
Nadszedł czas, by Izrael żył w pokoju i bezpieczeństwie
Nadszedł czas, by położyć kres wojnie w Gazie, masakrom, śmierci. Nadszedł czas, by Izrael żył w pokoju i bezpieczeństwie, od Galilei po Morze Czerwone, przez Morze Martwe, przez Jezioro Tyberiadzkie, aż po Jerozolimę.
.Jesteśmy tutaj, ponieważ nadszedł czas. Nadszedł czas, aby uwolnić 48 zakładników przetrzymywanych przez Hamas. Nadszedł czas, aby powstrzymać wojnę, bombardowania w Strefie Gazy, masakry i ucieczkę ludności. Nadszedł czas, ponieważ pilna potrzeba jest wszędzie. Nadszedł czas pokoju, ponieważ jesteśmy o krok od tego, aby nie móc go już pojąć. Dlatego jesteśmy tu dzisiaj. Niektórzy powiedzą, że za późno, inni, że za wcześnie. Jedno jest pewne. Nie możemy dłużej czekać.
W 1947 roku Zgromadzenie to podjęło decyzję o podziale Mandatu Palestyny między dwa państwa, jedno żydowskie i drugie arabskie, uznając w ten sposób prawo każdego z nich do samostanowienia. Społeczność międzynarodowa ustanowiła w ten sposób Państwo Izrael, ostatecznie spełniając przeznaczenie narodu izraelskiego, który po tysiącleciach tułaczki i prześladowań zdołał zbudować tak piękną demokrację. Obietnica państwa arabskiego pozostaje niespełniona do dziś.
Od tego czasu Izraelczycy i Palestyńczycy przebyli długą drogę, pełną nadziei i rozpaczy. Podążaliśmy razem z nimi, każdy z nas zgodnie z własną historią i wrażliwością. Prawda jest jednak taka, że ponosimy zbiorową odpowiedzialność za to, że jak dotąd nie udało nam się zbudować sprawiedliwego i trwałego pokoju na Bliskim Wschodzie. To stało się oczywiste 7 października 2023 roku, kiedy naród izraelski padł ofiarą najgorszego ataku terrorystycznego w swojej historii. Zginęło 1224 mężczyzn, kobiet i dzieci. 4834 mężczyzn, kobiet i dzieci zostało rannych. 251 mężczyzn, kobiet i dzieci zostało porwanych.
Barbarzyństwo Hamasu i tych, którzy współpracowali w tej masakrze, wstrząsnęło Izraelem i światem. 7 października pozostaje raną, która wciąż rozdziera izraelską duszę i powszechne sumienie.
Potępiamy go jednoznacznie, ponieważ nic, nigdy i nigdzie nie usprawiedliwia uciekania się do terroryzmu. W tym dniu myślimy o ofiarach i ich rodzinach. Współczujemy Izraelczykom i domagamy się przede wszystkim bezwarunkowego uwolnienia wszystkich zakładników przetrzymywanych w Strefie Gazy. My, Francuzi, złożyliśmy hołd naszym 51 rodakom zamordowanym tego dnia i wszystkim ofiarom 7 października 2023 roku. Nie zapomnimy o nich. Nigdy. Tak jak nigdy nie przestaniemy walczyć z antysemityzmem.
Jako Francuzi znamy ból, jaki zadaje terroryzm. Pamiętamy o świadectwie braterstwa złożonym po zamachach w Paryżu 7 stycznia 2015 roku przez dziesiątki zagranicznych przywódców, którzy demonstrowali razem z nami, a wśród nich przede wszystkim premier Izraela i prezydent Autonomii Palestyńskiej.
Wiemy, że wobec terrorystów nie można okazywać słabości.
Znamy również niebezpieczeństwo niekończących się wojen. Wiemy, że prawo musi zawsze górować nad siłą. Wreszcie z naszej historii wiemy, że zaangażowanie na rzecz uniwersalizmu i pokoju jest dziedzictwem minionych wieków i warunkiem zbawienia. Mówię to w imię naszej przyjaźni z Izraelem, wobec którego nasze zaangażowanie nigdy nie zawiodło. W imię naszej przyjaźni również z narodem palestyńskim, dla którego pragniemy, aby pierwotna obietnica Organizacji Narodów Zjednoczonych, dotycząca dwóch państw żyjących obok siebie w pokoju i bezpieczeństwie, stała się rzeczywistością.
Jednak w tej właśnie chwili Izrael rozszerza swoje operacje wojskowe w Strefie Gazy, mając na celu zniszczenie Hamasu. Życie setek tysięcy przesiedleńców, rannych, głodujących i straumatyzowanych ludzi nadal jest niszczone. Mimo że Hamas został znacznie osłabiony, a wynegocjowanie trwałego zawieszenia broni pozostaje najpewniejszym sposobem na uwolnienie zakładników.
Nic nie usprawiedliwia kontynuowania wojny w Strefie Gazy. Nic. Wręcz przeciwnie, wszystko wymaga, aby została ona definitywnie zakończona teraz, jeśli nie można było tego zrobić wcześniej. Aby ratować życie. Życie izraelskich zakładników, wciąż przetrzymywanych w potwornych warunkach. Życie setek tysięcy palestyńskich cywilów, przytłoczonych głodem, cierpieniem, strachem przed śmiercią i utratą bliskich. Aby ratować wszelkie życie. Ponieważ od prawie dwóch lat przeważa zaprzeczanie człowieczeństwu drugiego i niszczenie ludzkiego życia. Tak, od 7 października temu drugiemu odmawia się prawa do życia.
Mówimy to od pierwszego dnia wojny w Gazie: życie jest warte życia. Wiem to, bo przytulałem członków rodzin zakładników, których spotkałem w Tel Awiwie, a potem w Paryżu. Myślę w tej chwili o matce Evyatara Davida, głodującego zakładnika, pokazanego tłumowi przez katów. Myślę o Nimrodzie Cohenie, dziewiętnastoletnim zakładniku, którego ojca właśnie powitałem. Wiem to również z wizyt przy łóżkach palestyńskich ofiar izraelskich operacji wojskowych, uchodźców w Al-Arisz, kobiet i dzieci, których spojrzenia nigdy nie zapomnę. Wiem to również ze spotkań z młodymi ludźmi z Gazy, witanymi we Francji, i myślę o Ricie Baroud, która powinna być dziś z nami i która nadal jest świadkiem cierpienia swoich bliskich w Gazie.
Życie jest warte życia. Naszym wspólnym obowiązkiem jest chronić się nawzajem, jest to obowiązek niepodzielny, podobnie jak nasze wspólne człowieczeństwo. Istnieje rozwiązanie, które może przerwać cykl wojny i zniszczenia. Jest nim uznanie drugiego, jego prawowitości, jego człowieczeństwa i jego godności. Niech każdy otworzy oczy i zobaczy ludzkie twarze tam, gdzie wojna umieściła maskę wroga lub wskazała cel. Izraelczycy i Palestyńczycy żyją w podwójnej samotności, samotności Izraelczyków po historycznym koszmarze 7 października 2023 roku, samotności Palestyńczyków wyczerpanych w tej niekończącej się wojnie.
Nadszedł czas. Bo najgorsze może się zdarzyć – czy to poświęcenie cywilów, wypędzenie ludności Gazy do Egiptu, aneksja Zachodniego Brzegu, śmierć zakładników przetrzymywanych przez Hamas. Dlatego musimy dziś, właśnie tutaj, otworzyć drogę do pokoju, ponieważ od lipca ubiegłego roku wydarzenia nabrały straszliwego tempa. W tym momencie istnieje ryzyko, że Porozumienia Abrahama lub Camp David zostaną zakwestionowane przez działania Izraela, a pokój na Bliskim Wschodzie stanie się na długo niemożliwy. Ponosimy zatem historyczną odpowiedzialność. Musimy zrobić wszystko, aby zachować możliwość rozwiązania dwupaństwowego, Izraela i Palestyny, żyjących obok siebie w pokoju i bezpieczeństwie.
Nadszedł czas. Dlatego, przez wierność historycznemu zaangażowaniu mojego kraju na rzecz Bliskiego Wschodu, pokoju między narodami izraelskim i palestyńskim, oświadczam, że Francja uznaje dziś państwo palestyńskie. To potwierdzenie, że naród palestyński nie jest narodem zbędnym. Wręcz przeciwnie, jest narodem, który nigdy z niczym się nie żegna, by użyć słów Mahmuda Darwisza. Narodem silnym swoją historią, swoimi korzeniami, swoją godnością. Uznanie uzasadnionych praw narodu palestyńskiego w żaden sposób nie umniejsza praw narodu izraelskiego, które Francja wspierała od pierwszego dnia. Dzieje się tak właśnie dlatego, że jesteśmy przekonani, że to jest jedyne rozwiązanie, które przyniesie pokój Izraelowi. Francja nigdy nie zawiodła Izraela, gdy zagrożone było jego bezpieczeństwo, w tym w obliczu ataków irańskich.
To uznanie państwa palestyńskiego jest porażką Hamasu i wszystkich tych, którzy podsycają antysemicką nienawiść, podsycają antysyjonistyczne obsesje i dążą do zniszczenia Państwa Izrael.
Francja idzie tu z innymi i dziękuję im za to: Andorze, Australii, Belgii, Kanadzie, Luksemburgowi, Malcie, Monako, Portugalii, Wielkiej Brytanii i San Marino; to kraje, które czekały z nami na ten moment i, podejmując wyzwanie w lipcu ubiegłego roku, wybrały odpowiedzialność, ład i pokój. Jest to kontynuacja wyboru dokonanego przez Hiszpanię, Irlandię, Norwegię i Słowenię w 2024 roku i wiele innych krajów wcześniej.
Uznanie państwa palestyńskiego otwiera drogę do negocjacji, które przyniosą korzyści zarówno Izraelczykom, jak i Palestyńczykom.
Ta droga to plan pokoju i bezpieczeństwa dla wszystkich, który Arabia Saudyjska i Francja przedstawiły temu zgromadzeniu pod głosowanie, a który został przyjęty zdecydowaną większością głosów. Ucieleśnia on nasze wspólne ambicje, by przerwać spiralę przemocy i zmienić sytuację. Udało nam się zrobić krok w dobrym kierunku, odejść od dotychczasowych postaw i wyznaczyć konkretne cele. Teraz od nas wszystkich zależy zainicjowanie procesu pokojowego.
Pierwszy etap tego planu pokoju i bezpieczeństwa dla wszystkich jest absolutnie pilny – chodzi o połączenie uwolnienia 48 zakładników z zakończeniem operacji wojskowych w Strefie Gazy. Pochwalam wysiłki Kataru, Egiptu i Stanów Zjednoczonych poczynione w tym celu i wzywam Izrael, aby nie robił nic, co mogłoby utrudnić osiągnięcie sukcesu. Hamas został pokonany militarnie poprzez neutralizację jego przywódców i decydentów. Aby go rzeczywiście zlikwidować, należy to osiągnąć politycznie. Po uzgodnieniu zawieszenia broni będziemy musieli podjąć ogromny, wspólny wysiłek, aby przynieść ulgę mieszkańcom Strefy Gazy. Dziękuję Egiptowi i Jordanii za ich zaangażowanie i przypominam Izraelowi o jego bezwzględnym obowiązku ułatwienia dostępu pomocy humanitarnej do Strefy Gazy, aby pomóc ludności, która jest obecnie pozbawiona środków do życia.
Drugim etapem jest stabilizacja i odbudowa Strefy Gazy. Administracja przejściowa, integrująca Autonomię Palestyńską, młodzież palestyńską i siły bezpieczeństwa, których szkolenie przyspieszymy, będzie miała monopol na bezpieczeństwo w Strefie Gazy. Przeprowadzi ona likwidację i rozbrojenie Hamasu przy wsparciu partnerów międzynarodowych i zasobów niezbędnych do realizacji tej trudnej misji. Francja jest gotowa wnieść wkład w międzynarodową misję stabilizacyjną i wesprzeć, wraz z partnerami europejskimi, szkolenie i wyposażenie palestyńskich sił bezpieczeństwa. Gdy tylko negocjacje na to pozwolą, Rada Bezpieczeństwa może podjąć decyzję o wysłaniu misji cywilnej i wsparcia bezpieczeństwa we współpracy z władzami palestyńskimi, za zgodą władz Izraela.
Od państwa palestyńskiego będzie również zależeć przywrócenie nadziei jego mieszkańcom, cierpiącym z powodu lat przemocy i okupacji, a także podziałów i zaniedbań. Dlatego też od Palestyny będzie zależeć zapewnienie swoim obywatelom nowych i bezpiecznych ram dla demokracji. Prezydent Mahmud Abbas złożył to zobowiązanie księciu Mohammedowi bin Salmanowi i mnie. Zdecydowanie potępił ataki terrorystyczne z 7 października 2023 r. Potwierdził swoje poparcie dla rozbrojenia Hamasu i zobowiązał się do wykluczenia go z przyszłych rządów w Strefie Gazy i na całym terytorium palestyńskim. Potwierdził swoje zaangażowanie w zwalczanie mowy nienawiści i obiecał gruntowną reformę systemu rządów palestyńskich. Francja zapewni pełną realizację każdego z podjętych zobowiązań.
Odnowienie Autonomii Palestyńskiej jest warunkiem koniecznym powodzenia niezbędnych negocjacji, które będą musiały zostać wznowione w celu osiągnięcia porozumienia w każdej z kwestii ostatecznego jej statusu. W tych ramach będę mógł również podjąć decyzję o utworzeniu ambasady w państwie palestyńskim po uwolnieniu wszystkich zakładników przetrzymywanych w Strefie Gazy i ustanowieniu zawieszenia broni.
Żądania Francji wobec Izraela będą równie zdecydowane. Wraz z partnerami europejskimi uzależnimy poziom współpracy z Izraelem od kroków podjętych w celu zakończenia wojny i negocjacji pokojowych. Dzięki tej drodze osiągniemy suwerenne, niepodległe i zdemilitaryzowane państwo palestyńskie, obejmujące wszystkie swoje terytoria, uznające Izrael i będące uznawane przez Izrael, w regionie, który wreszcie zazna pokoju.
Oczekuję również, że nasi arabscy i muzułmańscy partnerzy, którzy jeszcze tego nie uczynili, dotrzymają zobowiązania, aby uznać Państwo Izrael, i będą utrzymywać z nim normalne stosunki po utworzeniu państwa palestyńskiego. W ten sposób osiągniemy pokój i bezpieczeństwu wszystkich na Bliskim Wschodzie.
To, Panie i Panowie, jest nasz plan pokojowy. To wymagający proces wyjścia z wojny i wejścia w decydującą fazę negocjacji. Pokój izraelsko-palestyński może stać się pierwszym filarem nowej architektury pokoju i bezpieczeństwa na Bliskim i Środkowym Wschodzie. Uwiarygodnia to również możliwość większej integracji gospodarczej.
Nic nie będzie możliwe, jeśli władze Izraela nie zaakceptują w pełni naszych odnowionych ambicji, by w końcu osiągnąć rozwiązanie dwupaństwowe. Zdaję sobie sprawę z niechęci i obaw. Z wielkim szacunkiem słucham narodu izraelskiego, rozumiem jego smutek i zmęczenie i chcę wierzyć, że władze Izraela również to usłyszą i będą w stanie podjąć zobowiązanie. Wiem, że naród izraelski i jego przywódcy mogą zebrać siły, by to uczynić.
Pamiętam młodego człowieka, jakim byłem, dowiadującego się o straszliwym zamachu na Icchaka Rabina, prawie 30 lat temu, zamordowanego za pragnienie pokoju. Gdy śmierć miała go pochłonąć, bohater Państwa Izrael wypowiedział właśnie te słowa: „Prowadziłem wojnę, dopóki nie było szansy na pokój”. Ta szansa istnieje dziś. 142 państwa proponują ten pokój – z wyciągniętą ręką, gotową do uścisku.
Tak więc nadszedł czas, by położyć kres wojnie w Gazie, masakrom, śmierci. Nadszedł czas, by Izrael żył w pokoju i bezpieczeństwie, od Galilei po Morze Czerwone, przez Morze Martwe, przez Jezioro Tyberiadzkie, aż po Jerozolimę.
.Nadszedł czas, by oddać sprawiedliwość narodowi palestyńskiemu i uznać państwo palestyńskie, brata i sąsiada, w Strefie Gazy i na Zachodnim Brzegu, a także poprzez Jerozolimę. Nadszedł czas, by wygnać z tych ziem odrażający terroryzm i budować pokój. Tak, budowanie pokoju jest tym, co nas tu sprowadza. To wybór, którego trzeba dokonać, i nasz obowiązek. Pokój jest o wiele bardziej wymagający, o wiele trudniejszy niż wszystkie wojny.
Ale nadszedł czas.
Przemówienie Prezydenta Republiki Francuskiej na Konferencji Narodów Zjednoczonych w sprawie rozwiązania dwupaństwowego, 23 września 2025 r.