Jerozolima musi pozostać miastem pokoju, miastem spotkania
Stolica Apostolska jest głęboko przekonana, że pokój między Izraelczykami i Palestyńczykami, a bardziej ogólnie: w regionie – przyniesie korzyści całej społeczności międzynarodowej – pisze abp Paul GALLAGHER
.Stolica Apostolska zawsze ze szczególną uwagą śledziła sytuację na terytoriach, na których znajdują się obecnie Państwo Izrael i Palestyna. Zainteresowania Stolicy Apostolskiej w tym regionie skupiały się jednak zawsze i zasadniczo na dwóch aspektach: istnieniu Miejsc Świętych, powierzonych przez papieży Kustodii Braci Mniejszych ponad 800 lat temu; a przede wszystkim na nieprzerwanej i stałej obecności wspólnoty chrześcijańskiej przez 2000 lat.
Stolica Apostolska jest głęboko przekonana, że pokój między Izraelczykami i Palestyńczykami, a bardziej ogólnie: w regionie – przyniesie korzyści całej społeczności międzynarodowej. Dlatego też każda inicjatywa pokojowa jest mile widziana, łącznie z Arabską Inicjatywą Pokojową, o ile nie odbywa się to ze szkodą dla lokalnej ludności lub nie jest sprzeczne z uzasadnionymi żądaniami zarówno Izraela, jak i Palestyny. Palestyńczycy – musimy uczciwie przyznać – znajdują się dziś w bardzo słabej pozycji, zarówno ze względu na problemy z zarządzaniem wewnętrznym, jak i z powodu coraz bardziej surowej i inwazyjnej militarnie postawy Państwa Izrael.
Rzeczywiście ze smutkiem zauważamy, że nadal omawiamy tu konflikt izraelsko-palestyński 30 lat po podpisaniu porozumień z Oslo w dniu 13 września 1993 r., które dały wgląd w to, jak będzie wyglądać rozwiązanie dwupaństwowe dla obu narodów. W tej atmosferze Stolica Apostolska znalazła podatny grunt do podjęcia kilku bardzo ważnych kroków, a mianowicie nawiązania stosunków dyplomatycznych z Państwem Izrael (1993), z Królestwem Jordanii (1994), oraz do rozpoczęcia nowego dialogu z Organizacją Wyzwolenia Palestyny, którego kulminacją było pełne uznanie państwa Palestyna (2012).
Centralnym punktem spornym, którym należy się zająć, aby osiągnąć stabilny i trwały pokój, jest administracja Jerozolimy. Jest oczywiste, że to miasto jest bardzo ważne dla nas, chrześcijan, a także dla żydów i muzułmanów, którzy wszyscy postrzegają je jako Święte Miasto. Właśnie z tego powodu Stolica Apostolska postrzega Jerozolimę nie jako miejsce konfrontacji i podziałów, ale jako miejsce spotkania, w którym chrześcijanie, żydzi i muzułmanie mogą żyć razem w szacunku i wzajemnej dobrej woli. Naprawdę smutne jest obserwowanie aktów nietolerancji w Jerozolimie, takich jak te, których niedawno dopuścili się niektórzy żydowscy ekstremiści wobec chrześcijan. Wszelkie tego typu działania muszą zostać wyraźnie potępione przez wszystkie rządy, przede wszystkim rząd izraelski; powinny być także ścigane przez prawo i należy im zapobiegać w przyszłości poprzez wychowanie we wspólnocie.
Stolica Apostolska od lat propaguje ideę specjalnego statutu, gdyż jest głęboko przekonana, że ktokolwiek sprawuje władzę w Jerozolimie, powinien przestrzegać zasad gwarantowanych na szczeblu międzynarodowym, takich jak: równość praw i obowiązków wiernych trzech religii monoteistycznych (chrześcijan, żydów i muzułmanów), absolutnej gwarancji wolności wyznania oraz dostępu do miejsc świętych i kultu w nich, a także poszanowania reżimu status quo, tam gdzie ma on zastosowanie. W tym celu należy zachować i promować specyficzny wieloreligijny charakter, wymiar duchowy oraz wyjątkową tożsamość i dziedzictwo kulturowe Jerozolimy.
.Papież Franciszek wielokrotnie wzywał Izraelczyków i Palestyńczyków do podjęcia bezpośredniego dialogu, poruszając każdą z tych kwestii, które z biegiem lat stały się bardziej skomplikowane, nawet te, które wydają się nie mieć jasnego rozwiązania. Prawie 10 lat temu, 8 czerwca 2014 r., ówczesny prezydent Izraela Szymon Peres i prezydent Palestyny Mahmud Abbas spotkali się w Watykanie, aby wspólnie modlić się o pokój i – wraz z papieżem Franciszkiem – zasadzili drzewo oliwne w Ogrodach Watykańskich. Wydaje mi się, że po tym spotkaniu nie było już podobnych spotkań na wysokim szczeblu. Niemniej jednak w dalszym ciągu podlewamy to drzewo oliwne, czekając, aż prezydenci obu państw w towarzystwie ich rządów przybędą ponownie, aby zebrać owoce pokoju.