David LISNARD: ChatGPT. Problem jest w innym miejscu

ChatGPT. Problem jest w innym miejscu

Photo of David LISNARD

David LISNARD

Polityk Republikanów, od 2014 r. mer Cannes, prezydent Związku Merów Francji. Prezydent ugrupowania Nouvelle Énergie.

Katastrofą nie jest nadejście sztucznej inteligencji, którą będziemy musieli „udomowić”, ale wyparcie rzeczywistości i obniżenie poziomu oświaty, stagnacja lub nawet spadek średniego IQ oraz obniżenie poziomu języka – pisze David LISNARD

ChatGPT fascynuje i przeraża

.Sztuczna inteligencja (AI) wywołuje poruszenie. Nareszcie! ChatGPT prowokuje wiele dyskusji, ponieważ zapowiada transformację naszego stosunku do wiedzy i metod pracy. Ten chatbot po zaledwie dwóch miesiącach ma już ponad 100 milionów użytkowników, fascynuje świat, nasuwa pytania i przeraża. A przecież wciąż jesteśmy na etapie epoki kamienia łupanego rewolucji AI. Wszystkie nasze zawody, czynności i środki ekspresji zostaną wywrócone do góry nogami.

Tsunami jest nieuchronne, a nasi polityczni „przywódcy” zamiast nas na nie przygotować, czekają na falę, wylegując się w słońcu na plaży, debatując o płci aniołów przechodzących na emeryturę i o trudnych warunkach pracy w ginących zawodach. Katastrofą nie jest nadejście sztucznej inteligencji, którą będziemy musieli „udomowić”, ale wyparcie rzeczywistości i obniżenie poziomu oświaty w naszym kraju, stagnacja lub nawet spadek średniego IQ, obniżenie poziomu języka.

W jaki sposób nasze dzieci będą się uczyć, odrabiać lekcje, rozwijać wyobraźnię i zmysł analityczny w miarę upowszechniania się AI? Jak będziemy podtrzymywać wartości, gdy maszyna szykuje się do pochłonięcia tysięcy miejsc pracy zajmowanych przez wysoko wykwalifikowanych analityków, programistów, specjalistów od komunikacji i adwokatów? Czy gatunek ludzki, poza elitą, nadal będzie w stanie tworzyć dzieła i kierować się rozumem? Zamiast programować komputery (co AI będzie robić znacznie lepiej niż ludzie), nauczmy przyszłych dorosłych odkodowywać świat! Przyszłość bardziej niż kiedykolwiek wymaga nauki krytycznego myślenia, ćwiczenia kreatywności.

Szanse

.Radykalna innowacja z natury niesie ze sobą wielkie ryzyko, proporcjonalne do możliwości, jakie stwarza. U zarania pojawienia się sztucznej inteligencji uczelnia Sciences Po – podobnie jak uczelnie w Nowym Jorku – zabroniła korzystania z niej. Jeśli w świetle ogromu czekających nas wstrząsów obawy są uzasadnione, rozwiązań nie znajdziemy w odrzuceniu, przejawiającym się w skrajnym przypadku ideą spowolnienia gospodarczego, które nie oferuje żadnej wiarygodnej alternatywy i proponuje świat bez innowacji, naznaczony strachem i wycofaniem, społeczeństwo, w którym każdy powinien zredukować swój byt: mniej podróżować, mniej pracować, mniej działać, mniej tworzyć. Mniej żyć.

To śmiercionośny projekt polityczny.

Musimy pozostać wierni naszym zasadom, które jako jedyne mogą kierować naszymi wyborami w burzliwych czasach: wolność jako nadrzędna wartość, odpowiedzialność jako nieuchronne następstwo wolności, kultura i krytyczne myślenie jako źródła indywidualnej emancypacji i zbiorowej więzi, godność ludzka jako ostateczny i ontologiczny cel.

Innowacyjność jest nierozerwalnie związana z życiem, z ludzkością, a teraz z jej przetrwaniem w obliczu wyzwania ekologicznego. Sprzeciw wobec rewolucji AI byłby daremny.

Możemy aspirować do rozwijania nauki i świadomości. Taka jest rola polityki. W kwestii sztucznej inteligencji tą świadomością jest wiedza o pochodzeniu treści, o przejrzystości informacji dotyczących narzędzia i jego ograniczeń.

Suwerenność

.Zamiast zakazywać używania AI, musimy przede wszystkim sankcjonować nadużycia, wprowadzić technologie kontrolowane przez obywateli, które będą sygnalizowały wytwory AI w dziedzinie informacji (filmy, przemówienia itp.) i pozwolą umysłom, które dopiero się kształtują, nie padać ich ofiarą.

AI to wyzwanie ekonomiczne (ponad 500 mld dolarów obrotu), naukowe i polityczne. Bo sztuczna inteligencja połączona z robotyką, nano- i biotechnologią pozwoli sprostać wyzwaniom w dziedzinie klimatu, medycyny, edukacji, przedsiębiorczości, logistyki i bezpieczeństwa. Jest też pytanie o militarną i geopolityczną rywalizację między narodami: jakie jest miejsce naszego kraju i naszego kontynentu w tym przyszłym świecie? A więc pytanie o suwerenność, bezpieczeństwo i wolność narodów. W tym miejscu pojawia się też kwestia demokracji – poprzez wykorzystanie sztucznej inteligencji jako narzędzia indywidualnego i zbiorowego postępu lub podporządkowania.

Efektem jest antropologiczny zawrót głowy: jak uniknąć sytuacji, w której wątpliwe już marzenie o człowieku transhumanistycznym zostanie zastąpione przez koszmar człowieka bezużytecznego, czyli gatunku, którego ciało i mózg zastąpiłyby samouczące się maszyny? Stary temat… który staje się aktualny.

Od pół wieku niektórzy mówią o potencjale i zagrożeniach związanych z AI. We Francji jest nas kilku, którzy chcą włączyć tę refleksję w obszar debaty obywatelskiej. Jest ona obecnie pilna! Czy chcemy cierpieć, czy wybierać? Czy chcemy być cyfrową kolonią Stanów Zjednoczonych i Azji, czy chcemy mieć francuskie i europejskie ambicje przemysłowe?

Francja może stanąć w awangardzie rozpoczynającej się rewolucji, o ile ją dostrzeżemy

.Świat jest bowiem zapatrzony w AI. Niedoskonałości Barda, narzędzia zaprezentowanego przez Google, spowodowały, że firma straciła na giełdzie 100 mld dolarów; a to tylko namiastka oczekiwań związanych z tymi technologiami. Tymczasem jesteśmy pochłonięci niekończącą się debatą na temat wieku emerytalnego, z tymi samymi postawami co trzydzieści lat temu i tym samym brakiem perspektywy.

Musimy zaprojektować siebie, rozwijać nasze możliwości badawcze i katalizować inwestycje w technologie. Francja jest krajem innowacji, z którego nadal wywodzą się jedni z największych badaczy. W październiku 2022 roku Alain Aspect otrzymał Nagrodę Nobla w dziedzinie fizyki, jest piętnastym Francuzem, który otrzymał to wyróżnienie. Nasz kraj może stanąć w awangardzie rozpoczynającej się rewolucji, chyba że po prostu nie będziemy chcieli dostrzec tej szansy. Tu znowu wkracza polityka. Taka jest Francja.

David Lisnard
Tekst ukazał się w dzienniku „L’Opinion” [LINK].

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 21 lutego 2023