
Amerykanie nie zamierzają wycofać się z NATO i choć będą ograniczać wojskowe zaangażowanie w Europie, artykuł 5 pozostaje w mocy i sam ten fakt odstrasza potencjalnego napastnika. Zadaniem polskiego przywództwa winna być ścisła współpraca z Waszyngtonem, natomiast rozgrzewanie antyamerykańskich nastrojów nie ma nic wspólnego z naszą racją stanu.

Stany Zjednoczone od pewnego czasu doświadczają nadprodukcji elit. Osób aspirujących do tego statusu stało się tak wiele, że wykształciła się grupa, którą określam jako kontrelity. Doszło właśnie do ich buntu.

Europa powinna pokazać, że zaangażowanie w sprawy Starego Kontynentu leży w amerykańskim interesie; że bezpieczeństwo i dobrobyt Europy są warunkiem jej własnego sukcesu.

Stanom Zjednoczonym dziś zależy przede wszystkim na zabezpieczeniu wschodniej flanki NATO. Stosunki polsko-amerykańskie są najważniejszą relacją w Europie.

To nie sama rezolucja z 12 marca, ale cały unijny plan Rearm Europe otwiera przed Polską fundamentalne dylematy i zagrożenia, które powinna znać i rozumieć polska opinia publiczna. Wystarczy przypomnieć wszystkie kłopoty i upokorzenia, jakich Polska doświadczyła przy okazji podobnego pocovidowego planu finansowego Next Generation UE.
Nr 70. „Wszystko co Najważniejsze” jest już dostępny w EMPIK-ach, Księgarni Polskiej w Paryżu oraz wysyłkowo i w prenumeracie – w Sklepie Idei.
W 70. numerze miesięcznika Wszystko co Najważniejsze teksty m.in.: prof. Andrzeja NOWAKA, prof. Jacka CZAPUTOWICZA, prof. Zbigniewa LEWICKIEGO, Edwarda LUCASA, Michała KŁOSOWSKIEGO, prof. Jacka HOŁÓWKI i prof. Michała KLEIBERA.

Jeśli spojrzymy na Polskę z lotu ptaka, to zobaczymy, że wiele marzeń udaje nam się zrealizować, że Polska często z nawiązką osiąga to, o czym marzono u progu niepodległości lub w komunizmie, ale też że nasze ambicje rosną.

Przed Polską w następnych latach i dekadach stoją wyzwania większe niż przed państwami o podobnym potencjale, które miały większe szczęście w losowaniu swojego miejsca na mapie.

Ocena sytuacji jest tym trudniejsza, że prawie wszyscy kłamią. I tak na przykład ci, którzy jeszcze niedawno bronili się rękami i nogami przed drażnieniem Putina, dziś stoją murem za Ukrainą i są gotowi wysłać tam wojska na linię demarkacyjną. Wojska, które Putin z pewnością ostrzela, choćby dlatego, by sprawdzić (i ośmieszyć) gotowość i spójność Zachodu. Nie wygląda to dobrze.

W 2024 roku włoska gospodarka wykazała się odpornością pomimo napięć na arenie międzynarodowej i spowolnienia gospodarczego w Chinach. Wydarzenia te miały bezpośrednie konsekwencje dla handlu zagranicznego oraz dla strategii przemysłowych krajów europejskich.

Nie ufajcie nam. Nie ufajcie łatwo nikomu. Niech wątpliwości się mnożą – ale nie w formie cynizmu, lecz dobrze wyważonego sceptycyzmu. |