Francis YOUNG: Wergiliusz w Sarmacji. Łaciński poemat epicki w Rzeczypospolitej Obojga Narodów

Wergiliusz w Sarmacji. Łaciński poemat epicki w Rzeczypospolitej Obojga Narodów

Photo of Francis YOUNG

Francis YOUNG

Historyk i członek Royal Historical Society. Jeden z wiodących brytyjskich ekspertów w dziedzinie historii i tradycji Wschodniej Anglii.

Król podlegał głównie Sejmowi (parlament), a polski termin Rzeczpospolita oznacza po prostu republikę. Wspólne poczucie Romanitas jednoczyło szlachtę tego złożonego królestwa w jego różnych częściach, a jeden gatunek literatury łacińskiej był ceniony ponad wszystko – poemat epicki inspirowany poezją Wergiliusza – pisze Francis YOUNG

.Przez ponad cztery stulecia (od 1385 do 1795 r.) w Europie Środkowo-Wschodniej dominowało jedno ogromne państwo rozciągające się od Bałtyku po Morze Czarne. Pomimo że od 1569 r. formalnie nazwane było Rzecząpospolitą Obojga Narodów, Polska i Litwa tworzyły złożony byt obejmujący nie tylko dzisiejszą Polskę i Litwę, ale również dzisiejszą Białoruś, znaczną część Ukrainy, a okresowo także część dzisiejszej Łotwy, Estonii i europejskiej części Rosji. Rozczłonkowanie tego ustroju przez imperia Rosji, Austrii i Prus pod koniec XVIII w. nie tylko przyniosło skutek w postaci wymazania go z mapy Europy, ale także najwyraźniej wymazało zbiorową pamięć Europy o tym niezwykłym państwie i jego osiągnięciach kulturalnych.

Straszliwe cierpienia, jakich doświadczył ten region w czasie II wojny światowej i w czasach komunizmu, kładą się obecnie cieniem na długiej historii Polski i Litwy jako kwitnącego królestwa, podziwianego w całej Europie między innymi za nauczanie literatury klasycznej. Pragnąca umiejscowić się w świecie klasycznym szlachta Rzeczypospolitej Obojga Narodów słynęła z określania się jako starożytni Sarmaci – golono głowy, zapuszczano ogromne wąsy i noszono stroje inspirowane kulturą osmańską.

Mapa Rzeczypospolitej Obojga Narodów w 1619 r.

.Jednak zainteresowanie szlachty światem antycznym wykraczało poza cosplay. W Rzeczypospolitej Obojga Narodów brak było wspólnego języka, a duża część ludności mówiła wyłącznie w swoich językach: polskim, ruskim, litewskim, niemieckim i jidysz. Dopiero w XVIII w. język polski stał się lingua franca elity w całym regionie. Do tego czasu duchowieństwo i szlachta z wyższym wykształceniem w większym stopniu rozumieli łacinę niż jakikolwiek inny język, a uniwersytety w Krakowie i Wilnie przodowały jako ośrodki poetyki łacińskiej.

Literatura w tym państwie była tworzona po łacinie, a jezuicki profesor poezji w Wilnie, Maciej Kazimierz Sarbiewski (1595–1640), znany jako Sarbievius, zyskał światową sławę dzięki swoim horacjańskim odom. Jedną z przyczyn popularności łaciny w Polsce i na Litwie było przekonanie szlachty litewskiej, że język litewski (używany w tym czasie wyłącznie przez w dużej mierze pogańskie chłopstwo) stanowił zdegenerowaną formę łaciny, przyjętą w krajach bałtyckich przez wygnańców z Rzymu. Litwini argumentowali, że łacina powinna być językiem urzędowym Wielkiego Księstwa Litewskiego – nie tylko jako wygodna lingua franca, ale także dlatego, że był to w rzeczywistości starożytny język Litwy.

Maciej Kazimierz Sarbiewski – wizerunek stworzony przez litewskiego malarza Rimtautasa Gibavičiusa (1935–1993) w przedsionku Wydziału Filologicznego Uniwersytetu Wileńskiego, Litwa, 1990 r.

.Obecnie wiadomo, że owi zwolennicy łaciny nieświadomie natknęli się na archaiczne indoeuropejskie właściwości języka litewskiego, które powierzchownie upodabniają go do fleksyjnej łaciny. Jednak idea łaciny jako państwowego języka narodowego zaczęła się zakorzeniać, a szlachta Rzeczypospolitej – oprócz identyfikowania się jako Sarmaci – zaczęła postrzegać się jako patrycjuszowska klasa obywateli w ramach republiki odzwierciedlającej republikański Rzym. Rzeczpospolita miała co prawda króla, jednak był on wybierany przez szlachtę w systemie wolnej elekcji ustanowionym w 1573 r.

Król podlegał głównie Sejmowi (parlament), a polski termin Rzeczpospolita oznacza po prostu republikę. Wspólne poczucie Romanitas jednoczyło szlachtę tego złożonego królestwa w jego różnych częściach, a jeden gatunek literatury łacińskiej był ceniony ponad wszystko – poemat epicki inspirowany poezją Wergiliusza.

Jeden z najważniejszych dokumentów w historii politycznej i religijnej okresu wczesnonowożytnego: oryginalny pergamin Konfederacji Warszawskiej, podpisany przez polski sejm konwokacyjny 28 stycznia 1573 r. (Archiwum Główne Akt Dawnych, Warszawa, Polska)

.Tak jak Eneida Wergiliusza nadała Rzymowi nową tożsamość w epoce Augusta, tak nowożytni autorzy polscy i litewscy starali się budować tożsamość swojego narodu poprzez poematy epickie. W 1516 r. polski poeta z Akademii Krakowskiej, Joannes Visliciensis (znamy jedynie jego zlatynizowane nazwisko), napisał epos Bellum Prutenum (Wojna pruska) o zwycięstwie króla Władysława II Jagiełły nad Krzyżakami w bitwie pod Grunwaldem w 1410 r. Podobnie jak Eneida gloryfikowała dynastię julijską, tak Bellum Prutenum gloryfikowała Jagiellonów wywodzących się od Jagiełły – króla, który jako pierwszy rządził zarówno Polską, jak i Litwą – i istotnie przekonywała, że jego czyny przewyższają czyny starożytnych herosów:

Felix hic tanti Iagello gloria belli,
Qui modo praecellit clarorum gesta parentum,
Ingenio celebres priscos fortes et in armis
Vincens martiacis cum tot feliciter actis.
Cui, tu Roma, tuos noli annumerare Camillos,
Marcellum. Fabios et Caesaris optima gesta,
Hectora, Troia, tuum, fortem, Larissa, et Achillem,
Hannibalemque tuum, Carthago superba, ferocem;
Et quos Persae, Arabes, Parthi Graique loquaces
Commemorant, retro huic cedant virtutis honore
Egregii et gestis proceres regesque potentes.

Szczęśliwy był ten Jagiełło w chwale takiej wojny, który teraz przewyższa czynami swoich sławnych przodków, silnych mężów z dawnych czasów, swoim talentem, i szczęśliwie zwycięża w wojennym orężu tyloma czynami. Nie porównuj do niego, Rzymie, twego Kamillusa, Marcellusa czy Fabiusza i wspaniałych czynów Cezara; ani ty, Trojo, twego potężnego Hektora, i ty, Larisso, twego Achillesa czy też dumna Kartagino, twego zabójczego Hannibala; i tych, których upamiętniają Persowie, Arabowie, Partowie oraz gadatliwi Grecy; niech ci przedniejsi mężowie i potężni królowie pokłonią mu się z poszanowaniem zarówno dla jego cnót, jak i czynów.

XV-wieczny portret króla Władysława II Jagiełły: fragment Tryptyku Matki Boskiej Bolesnej w Bazylice Archikatedralnej św. Stanisława Biskupa i Męczennika i św. Wacława (Katedry Wawelskiej) (Kraków, Polska)

.Potomkowie Jagiełły władali nie tylko Polską i Litwą, ale także Czechami (od 1471 r.) oraz Węgrami i Chorwacją (od 1490 r.). Jednak pod koniec XVI w. triumfująca dynastia Jagiellonów napotkała problem – zaczęło brakować jej spadkobierców. Unia lubelska w 1569 r. stanowiła rozwiązanie – po śmierci ostatniego Jagiellona królowie mieli być wybierani. Wkrótce jednak ta nowa republika patrycjuszowska została zaatakowana przez rozrastające się Wielkie Księstwo Moskiewskie (przyszłe Cesarstwo Rosyjskie), a pisarze poematów epickich zyskali nowy temat – olbrzymie osiągnięcia wojskowe litewskiego rodu Radziwiłłów w długotrwałej wojnie inflanckiej (1558–1583), w której Moskwa, Rzeczpospolita Obojga Narodów i inne kraje walczyły o kontrolę nad Inflantami (dzisiejsza Łotwa i Estonia).

1579, niemieckojęzyczna ilustracja oblężenia Połocka podczas wojny inflanckiej (Biblioteka Centralna w Zurychu, Zurych, Szwajcaria: PAS II 17/5-6 G)

.Fakt, iż Radziwiłłowie byli czołowymi mecenasami literackimi Rzeczypospolitej, bez wątpienia zapewnił ich czynom centralne miejsce w nowym stylu poezji epickiej, sławiącej ostatnie zwycięstwa militarne. Jednym z takich poematów był Hodoeporicon Moschicum (Wyprawa moskiewska) Franciszka Gradowskiego z 1582 r., opowiadający o brawurowym najeździe Krzysztofa Radziwiłła na Moskwę w 1581 r. – kiedy to o mały włos nie pojmano samego Iwana Groźnego. Jak na ironię, w wyniku dewastacji archiwów Rzeczypospolitej Obojga Narodów na przestrzeni kolejnych stuleci poemat Gradowskiego stał się obecnie głównym źródłem historycznym do odtworzenia tego, co tak naprawdę wydarzyło się w czasie najazdu Radziwiłła. Nikt jednak nie potraktował wergiliańskiej tradycji tak poważnie, jak Jan Radwan, autor Radivilias (1592) – epopei liczącej 3302 wersy w czterech księgach, opowiadającej o dokonaniach Mikołaja „Rudego” Radziwiłła w walce przeciwko Moskalom, będącej najambitniejszym ze wszystkich eposów literatury polsko-litewskiej. Ze względu na kolejne okupacje Litwy przez Imperium Rosyjskie i Związek Radziecki Radivilias jest poematem, który do dziś przemawia do Litwinów.

Portret Krzysztofa Mikołaja Radziwiłła, Marco Bacciarelli, 1781 r. (Zamek Królewski, Warszawa, Polska)

.Położenie geograficzne Rzeczypospolitej Obojga Narodów pomiędzy imperiami rosyjskim, szwedzkim, austriackim i osmańskim nie sprzyjało pokojowej historii, a epos stał się sposobem na świętowanie osiągnięć narodu przeciwko wszystkim jego wrogom. O ile Gradowski i Radwan celebrowali zwycięstwa nad Rosjanami, Carolomachia Krzysztofa Zawiszy (1606) gloryfikowała zwycięstwo Jana Karola Chodkiewicza nad Szwedami. Jednak w 1655 r. nastąpiła katastrofa – Szwedzi i Rosjanie jednocześnie najechali i opanowali Rzeczpospolitą, która straciła jedną trzecią ludności w wyniku masakr, emigracji, głodu i chorób. Rzeczpospolita padła następnie ofiarą Osmanów, którzy próbowali zmusić Polskę i Litwę do przyjęcia roli państwa wasalnego i płacenia haraczu.

Konflikt Rzeczypospolitej Obojga Narodów z Imperium Osmańskim stanowił tło dla ostatniego wielkiego polsko-litewskiego eposu łacińskiego – Virtus dexterae Domini (Siła ręki Pańskiej) Jamesa Bennetta, stworzonego naprędce w ciągu kilku tygodni po zwycięstwie nad Turkami w bitwie pod Chocimiem (1673). Chocim był świadkiem wyłonienia się nowego polskiego wodza, Jana Sobieskiego, mającego później zostać zarówno królem Polski, jak i najsłynniejszym wojownikiem chrześcijaństwa, kiedy przełamał oblężenie Wiednia przez Turków w 1683 r. największą szarżą w historii, prowadząc swoich przerażających „skrzydlatych huzarów” w dół stromego zbocza, by rozbić janczarów sułtana i na zawsze zakończyć osmańską ekspansję w Europie.

Bitwa pod Chocimiem w 1673 r., Jan van Huchtenburg, ok. 1675 r. (Zamek Królewski na Wawelu, Kraków)

.Z punktu widzenia szkockiego pisarza na emigracji, Jamesa Bennetta, te zdarzenia należały do przeszłości. Zwycięstwo Sobieskiego pod Chocimiem było jednak niezwykle imponujące i Bennett stworzył niezwykły poemat barokowy, wprowadzając do tradycji epickiej nowy narodowy ferwor. Tutaj na przykład Bennett personifikował naród litewski jako Marsa, boga wojny, który tu zwracał się bezpośrednio do Turków:

Auxit opus belli, Mavors Litvanus: amore
Qui Patriae succensus, agi cum Thraca minaci
Advertit rabie, lucrisque inhiare nefandis:
Arma manu gladiosque rapit, plenusque furore
Ardenti, talem fundit de pectore vocem:
’Et potes insultum moliri Turcica pestis
Sarmatiae, patriamque tuis impune tributis
Ludere, vindictam penitus trepidare nec ullam
Foederibus ruptis? Testor per fata, per omnem
Astrorum Nemesim; non haec incendia belli
Extinguam; donec vestrum libabo cruorem”.
Vix ea: cum subito fertur Litvana potestas
Intrepidique Duces animis et viribus aequis
Educunt aciem …

Fluctuat omnis ager, late splendentia pulsu
Sonant Scuta; Planis crebrescit ahenea campis
Sylwa; Ruunt cupido mentes ad proelia sensu:
Et licet immitis Boreas obstaret acerbis
Auribus, et pluvio premeret vesanior Euro
Autumnus caelumque viros: tamen ardet in armis
Litwan; secumque trahit Gediminia vota.

Litewski Mars zaostrzył działania wojenne; rozpalony miłością do ojczyzny, gdy zdaje sobie sprawę, że Trację ogarnęło groźne szaleństwo i dążenie do haniebnych zysków, chwyta za broń i miecze, a przepełniony wściekłością wylewa z piersi takie słowa: „Turecka zarazo Sarmacji, czy potrafisz przystąpić do ataku, że tak bezkarnie drwisz z ojczyzny swoimi haraczami? Czy będziesz się za wszystko mścić, nie dotrzymując przysięgi? Przysięgam na fatum, na wszystkie gwiazdy Nemezis, nie ugaszę ognia tej wojny, dopóki nie wytoczę twej krwi do kielicha”.

Ledwo się odezwał, kiedy nagle pojawia się potęga litewska, a nieustraszeni przywódcy prowadzą kolumnę ze spokojem i siłą… Każde pole się trzęsie; błyszczące tarcze brzmią pod uderzeniami; wypełniają lasy z brązu hałasem na szerokich równinach. Dusze pędzą gorliwie do walki. A północny wiatr może stanąć na ich drodze, posyłając okrutne i gorzkie podmuchy; a jesień naciska na ludzi i niebiosa bardziej szalonym, deszczowym wiatrem ze wschodu. Litwin jednak pali się do walki, pamiętając o ślubach Giedymina.

Triumf Marsa, Antoine Caron, ok. 1570 (Yale University Art Gallery, New Haven, CT, USA)

.Virtus dexterae Domini Jamesa Bennetta okazał się ostatnią pieśnią polsko-litewskiej tradycji epickiej, przynajmniej w języku łacińskim. W XVIII w. język polski ostatecznie zatriumfował jako język literatury wernakularnej, chociaż tradycja epicka nadal odbijała się echem w nowych rodzimych eposach, jak np. Wojna chocimska Ignacego Krasickiego, opublikowana w 1780 r., i Pan Tadeusz (1834) Adama Mickiewicza. Wpływ epopei Wergiliusza był istotnie tak silny, że pierwszy dłuższy wiersz w języku litewskim – Metai (Pory roku, 1765–1775) autorstwa Kristijonasa Donelaitisa – został napisany heksametrem daktylicznym. Współczesna literatura litewska wyrosła więc z polsko-litewskiej łacińskiej tradycji epickiej – literatury, która budowała narodową narrację zwycięstw militarnych i patrycjuszowskiej społeczności Romanitas, a jednocześnie dawała ludziom różnych narodowości poczucie przynależności do wieloetnicznej wspólnoty.

Jazda sarmacka w odwrocie przedstawiona na kolumnie Trajana (113 r. n.e.), zdjęcie za publikacją Conrada Cichoriusa, Die Reliefs der Traianssäule. Erster Tafelband, „Die Reliefs des Ersten Dakischen Krieges”, Tafeln 1-57, Georg Reimer, Berlin, 1896

.Narody, które później pojawiły się na dawnym terytorium Rzeczypospolitej Obojga Narodów, mogą mieć trudności z rozliczeniem się ze swoim łacińskim dziedzictwem literackim. Od XIX w. miały one tendencję do dawania pierwszeństwa dziedzictwu literackiemu w swoich językach narodowych z wyłączeniem wcześniejszej literatury łacińskiej, postrzeganej jako nieistotna – chociaż wydaje się, że to się zmienia. Zainteresowanie wspólną kulturą Rzeczypospolitej Obojga Narodów rośnie zarówno w Polsce, jak i Litwie i Ukrainie, częściowo dzięki wspólnemu poczuciu solidarności w obliczu współczesnej agresji rosyjskiej.

Znaczenie języka łacińskiego jako jednoczącego sposobu komunikacji elit oraz wspólnego odniesienia kulturowego we wczesnonowożytnym państwie polsko-litewskim nie było wyjątkowe – łacina odegrała podobną rolę na przykład we wczesnonowożytnych Węgrzech – jednak przekonanie Litwinów, że są oni narodem łacińskim, mogło stanowić wyjątek wśród narodów Europy Wschodniej i Północnej i najprawdopodobniej przedłużyło dominację literatury łacińskiej w Rzeczypospolitej.

Francis Young

Tekst pierwotnie ukazał się na portalu www.antigonejournal.com.

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 27 października 2024