
Eilert Dieken „Kat Ulmów”
Postać Eilerta Diekena jeszcze do niedawna nie była powszechnie znana. Dziś wiemy dużo więcej o tym człowieku. W latach 1941–1944 był komendantem posterunku żandarmerii niemieckiej w Łańcucie, odpowiedzialnym za szereg zbrodni na kontrolowanym terenie, w tym m.in. zagładę społeczności żydowskiej, pacyfikacje wsi i mordy na polskiej ludności cywilnej, wśród nich na rodzinie Ulmów – pisze Wojciech HANUS
.Na jego ślad w 2011 r. natrafił Mateusz Szpytma, pracownik Oddziału IPN w Krakowie, który przeszukując internet, na jednej ze stron odnalazł informację, że niejaki Eilert Dieken w 1953 r. był członkiem komisji przetargowej na remont posterunku w Esens w kraju związkowym Dolna Saksonia. W celu sprawdzenia tej informacji, w 2011 r. Mateusz Szpytma napisał krótki projekt listu do Archiwum Miejskiego w Esens z adnotacją, że poszukuje informacji o Eilercie Diekenie, który w latach okupacji niemieckiej przebywał w Łańcucie. Sporządzony list przekazał do wysłania ówczesnemu dyrektorowi Muzeum-Zamku w Łańcucie, które wówczas nadzorowało pracę nad budową nowego Muzeum o Polakach Ratujących Żydów w Markowej im. Rodziny Ulmów i zbierało materiały na poczet przygotowywanej wystawy stałej w tej placówce. List podpisała ówczesna zastępczyni dyrektora Muzeum-Zamku Grażyna Ulma. Choć nie była spokrewniona z Józefem, jej nazwisko prawdopodobnie spowodowało, że w Niemczech mylnie odczytano intencje nadawcy. Adresaci, do których korespondencja została skierowana, uznali, że Ulmowie organizują sobie rodzinne Muzeum. Po krótkim czasie Muzeum-Zamek w Łańcucie otrzymało od posterunku w Esens, któremu Archiwum Miejskie przekazało list, kilka fotografii Diekena z lat pięćdziesiątych, na których figurował wraz z innymi funkcjonariuszami tegoż posterunku. Udało się go wówczas rozpoznać, choć był słabo widoczny. Półtora roku później na adres Muzeum-Zamku w Łańcucie z dopiskiem „do rąk rodziny Ulmów w Markowej” przesłany został kolejny list napisany przez córkę Eilerta Diekena.
List córki był wstrząsający w swej treści, gdyż okazało się, że jej ojciec po wojnie był powszechnie znany i szanowany w Esens, pisała o nim w samych superlatywach, wyrażając swoje podziękowanie za powstające Muzeum Ulmów. Była także wdzięczna, że będzie tam upamiętniony jej ojciec: „Wiadomym mi jest, że pełnił służbę w Łańcucie. Ku mojej radości wiem, że w wyniku swojej działalności wyświadczył ludziom wiele dobra. Zresztą niczego innego bym się po nim nie spodziewała. Tym bardziej cieszy mnie inicjatywa upamiętnienia, która będzie dostępna w muzeum. Dokumentów, o które Państwo pytają, nie posiadam. Jedno jego zdjęcie mogę jednak przesłać. Gdy ukończą Państwo swoje przedsięwzięcie, będę czekać na wiadomość. Odwiedzenie muzeum na Zamku będzie mi bliskie. Z tą myślą pozdrawiam serdecznie i z radością czekam na wiadomość”. Do listu córka Greta dołączyła także fotografię portretową ojca w pełnym umundurowaniu żandarmerii niemieckiej. Jej decyzja wynikała nie tylko z dobrej pamięci rodzinnej, ale także z faktu, że był on powszechnie szanowany wśród lokalnej społeczności.
Ustalenie powojennych losów i miejsca zamieszkania Eilerta Diekena stały się kanwą filmu pt. Historia jednej zbrodni w reżyserii Mariusza Pilisa, który prace nad dokumentem wraz z Mateuszem Szpytmą, Maciejem Korkuciem i Bogdanem Musiałem rozpoczął jeszcze w 2013 r. Powstał on we współpracy z Instytutem Pamięci Narodowej, a jego premiera miała miejsce dziesięć lat później w Markowej. Postać komendanta posterunku żandarmerii niemieckiej w Łańcucie jako tego, który wydał rozkaz wymordowania rodziny Ulmów i ukrywanych przez nich Żydów, obok tragicznych wydarzeń z 24 marca 1944 r. i niemieckiej pamięci o II wojnie światowej, jest najistotniejszym wątkiem fabuły filmu.
Poznanie życiorysu Eilerta Diekena i jego powojennych losów ułatwiły również działania podjęte przez Instytut Pileckiego. W 2020 r. jego Oddział w Berlinie pozyskał na aukcji od prywatnego kolekcjonera za sumę 14 tys. euro prywatne archiwum Eilerta Diekena. Na całość kolekcji składają się dokumenty dotyczące jego służby w policji niemieckiej, począwszy od Republiki Weimarskiej, poprzez III Rzeszę Niemiecką, skończywszy na Republice Federalnej Niemiec, a także świadectwa pracy, szereg fotografii zarówno z życia rodzinnego, jak i służby oraz odznaczenia państwowe. Kolekcję po raz pierwszy zaprezentowano w Warszawie w 77. rocznicę zbrodni w Markowej.
.Eilert Dieken urodził się 23 września 1898 r. w Walle leżącym w Dolnej Saksonii, w północno-zachodnich Niemczech, w luterańskiej rodzinie właścicieli ziemskich Edde Janssena Diekena i Gretje Christians z d. Bohlen.
1 kwietnia 1904 r. rozpoczął naukę w wiejskiej szkole podstawowej w Einwalle k. Aurich. Po jej ukończeniu w 1912 r. pomagał rodzicom w gospodarstwie, a następnie pracował jako pomocnik piekarza. 8 lutego 1916 r. ukończył trzyletnią szkołę piekarską, zdając egzamin czeladniczy. Po wybuchu I wojny światowej został zmobilizowany do armii Cesarstwa Niemieckiego. Za udział i wykazane męstwo na polu walki podczas I wojny światowej został odznaczony 24 kwietnia 1920 r. pruskim Krzyżem Żelaznym II klasy.
Po zakończeniu I wojny światowej Eilert Dieken związał swoje życie z policją ochronną (Schutzpolizei). W okresie od 15 listopada 1922 r. do 25 czerwca 1929 r. pełnił służbę na posterunku w Wilhelmshaven, a następnie – od 26 czerwca 1929 r. do 30 kwietnia 1932 r. – we Frankfurcie n. Menem. Po jedenastu latach służby w Policji Ochronnej Dieken czynił starania o przyjęcie do służby w niemieckiej żandarmerii krajowej (Landjägerei), stanowiącej rodzaj policji terenowej, działającej na obszarach wiejskich i mniejszych miastach, której celem było m.in. zwalczanie przestępczości na terenach wiejskich czy patrolowanie ulic. Landjägerei początkowo podporządkowana była w zależności od landu, władzom lokalnym lub krajowym, zaś po 1936 r. włączono ją w struktury Policji Porządkowej (Ordnungspolizei). Jego prośba została rozpatrzona pozytywnie, gdyż już 2 maja 1932 r. miał stawić się w Hildesheim, co też uczynił, w celu rozpoczęcia próbnej służby w charakterze kandydata na żandarma krajowego (niem. Anwärter der Landjägerei).
Od 2 stycznia do 6 maja 1933 r. przebywał na kursie w Szkole Żandarmerii Krajowej w Trewirze (Landjägereischule Trier), który zwieńczył zdaniem specjalistycznego egzaminu, stając się pełnoprawnym funkcjonariuszem Landjägerei. W ramach tej jednostki po ukończeniu szkoły otrzymał przydział do pracy w Clausthal-Zellerfeld, niewielkim górniczym mieście położonym około 100 km na północny zachód od Hanoweru. W 1934 r. został awansowany do stopnia sierżanta żandarmerii (Gendarmerie-Hauptwachtmeister).
W okresie pełnienia służby w tym mieście ukończył kurs nauki jazdy samochodem (od 3 lutego do 14 marca 1936 r.), a także został wyróżniony trzema odznaczeniami: 8 lutego 1935 r. za udział w I wojnie światowej otrzymał Krzyż Honorowy z mieczami dla Walczących na Froncie, półtora roku później 4 sierpnia 1937 r. uzyskał kolejne odznaczenie, tym razem austriacki medal pamiątkowy za pierwszą wojnę światową z mieczami. Medal nadawany był żołnierzom armii austro-węgierskiej i innych państw centralnych, pełniących służbę w wojsku austriackim na terenie Austrii. Dwa skrzyżowane miecze na wstążce medalu Eilerta Diekena przysługiwały osobom, które wcześniej były już odznaczone np. Krzyżem Wojskowym Karola, Medalem za Odwagę czy Medalem za Rany. Z kolei 16 października 1938 r. otrzymał odznakę drugiej klasy w uznaniu za osiemnastoletnią służbę w policji.
Po siedmiu latach służby w niewielkim Clausthal-Zellerfeld Eilert Dieken stanął przed nowymi, dużo większymi wyzwaniami i zadaniami. 2 września 1940 r. otrzymał awans do stopnia starszego sierżanta żandarmerii (Gendarmerie-Meister) z jednoczesnym przydziałem do pracy na terenie okupowanej Polski w dystrykcie krakowskim Generalnego Gubernatorstwa. Został wówczas funkcjonariuszem posterunku żandarmerii w Nowym Sączu (niem. Neu-Sandez). Po dziesięciu miesiącach służby dał się poznać jako „osoba zaufana i oddana służbie, sumiennie wykonująca powierzone rozkazy i obowiązki”.

.Dobra opinia przełożonych miała wpływ na jego kolejny awans i uzyskanie stopnia oficerskiego w strukturach żandarmerii. 3 lipca 1941 r. nadano mu stopień Bezirks-Leutnanta der Gendarmerie (podporucznik okręgowy żandarmerii). Jeszcze w tym samym miesiącu (31 lipca) rozpoczął dwumiesięczny kurs w Szkole Żandarmerii w Deggingen dla przyszłych komendantów posterunków. Po ukończeniu kursu 11 września 1941 r., został skierowany w miejsce leutnanta Otto Schönbacha do pracy na stanowisku komendanta posterunku żandarmerii w Łańcucie na terenie Kreishauptmannschaft Jaroslau (w Jarosławiu) w dystrykcie krakowskim, gdzie pełnił służbę do lipca 1944 r.
Fragment książki: Zbrodnia (nie)osądzona. Losy żandarmów niemieckich biorących udział w mordzie na rodzinie Ulmów i ukrywanych przez nich Żydach, wyd. Instytut Pamięci Narodowej, Warszawa-Rzeszów 2025 [LINK].






