Historia toczy się z niespotykaną prędkością
Putin nie może się wycofać. Zaszedł za daleko. Jego kolejne wystąpienia w tym tygodniu nacechowane są niepokojącymi elementami. Najprawdopodobniej spróbuje wyjść z obecnej sytuacji, wykorzystując wszystkie dostępne możliwości – pisze Carl BILDT
Odkąd Władimir Putin rozpoczął inwazję na Ukrainę, konieczne stały się działania, które wcześniej były nie do pomyślenia. Pojawiły się np. deklaracje rządu w Berlinie o chęci uniezależnienia Niemiec od rosyjskiego gazu, o gotowości do dostarczania broni na Ukrainę oraz o planach podwyższenia wydatków na obronność do ponad 2 proc. PKB. W praktyce oznacza to zmianę długoletniej strategii Niemiec i jest wydarzeniem o historycznym wymiarze. Podobne znaczenie ma zapowiedź szwedzkiego rządu dotycząca pakietu wsparcia dla sił zbrojnych Ukrainy, obejmującego między innymi 5 tys. nowoczesnych granatników przeciwpancernych. Te decyzje będą miały poważne konsekwencje. Zapowiedziane zostały również inne znaczące dostawy broni, głównie ze Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii.
Wszystko to wydarzyło się w tym samym dniu, w którym niezadowolony Putin wezwał swojego ministra obrony i dowódcę sił zbrojnych i ogłosił zwiększenie gotowości sił odstraszania nuklearnego.
Biorąc pod uwagę dramatyczne zmiany, które zaszły w ciągu ostatnich dni, nie jest łatwo przewidzieć, gdzie będziemy za tydzień.
Ofensywa rosyjska napotkała większe problemy, niż oczekiwano, ale można przypuszczać, że po pewnej przerwie w działaniach Rosja zaangażuje większe siły. Cięższe jednostki zmechanizowane nie dotarły do Kijowa w pierwszym tygodniu agresji. Jest oczywiste, że w planie jest przede wszystkim okrążenie miasta, żeby je następnie opanować.
Nikt nie wie, czy i jak to się uda. Morale ukraińskich sił zbrojnych wydaje się wysokie, czego raczej nie można powiedzieć o rosyjskim wojsku. A siła armii tkwi ostatecznie w jej morale.
Jeśli dodamy do tego obrazu znaczne dostawy broni na Ukrainę i założymy, że broń ta dotrze do właściwych jednostek w rozsądnym czasie, musimy stwierdzić, że wszystko zmierza do długotrwałej wojny.
Bez załamania politycznego w Kijowie – a nic nie wskazuje na nie – szybkie i całkowite zwycięstwo, którego oczekiwał Putin, nie będzie możliwe. Straty rosyjskie będą się zwiększały, a w połączeniu ze skutkami sankcji prawdopodobnie będą rosły napięcia w rosyjskim społeczeństwie. Jak szybko i w jakim zakresie to nastąpi – możemy tylko spekulować.
Putin nie może się wycofać. Zaszedł za daleko. Jego kolejne wystąpienia w tym tygodniu nacechowane są niepokojącymi elementami. Najprawdopodobniej spróbuje wyjść z obecnej sytuacji, wykorzystując wszystkie dostępne możliwości.
I tu pojawia się broń nuklearna Rosji. Rosyjskie siły zbrojne mają świadomość, jak bardzo jest ona niebezpieczna. Jednak Putin znajduje się w coraz trudniejszej sytuacji i nie możemy być niczego do końca pewni.
Brutalna prawda jest taka, że weszliśmy obecnie w przedłużającą się fazę ostrej konfrontacji politycznej, trwa wojna i trudno dostrzec perspektywę powrotu pokoju, dopóki na Kremlu rządzi Władimir Putin.
.Nasz świat zmienia się obecnie w niezwykłym tempie. Podejmujemy wyzwania wykraczające poza wcześniejsze problemy związane z kryzysem klimatycznym i pandemią. Obecna sytuacja stawia przed nami ogromne wymagania polityczne.
Carl Bildt