Opowiadanie o nauce to ciężka praca
Główną misją naszego Stowarzyszenia jest rozwój biotechnologii, zwłaszcza jej dziedziny medycznej, oraz promocja naszego kierunku – pisze Wiktoria ŁUKASIK
.Już jako uczennica interesowałam się głównie biologią i brałam udział w zajęciach uniwersyteckich, na które zapraszano szkoły. Podczas takich właśnie pokazowych lekcji zdecydowałam, że chcę zajmować się nią w przyszłości. Z tego właśnie powodu poszłam później na studia na Śląskim Uniwersytecie Medycznym na biotechnologię medyczną. Na drugim roku studiów dołączyłam do Stowarzyszenia Młodych Biotechnologów. Obecnie jestem na drugim roku studiów drugiego stopnia na kierunku biotechnologia. W przyszłym roku stanę się honorowym członkiem mojego Stowarzyszenia, już nie jako przewodnicząca, ale osoba wspierająca.
Główną misją naszego Stowarzyszenia jest rozwój biotechnologii, zwłaszcza jej dziedziny medycznej, oraz promocja naszego kierunku. Współpracujemy z kolegami z farmacji i analityki medycznej. Bierzemy udział w corocznym, dużym wydarzeniu – Śląskim Festiwalu Nauki. Mamy na nim swoje stanowisko pokazowe. Każda zainteresowana osoba może do nas przyjść, porozmawiać i zadać pytania, od dzieci po seniorów.
Organizujemy też warsztaty dla licealistów, na które zapraszamy uczniów z różnych szkół. Opowiadamy o nas i naszym kierunku, ale też kontaktujemy się z nauczycielami, pytamy, czy mają jakieś życzenie dotyczące danej lekcji. Na uniwersytecie możemy przeprowadzić o wiele bardziej skomplikowane doświadczenia niż w szkole, na przykład z zakresu biologii molekularnej. Bierzemy też udział w akcjach promocyjnych naszej uczelni, w dniach otwartych czy Nocy Muzeów.
Muszę przyznać, że opowiadanie o nauce to ciężka praca. Spotykamy się z różnymi osobami, trzeba być cierpliwym, spokojnie odpowiadać na pytania, dopasowywać sposób odpowiedzi do odbiorców. Uważam jednak, że jest to praca bardzo potrzebna, zwłaszcza teraz, w dobie fake newsów i natłoku informacji. Trzeba nam osób, które wiedzą, o czym mówią, znają się na tym i potrafią o tym opowiadać przystępnie.
Pasjonuję się mikrobiologią. Bardzo interesuje mnie poszukiwanie nowych leków przeciwko drobnoustrojom. To jest moja wymarzona ścieżka, którą chciałabym iść. Każdy z moich kolegów może wskazać coś innego – zajmujemy się nowotworami, diagnostyką molekularną, badamy, jak dochodzi do powstawania danej choroby. Biotechnologia jest bardzo szeroką dziedziną nauki. Ma wiele gałęzi. My zajmujemy się technologią medyczną, ale jest też biotechnologia przemysłu, ochrony środowiska, ochrony wód, bioinformatyka. W każdej z tych dziedzin cały czas jest postęp, cały czas się bardzo dużo dzieje. My skupiamy się na szukaniu nowych terapii, leków, sposobów diagnostyki i rozwijaniu tego, co już mamy.
Dzięki naszej pracy odnotowaliśmy bardzo duży wzrost osób przychodzących na nasz kierunek, który nie jest zbyt często spotykany. Samą biotechnologię można studiować na przykład na Uniwersytecie Jagiellońskim albo Uniwersytecie Rolniczym w Krakowie, ale my skupiamy się na elemencie medycznym. Jesteśmy kierunkiem niszowym, a jednak bardzo, bardzo potrzebnym. Reprezentujemy przyszłość medycyny, farmacji i przemysłu. Myślę, że z roku na rok będziemy mieć więcej chętnych.
.Obecnie młodzi naukowcy mają szereg możliwości samorealizacji, od pracy w kołach naukowych, przez tworzenie i publikację artykułów, po uczestnictwo w konferencjach ogólnopolskich i międzynarodowych. Jako Stowarzyszenie Młodych Biotechnologów współorganizujemy ogólnopolską konferencję naukową „Diagnostyczno-Biotechnologiczne Zagłębie Nauki”, gdzie młodzi naukowcy mogą przedstawiać swoje prace naukowe. Co więcej, wielu członków stowarzyszenia należy do różnorodnych kół naukowych, gdzie mogą realizować swoje pasje i współprowadzić badania.