Utrata Donbasu otworzy Rosji drogę do dalszych ataków [Financial Times]

Rosja i USA żądają od Kijowa, by ten w ramach planu pokojowego oddał Donbas, co oznaczałoby oddanie „pasa twierdz”, który pełni funkcję bastionu obrony dla Ukrainy – stwierdził „Financial Times”. Zdaniem ekspertów, przejęcie tych terenów otworzyłoby Rosji drogę do dalszych ataków.

USA forsują utworzenie strefy zdemilitaryzowanej

.Pokrowsk, Konstantynówka, Drużkiwka, Kramatorsk i Słowiańsk – to miasta, określone przez brytyjski dziennik jako najsilniejsze twierdze, chroniące wschodnią część Ukrainy przed Rosją.

Jak podkreślono, „znaczna część z ponad 1 mld dolarów, które Ukraina wydała w zeszłym roku na obronę, trafiła do Donbasu, będącego celem rosyjskich ataków lądowych”. Redakcja zaznaczyła, że niektóre z umocnień są widoczne z autostrad przecinających region – to m.in. labirynty linii obronnych złożone z drutu kolczastego, okopów, pól minowych i innych przeszkód.

„Rosji byłoby łatwiej wkroczyć w głąb Ukrainy, gdyby jej wojska zdobyły miasta z pasa twierdz lub otrzymały je, jak sugerują Stany Zjednoczone, w ramach porozumienia pokojowego” – czytamy w „FT”.

Mykoła Bielieskow, starszy analityk w Come Back Alive, grupie zajmującej się pozyskiwaniem sprzętu wojskowego dla armii ukraińskiej, powiedział, że pomysł USA „jest w opinii urzędników (Donalda) Trumpa najlepszą propozycją, aby pojednać Rosję i Ukrainę” w czasie rozmów pokojowych. W jego opinii, przyjęcie tej propozycji stworzy „pęknięcie (w społeczeństwie) w Ukrainie, a jednocześnie otworzy pobliskie regiony na dalsze postępy rosyjskiej armii”. Jak zauważył „FT”, alternatywą byłaby odmowa oddania Donbasu i ryzyko wycofania wsparcia ze strony Waszyngtonu.

Według ukraińskich urzędników, biorących udział w negocjacjach, USA forsują utworzenie strefy zdemilitaryzowanej, podobnej do tej, która dzieli Koreę Północną i Południową. Zdaniem prezydenta Ukrainy Wołodomyra Zełenskiego oznaczałoby to zamrożenie konfliktu zamiast stałego pokoju. To zaś mogłoby doprowadzić do przegrupowania się rosyjskich sił przed nową ofensywą.

Donbas jest kluczowy dla bezpieczeństwa Ukrainy

.Emil Kastehelmi, analityk wojskowy z fińskiej firmy Black Bird Group, powiedział, że nie można ufać rosyjskim zapewnieniom o strefie zdemilitaryzowanej. – Ukraina mogłaby w zasadzie zgodzić się na to, gdyby wspierały ją silne zachodnie gwarancje bezpieczeństwa, w tym stacjonujące w Ukrainie wojska – podkreślił.

Jak zauważył „FT”, „jednak obecność wojsk zachodnich na miejscu, zwłaszcza sił zobowiązanych do reagowania na ponowną rosyjską agresję, pozostaje odległą perspektywą i nie znalazła się w obecnej wersji planu pokojowego”.

Ołeksandra Matwijczuk, ukraińska obrończyni praw człowieka, laureatka Pokojowej Nagrody Nobla, powiedziała w rozmowie z „FT”, że nawet gdyby Ukraina oddała resztę Donbasu, to nie wystarczyłoby to do zaspokojenia imperialistycznych apetytów Rosji. – Putin się nie zatrzyma. (…) On postrzega Ukrainę jako most do Europy. Myśli o swoim dziedzictwie, chce odbudować imperium rosyjskie” – oznajmiła, dodając, że apetyt Putina „rośnie w miarę jedzenia”.

Ukraina pod ścianą?

.Tajne rozmowy przedstawicieli Białego Domu i Kremla na temat zakończenia wojny rosyjsko-ukraińskiej przyniosły „porozumienie ramowe”. Ocenę tej propozycji wyrażaną przez wielu rodzimych analityków dobrze obrazuje tytuł: „Skandaliczny plan pokojowy USA i Rosji” – pisze prof. Kazimierz DADAK

Gdyby autor tych – i autorzy podobnych – słów siedzieli w okopach i walczyli z rosyjskim najeźdźcą albo przynajmniej przeznaczyli oszczędności i przekazywali bieżące dochody na pomoc Ukrainie, to być może mieliby podstawy do tak jednoznacznego zdania.

ymczasem to podatnik amerykański udzielił Ukrainie ogromnej bezzwrotnej pomocy. Natomiast zdecydowana większość pomocy przekazywanej Ukrainie przez Europę ma formę pożyczek, które wymagają spłaty.

W przyszłym roku tylko koszty związane z prowadzeniem wojny wyniosą co najmniej 120 mld dolarów, z czego Kijów jest w stanie pokryć zaledwie połowę. Pomoc Zachodu jest konieczna także do wypłacania uposażenia pracownikom sektora publicznego i emerytur. Ostatnie spotkania w ramach tzw. Grupy Ramstein wykazały, że Europejczycy nie mają ochoty zastąpić amerykańskiej pomocy. Zatem w istocie rzeczy mamy do czynienia z odwróceniem kota ogonem, czyli zrzuceniem odpowiedzialności na Waszyngton za niezdolność do stawienia czoła Rosji przez samych najbardziej zainteresowanych.

Europejczycy od dawna wiedli dolce vita kosztem USA. Skutkiem tego Włochy, Francja i Wielka Brytania stoją dzisiaj na skraju bankructwa. Także Polska szybko zmierza w tym kierunku. Co więcej, nasz rząd wydaje miliony na program pilotażowy mający na celu przejście do systemu czterodniowego tygodnia pracy. Jeśli prawdą jest to, że Putin prowadzi wobec nas wojnę hybrydową i niebawem może nas napaść, to oczywistym wnioskiem winien być postulat zwiększenia wysiłków celem mobilizacji sił i środków, a nie myśl o poszerzeniu czasu wolnego!

Tekst dostępny na łamach Wszystko co Najważniejsze: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-kazimierz-dadak-ukraina-pod-sciana/

PAP/MB

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 11 grudnia 2025