu złagodzenia ogromnego cierpienia ludności cywilnej w Strefie Gazy. Należy również unikać dalszego pogarszania się sytuacji. Popieram apel Sekretarza Generalnego o unikanie operacji wojskowych w Rafah, biorąc pod uwagę tragiczne konsekwencje, jakie mogą one mieć dla palestyńskiej ludności cywilnej. Konieczne jest należyte uwzględnienie istotnej roli, jaką odgrywa Agencja Narodów Zjednoczonych ds. Pomocy Uchodźcom Palestyńskim na Bliskim Wschodzie, a co za tym idzie, znaczenia dalszego jej finansowania.
Zawieszenie broni, do którego wezwała Rada Bezpieczeństwa w rezolucji nr 2728, bezwarunkowy dostęp pomocy humanitarnej dla mieszkańców Strefy Gazy, uwolnienie zakładników uprowadzonych w brutalnym ataku z 7 października 2023 r. – który, co należy podkreślić, zapoczątkował wszystko, co nastąpiło później – oraz natychmiastowe zaprzestanie wszelkich działań wspierających organizacje terrorystyczne pozostają filarami, na których należy z wielką determinacją budować wspólne działania dyplomatyczne. Tragiczny i ostry konflikt nie może naruszać zasad prawa humanitarnego zapisanych w konwencjach genewskich z 1949 r., mających na celu ochronę ludności cywilnej.
Odwaga i determinacja są potrzebne, aby zająć się innymi kryzysami w regionie, których niestety jest wiele. Mam na myśli Syrię i Jemen.Zapewnienie wolności i bezpieczeństwa żeglugi na Morzu Czerwonym jest jednym z warunków leżących u podstaw międzynarodowego współistnienia. Należy zdecydowanie sprzeciwić się militaryzacji domen takich jak morza, regiony Arktyki i Antarktydy oraz przestrzeń kosmiczna – są to domeny, które dotyczą całej ludzkości.
Dwa konflikty, na Ukrainie i w Strefie Gazy, ożywiły również złowieszczą groźbę sięgnięcia po broń nuklearną, tak jakby XX wiek nie pokazał wystarczająco wyraźnie jej tragicznych konsekwencji. Ramy traktatowe dotyczące kontroli arsenałów jądrowych, skrupulatnie opracowywane przez ostatnie dziesięciolecia, są wspólnym dziedzictwem wszystkich krajów. Naruszenie go, nawet poprzez zwykłe groźby, oznacza narażenie na szwank losów wszystkich narodów – także tych, których rządy grożą użyciem broni jądrowej. To odpowiedzialność, której społeczność międzynarodowa nie może zignorować.
.Ten obraz nieuchronnie rodzi kolejne pytanie. Chęć naginania Organizacji Narodów Zjednoczonych do indywidualnych, pozbawionych zasad interesów – sam główny cel Karty jest nieustannie kwestionowany – nie może podawać w wątpliwość jej uniwersalności i powodów, dla których powstała. Wybór Włoch jest widoczny w ich zdecydowanym poparciu dla działań Organizacji Narodów Zjednoczonych, kluczowego elementu architektury światowego ładu, który może zapobiec dalszym ludzkim tragediom.
Coraz częściej, w miarę wznawiania sporu między Wschodem a Zachodem, mówi się o nowym elemencie międzynarodowej rywalizacji – opozycji między globalną Północą a globalnym Południem, którą niektórzy próbują instrumentalnie interpretować jako opozycję między Zachodem a resztą świata. Podnoszona jest kwestia głębokich nierówności ekonomicznych i społecznych. Pod tym względem Karta Praw i Obowiązków Gospodarczych Państw, zatwierdzona przez Zgromadzenie Ogólne w 1974 r., była pierwszym ważnym krokiem w kierunku potwierdzenia zasad międzynarodowej sprawiedliwości.
Agenda 2030 i dążenie do jej celów to nie biurokratyczne ćwiczenia dla marzycieli, ale odpowiedź na wezwanie ONZ do osiągnięcia globalnego postępu. Gdybyśmy mieli zmierzyć wyniki dominującego multilateralizmu w kategoriach ekonomicznych, zauważylibyśmy, że od 1950 r. średni roczny dochód na mieszkańca światowej populacji wzrósł czterokrotnie. Jest to niezwykłe osiągnięcie, biorąc pod uwagę, że w tym samym okresie globalna populacja wzrosła niemal trzykrotnie. Jest to jeszcze bardziej niezwykłe, jeśli weźmiemy pod uwagę, że odsetek ludności żyjącej za mniej niż dwa dolary dziennie spadł w tym samym okresie z 75 proc. do 10 proc.
Czasami sztuczne przedstawianie rzeczywistości zderza się z doświadczeniami stałej współpracy między Północą a Południem, z partnerstwami między krajami w każdym regionie świata. Tutaj, w Organizacji Narodów Zjednoczonych, możemy znaleźć kilka udanych przykładów. Nie ulega jednak wątpliwości, że na ścieżce prowadzącej do osiągnięcia Celów Zrównoważonego Rozwoju to państwa znajdujące się w najlepszej kondycji powinny wykazać się największym zaangażowaniem, mając świadomość, że wyzwania takie jak zmiany klimatyczne i brak bezpieczeństwa żywnościowego są wymagające i aby je przeprowadzić, należy przyjąć odpowiedzialność.
Włochy są mocno zaangażowane w tym zakresie, czego dowodem jest konferencja na temat stanu realizacji 16. celu zrównoważonego rozwoju – jednego z najbardziej złożonych i kluczowych w Agendzie 2030 – która odbyła się w siedzibie ONZ. Wydaje się również, że istnieje potrzeba odpowiedniego dostosowania międzynarodowego systemu finansowego, zaprojektowanego wiele dekad temu, kiedy warunki funkcjonowania społeczności międzynarodowej były zupełnie inne.
Trudności krajów dotkniętych kryzysem i wzrost gospodarczy krajów w Afryce są najważniejszymi priorytetami, jeśli ich ogromny potencjał ma być również rozwijany. Znane są wielkie perspektywy kontynentu, który był nie tylko kolebką ludzkości, ale także w dużej mierze reprezentuje jej przyszłość, szczególnie dzięki kreatywności i witalności młodszych pokoleń oraz wielkim możliwościom, jakie niesie przyszłość.
Włochy są bardzo zainteresowane promowaniem szerokiego i ustrukturyzowanego partnerstwa, na równych zasadach, z krajami afrykańskimi, wiedząc, że rozwój Afryki leży w interesie także kontynentu europejskiego i jest kluczem do skutecznego radzenia sobie z wieloma wyzwaniami.Włochy stale współpracują ze swoimi afrykańskimi partnerami, Unią Afrykańską i innymi organizacjami regionalnymi, aby promować rozwój krajów, które są bliskie geograficznie. Było to ostatnio widoczne na szczycie Włochy-Afryka, który odbył się w Rzymie w styczniu 2023 roku, a także w uruchomieniu planu Mattei na rzecz zrównoważonego rozwoju kontynentu.
Odpowiedź na trwające konflikty w Afryce wymaga wznowienia dialogu i współpracy. Afrykańscy partnerzy zaangażowani w procesy odbudowy lokalnych struktur politycznych i społeczno-gospodarczych muszą również wziąć odpowiedzialność za radzenie sobie z sytuacją. Dlatego Włochy zdecydowały się poprzeć rezolucję Rady Bezpieczeństwa nr 2719. Jest to pierwsza i częściowa realizacja propozycji przedstawionych w ramach Nowej Agendy Sekretarza Generalnego na rzecz Pokoju, którą Włochy zdecydowanie popierają ze względu na jej innowacyjnego ducha, opartego na doświadczeniach zdobytych w niedawnej przeszłości w dziedzinie rozwiązywania konfliktów, ze względu na fundamentalną rolę, jaką przypisuje inicjatywom prewencyjnym oraz ze względu na prawdziwie kompletne i integracyjne podejście do zapewnienia wszystkich warunków niezbędnych do wspierania i konsolidacji procesów pokojowych.
Afryka i Bliski Wschód – i nie tylko one – regiony Ameryki Łacińskiej, Azji, a nawet Europy doświadczają rosnącej liczby sytuacji kryzysowych związanych z pomocą humanitarną, czy to wywołanych konfliktami, czy też kryzysami klimatycznymi, jak w przypadku małych wysp, zwłaszcza tych na Pacyfiku, a dodatkowo potęgowanych przez lokalne problemy. Społeczność międzynarodowa, a wraz z nią Włochy, nie szczędziła wysiłków, aby zidentyfikować zasoby niezbędne do zaspokojenia pojawiających się potrzeb – system reagowania ONZ potwierdził swoją zdolność do organizowania niezbędnych planów pomocy, często okazując się jedynym elementem zdolnym do działania w najtrudniejszych sytuacjach. Niemniej jednak przepaść między udostępnionymi zasobami a potrzebami jest wciąż ogromna. Przy odpowiednim wsparciu ze strony państw członkowskich ONZ jest jedyną platformą zdolną do sprostania wyzwaniom zagrażającym pokojowi, bezpieczeństwu i rozwojowi. Możliwość nadania nowej dynamiki jej działaniom i metodom operacyjnym zależy zatem od indywidualnych decyzji 193 państw członkowskich.Liczba, którą wymieniłem, powinna wystarczyć, aby wskazać, jak duży sukces odnieśliśmy: 193 członków. Na początku było ich 51.
.Wielkie ponadnarodowe wyzwania, którym musimy stawić czoła, rosnąca liczba konfliktów regionalnych, które mogą się dalej rozszerzać, z pewnością nie kwestionują roli Organizacji Narodów Zjednoczonych; w rzeczywistości podkreślają jej kluczowy charakter w służbie ludzkości.Potrzebujemy coraz bardziej reprezentatywnej i skutecznej ONZ. Każda inna droga doprowadzi do pogorszenia się perspektyw ludzkiej kondycji.
Jesteśmy świadomi, że ONZ odzwierciedla różnorodne aspiracje swoich członków. Od wielu lat dyskutujemy na temat reformy systemu, która została uznana za niezbędną do utrzymania tej organizacji w zgodzie z duchem czasu, zdolnej do reagowania na zmieniający się scenariusz międzynarodowy oraz trendy rozwoju politycznego, społecznego i gospodarczego różnych krajów i regionów. Włochy w pełni popierają propozycje przedstawione zarówno w zakresie organizacji, zarządzania i metod pracy ONZ, jak i w zakresie szerszych planów działania w obszarach rozwoju, pokoju i bezpieczeństwa, określonych w różnych elementach „Naszej wspólnej agendy”.
ONZ jest teatrem dyplomacji, a jej zadaniem jest nie tylko zajmowanie się relacjami między państwami; jest ona powołana do zajmowania się losem ludzkości i wskazywania, jak rozwiązywać jej problemy. W chwilach wielkiego kryzysu człowiek znajduje siłę i odwagę, by wypracować porozumienie dla wspólnego dobra.
Reforma globalnego zarządzania, która ma zostać zawarta w Pakcie dla Przyszłości, musi przede wszystkim zapewnić integracyjny proces dla wszystkich graczy na arenie międzynarodowej, zarówno na poziomie poszczególnych krajów, jak i grup regionalnych, które, jak w przypadku Grupy Afrykańskiej, Małych Wysp Rozwijających się i Grupy Arabskiej, są przedstawicielami wspólnych i uzasadnionych interesów.
Oczywiste jest, że inkluzywny proces nie może pomijać innych podmiotów, w szczególności przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego, którzy spoglądają na Organizację Narodów Zjednoczonych i którzy często przodują w przyczynianiu się do zrównoważonego rozwoju planety. Sam cel inkluzywności leży u podstaw propozycji Włoch i Narodów Zjednoczonych pod nazwą Uniting for Consensus na rzecz reformy i poprawy reprezentatywności w Radzie Bezpieczeństwa, głównie w celu zapewnienia większej przestrzeni dla niedostatecznie reprezentowanych regionów, takich jak Afryka, Azja i Ameryka Łacińska, aby zaradzić historycznej niesprawiedliwości, która jest oczywista dla wszystkich.
Instytucje ONZ powstały w odpowiedzi na wojnę, na stosunki, które powstały w wyniku II wojny światowej. Nadszedł czas, aby stworzyć je w oparciu o pokój, biorąc pod uwagę pozytywne inicjatywy współpracy kontynentalnej, które rozwinęły się w ostatnich dziesięcioleciach, takie jak Unia Afrykańska i Unia Europejska, oraz te, które powstają w innych regionach świata. Zreformowana w ten sposób Rada byłaby w stanie znaleźć równowagę między wzrostem liczby członków (i sprawiedliwą reprezentacją regionalną) a potrzebą poprawy jej zdolności decyzyjnych, silnie zagrożonych przez obecną polaryzację polityczną i powtarzające się, zbyt często instrumentalne stosowanie weta przez stałych członków. Włochy będą nadal aktywnie i pozytywnie przyczyniać się do opracowywania Paktu dla Przyszłości, aby można było osiągnąć wspólną wizję instrumentów i działań wymaganych do wspólnego stawienia czoła globalnym wyzwaniom XXI wieku.
.W przededniu tego tysiąclecia Kofi Annan zauważył, że globalne wyzwania mają jedną wspólną cechę: nie respektują granic i nawet najsilniejsze państwo jest wobec nich bezsilne. Takie rozważania doprowadziły go do stwierdzenia, że dziś „bardziej niż kiedykolwiek wcześniej w historii ludzkości dzielimy wspólne przeznaczenie. Możemy nad nim zapanować tylko wtedy, gdy stawimy mu czoła razem. I właśnie dlatego mamy Organizację Narodów Zjednoczonych”. Są to słowa wielkiej mądrości, które po dwóch dekadach wydają się ważniejsze niż kiedykolwiek i muszą skłonić nas do produktywnego zaangażowania się w konsolidację tej Organizacji i jej zasad.
Sergio Mattarella
Treść wystąpienia w ONZ wygłoszonego 7 maja 2024 r.