Agnieszka LEGUCKA: Konstytucja Putina. Głosowanie za przyszłością Rosji

Konstytucja Putina. Głosowanie za przyszłością Rosji

Photo of Prof. Agnieszka LEGUCKA

Prof. Agnieszka LEGUCKA

Doktor habilitowana, analityczka ds. Rosji w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych (PISM). Profesor Akademii Finansów i Biznesu Vistula.

zobacz inne teksty Autorki

Przy poprzednich wyborach komisje nie miały obiekcji dosypywać kart do głosowania, chociaż śledziły je zainstalowane w punktach wyborczych kamery. Teraz żadnych kamer nie było, to i możliwości „malowania głosów” były większe – pisze Agnieszka LEGUCKA

Tuż po zakończonym 1 lipca 2020 r. ogólnorosyjskim głosowaniu w sprawie zmian w konstytucji Rosji można było usłyszeć ze strony władz, że „ten plebiscyt pokazał niezwykłą konsolidację wokół prezydenta Putina”. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow przekonywał, że było to „de facto triumfalne referendum zaufania do Putina”. Tylko, że nie było to ani referendum, ani konsolidacja wokół prezydenta. Zresztą, w czasie kampanii informacyjnej poprawki dotyczące „wyzerowania” kadencji Putina schowano głęboko do szafy. Czemu więc służyła ta „ustawka” i w efekcie dla kogo zorganizowano to głosowanie? 

Według oficjalnych danych ponad 3/4 osób biorących udział w głosowaniu (77,9%) poparło zmianę konstytucji Federacji Rosyjskiej przy wysokiej, niemal 68-procentowej frekwencji. Tak wysoka frekwencja wynikała głównie z możliwości wcześniejszego oddania głosu (głosować można było przez siedem dni, od 25 czerwca).

Krytyczny wobec Putina Aleksiej Nawalny przekonywał: „Władze ładnie namalowały sobie głosy poparcia”.

Zorganizowanie, na mocy rozporządzenia prezydenta, ogólnorosyjskie głosowanie pozwoliło władzom uniknąć ograniczeń wynikających z przepisów prawnych dotyczących np. referendum. Wówczas konieczne byłyby: co najmniej 51-procentowa frekwencja, przeprowadzenie przez organizatorów debaty na temat przedmiotu głosowania, a także zapewnienie udziału niezależnych obserwatorów. Niestandardowa forma umożliwiła elastyczne podejście do procedur, które tłumaczono warunkami pandemii COVID-19 (w Rosji jest prawie 700 tys. zakażonych).

W ciągu tych kilku dni głosowania to nie obywatele poszli do urn, ale komisje wyborcze organizowały mobilne punkty głosowania. Można więc było zagłosować na podwórku, w prowizorycznie rozstawianych namiotach, a nawet poprosić, aby komisja wpadła do domu ze skrzynką do głosowania.

Przy poprzednich wyborach komisje nie miały obiekcji dosypywać kart do głosowania, chociaż śledziły je zainstalowane w punktach wyborczych kamery. Teraz żadnych kamer nie było, to i możliwości „malowania głosów” były większe. Dodatkowo w Moskwie i obwodzie niżnonowogrodzkim można było oddać głos elektronicznie, a frekwencja on-line wyniosła 93%. Eksperci byli zgodni, że największe możliwości manipulacji głosami dało kilkudniowe głosowanie, którego kulminacją był 1 lipca, ogłoszony przez Putina dniem wolnym od pracy, aby pozyskać jeszcze więcej głosów. 

Analiza głosowania nad zmianą konstytucji w Rosji pokazuje ciekawe przypadki, które z trudem przekonują o wiarygodności głosowania.

Najwyższy poziom akceptacji poprawek odnotowano w Czeczenii (97 proc.), z najwyższą frekwencją 95 proc., w Republice Tuwa (96 proc.) i na Krymie (90 proc.). Ale było jedno miejsce – Nieniecki Okręg Autonomiczny, w którym mieszkańcy opowiedzieli się przeciwko poprawkom (55 proc.), co przypomina przygody Gala Asteriksa: Jest rok 50 „cała Galia została podbita przez Rzymian… Cała? Nie! Jedna, jedyna osada, zamieszkała przez nieugiętych Galów, wciąż stawia opór najeźdźcom i uprzykrza życie legionom rzymskim…”. Tym razem jest rok 2020, Rosja, mieszkańcy podobno tak zagłosowali, bo nie zgadzali się na połączenie z sąsiednim obwodem archangielskim, ale równie dobrze, ten jeden sprzeciw miał uwiarygodnić całe głosowanie w oczach Rosjan. 

Ale dlaczego Putin zdecydował się na zmianę konstytucji i to cztery lata przed legalnym zakończeniem kadencji w 2024 r.? Otóż, zrobił to w obawie przed rozgrywkami wewnątrz elity. Od wielu już lat najważniejszym dylematem rosyjskiej polityki i zbudowanego systemu władzy było to, „kto po Putinie” i komu – będąc członkiem elity – deklarować lojalność, aby zagwarantować sobie bezpieczeństwo. W Rosji bowiem pieniądze i pozycja nie dają władzy, ale bliskie związki z prezydentem dają bogactwo i perspektywy. Jednak w ramach tego systemu Putin stąpa po cienkim lodzie społecznego poparcia i utrzymania ładu społeczno-politycznego.

Władimir Putin zdecydował się na zmianę konstytucji, aby uniknąć rozgrywek wewnątrz elity i nie stracić wszystkiego, na co tyle lat pracował.

Potrzebę wprowadzenia poprawek do ustawy zasadniczej z 1993 r. Putin zgłosił 15 stycznia 2020 r. występując z orędziem przed Zgromadzeniem Federalnym. Błyskawiczne procedowane poprawki zastały władze w warunkach epidemii COVID-19, trzeba było więc przenieść datę głosowania, pierwotnie ustaloną na 22 kwietnia. Zmiany konstytucyjne, zatwierdzone w marcu przez parlament, parlamenty regionalne i Sąd Konstytucyjny, nie wymagały społecznej aprobaty do wejścia w życie. Jednak Putin zdecydował się poddać poprawki pod głosowanie z przyczyn propagandowych, w celu wsparcia wątpliwych prawnie rozwiązań, a szczególnie jednej poprawki. Zaproponowała ją Waletnina Tiereszkowa, posłanka i słynna kosmonautka, która wprost powiedziała, że musi się znaleźć takie rozwiązanie, które pozwoli dalej rządzić Rosją Władimirowi Putinowi. 

To rozwiązanie znalazło się w zmienionym art. 81 pkt 3. Zgodnie z dotychczasową redakcją ustawy zasadniczej obecna kadencja Putina byłaby ostatnią, gdyż stanowisko prezydenta można sprawować maksymalnie przez dwie kadencje z rzędu. W znowelizowanej konstytucji, wraz ze zniesieniem klauzuli „z rzędu”, wprowadzono dodatkowy przepis. Stanowi on, że ograniczenie dwóch kadencji nie znajduje zastosowania wobec osoby sprawującej stanowisko głowy państwa w momencie wejścia poprawek w życie.

I tak oto Władimir Putin, mimo czterech kadencji jako prezydent Rosji, będzie mógł ubiegać się o dwie kolejne i będzie mógł ponownie kandydować w wyborach prezydenckich w 2024 i 2030 r.

Dodatkowo przepisy umacniają pozycji prezydenta w systemie władzy. Przyznają głowie państwa prawo dymisji premiera bez konieczności odwoływania całego rządu. Prezydent ma również zapewniać harmonijne funkcjonowanie i współdziałanie władz, w tym samorządowych i regionalnych.

Ale sprawę „wyzerowania” kadencji Putina w kampanii informacyjnej w rosyjskich mediach skutecznie pomijano. Zamiast tego dziennikarze, komentatorzy, aktorzy, lekarze i kto tylko mógł jeszcze, promowali hasła „o przyszłości Rosji”. Do ustawy zasadniczej wprowadzono przepisy o poszanowaniu kultury rosyjskiej, ochronie prawdy historycznej i języka rosyjskiego, a także odwołanie do Boga. Wskazano, że młodzież rosyjska ma być wychowywana w duchu patriotycznym, oraz podkreślono, że rodzina to związek kobiety i mężczyzny. Ponadto w konstytucji znalazły się artykuły o waloryzacji emerytur i pomocy rodzinom wielodzietnym. Wprowadzenie kwestii tożsamościowych i społecznych było odpowiedzią na oczekiwania Rosjan. W dyskusjach o zmianach konsytucji dominowały sprawy socjalne, które były sprzedawane w „pakiecie” z wiecznym Putinem u sterów państwa. Na karcie do głosowania Rosjanie mogli zakreślić odpowiedź na jedno pytanie: „czy popierasz poprawki do konstytucji Federacji Rosyjskiej?”. 

.Rezultat głosowania stanowi więc polityczny sygnał dla rosyjskiej elity władzy i oligarchów, że Władimir Putin pozostanie gwarantem dotychczasowych zależności polityczno-biznesowych w FR. W polityce wewnętrznej nasilą się tendencje autorytarne, które będą prowadziły do zwiększenia kontroli nad społeczeństwem, a spokój społeczny zapewniać będą – w ocenie władz – zwiększone transfery socjalne. W polityce zagranicznej zwiększą się postulaty o promowanie rosyjskiej wersji historii (m.in. w sprawie II wojny światowej), co negatywnie wpłynie na relacje z Polską. Można też spodziewać się większej pryncypialności rosyjskich władz, m.in. odnośnie do negowania aneksji Krymu, poszanowania suwerenności i niezależności Rosji w stosunkach międzynarodowych. 

Agnieszka Legucka

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 4 lipca 2020