Bliska współpraca Polski, Niemiec i Francji mogłaby wzmocnić Unię Europejską – pisze Hans-Gert PÖTTERING
.„Prawo solidarności narodów nakłada się na współczesną świadomość. Czujemy się wspólnie solidarni w trosce o zachowanie pokoju, w obronie przed agresją, w walce z ubóstwem, w poszanowaniu traktatów, w obronie sprawiedliwości i godności ludzkiej” – pisał Robert Schuman w książce Dla Europy, którą wydał w 1963 r., tuż przed swoją śmiercią. Po upadku Muru Berlińskiego wydawało się, że te wartości triumfują, że świat zmierza w kierunku współpracy, a Europa w kierunku jedności.
Takie przekonanie trwało tylko kilka lat. Od pewnego czasu widać, że współczesny świat znów stał się bardzo niebezpieczny. Pojawiło się wiele napięć, które wcześniej wydawały się archaiczne. Wystarczy spojrzeć za wschodnią granicę Polski, gdzie coraz bardziej agresywnie zachowuje się autorytarna Rosja. Obserwujemy totalitarne Chiny, które mają coraz większy wpływ na globalną rzeczywistość. Do tego pojawiają się nowe zagrożenia, charakterystyczne dla XXI wieku. Wreszcie trzeba stawić czoła ogromnemu kryzysowi, jaki niosą ze sobą zmiany klimatu, a także konieczność dokonania transformacji cyfrowej.
Z tych powodów narodziła się koncepcja dyskusji o przyszłości Europy. Musimy znaleźć europejską odpowiedź na te wyzwania, a jednocześnie wypracować nową płaszczyznę współpracy ze Stanami Zjednoczonymi po tym, jak prezydentem został Joe Biden. Zmiany paradygmatów w samej Europie oraz jej otoczeniu wymagają wytyczenia przez UE nowego kursu.
Pojednanie ekonomii i ekologii
.Jako europoseł obserwowałem wielkie przemiany na naszym kontynencie. Pamiętam upadek komunizmu w Europie Środkowej, gdy „Solidarność” i Jan Paweł II doprowadzili do ogromnej przemiany ustrojowej w samym centrum Europy. Wtedy stało się oczywiste, że Europa jest zbudowana na tych wartościach, o których pisał Schuman: wolności, pokoju, ludzkiej godności, liberalnym porządku. To właśnie one przesądzają o wyjątkowości naszego kontynentu, a rolą UE jest stać na ich straży.
Najważniejszą wartością jest godność każdego człowieka, a także płynąca z tego tolerancja dla innych. Jest tylko jedno ograniczenie dla nich: nie może być tolerancji dla osób nietolerancyjnych. Naszym zadaniem jest obrona godności każdego człowieka przed autorytarnymi i totalitarnymi systemami. Europa najpełniej gwarantuje swobodę wyboru modelu życia, które poszczególne osoby wybierają jako najlepszy dla siebie, a także szuka możliwości ich wspierania. Temu służy choćby wart 750 mld euro Plan odbudowy dla Europy. To pokazuje, jak mieszkańcy 27 krajów potrafią razem walczyć z pandemią, wspólnie szukać rozwiązań, które pomagają przezwyciężać kryzysy.
Plaga, którą okazał się COVID-19, w końcu przeminie. Wtedy pojawi się sposobność do tego, żeby zmierzyć się z kluczowymi, systemowymi wyzwaniami, które stoją przed nami. Europa potrzebuje pojednania ekonomii i ekologii. To bardzo trudne, odpowiedzialne wyzwanie. Z jednej strony musimy sprawić, żeby nasza gospodarka była konkurencyjna wobec innych regionów świata, z drugiej musimy inspirować innych w kwestii troski o nasze wspólne środowisko. Uda nam się to osiągnąć tylko wtedy, gdy będziemy pamiętać o regule solidarności krajów unijnych. Nie można dopuścić do sytuacji, w której kraje wewnątrz UE są przeciwko sobie, gdy rywalizują ze sobą. Tylko będąc razem, jesteśmy silni – najlepiej potwierdza to droga, którą państwa Wspólnoty przeszły w ostatnich latach. Oczywiście, Europa nie jest rajem, wielu spraw nie udało się rozwiązać, nie zdołaliśmy uniknąć błędów. Jednocześnie nasze problemy nie wydają się największymi, gdy porówna się je z tymi, z którymi obecnie zmagają się tak duże kraje, jak Rosja, Brazylia, USA czy Chiny. To najlepszy dowód na to, że solidarność europejska opłaca się nam wszystkim.
Wspólna polityka zagraniczna
.„Europa nie powstanie od razu ani w całości: będzie powstawała przez konkretne realizacje, tworząc najpierw rzeczywistą solidarność” – napisali Robert Schuman i Jean Monnet w deklaracji z 9 maja 1950 r. Ich wielką ideą było to, by kraje europejskie wspólnie rozwiązywały swoje problemy. Oni też zawsze interpretowali kryzysy jako szansę – bo wtedy kraje europejskie najlepiej dostrzegały, że problemy łatwiej się przezwycięża wspólnie, a nie osobno.
Warto pamiętać o tej myśli ojców założycieli Wspólnoty i zastanowić się, w których obszarach należy pogłębić współpracę. Nie ma wątpliwości, że łatwiej stawimy czoła wyzwaniom współczesności, gdy zaczniemy prowadzić wspólną politykę zagraniczną. To metoda, która pozwoli na przykład wypracować europejską politykę przeciwko putinowskiej Rosji. To najlepiej pokazuje, dlaczego taka wspólna polityka jest w interesie wszystkich krajów UE.
Gorąco namawiam rząd Polski, aby się angażował w rozwijanie wspólnej polityki zagranicznej, bezpieczeństwa i obrony. Istotnym filarem europejskiej kooperacji mógłby się okazać Trójkąt Weimarski. Warto doprowadzić do jego odrodzenia. Bliska współpraca Polski, Niemiec i Francji mogłaby się okazać czynnikiem wzmacniającym UE. Zresztą zwolennikiem tego formatu jest też Armin Laschet, który z ramienia CDU/CSU został kandydatem na następcę Angeli Merkel w roli kanclerza Niemiec. Jemu też zależy na rozwoju wspólnej polityki obronnej Europy – co także jest w interesie Polski.
Ważnym elementem współpracy wewnątrz UE mogłaby się także okazać pogłębiona współpraca w dziedzinie obronności. Ale nie należy tego traktować jako formy budowania konkurencji dla Sojuszu Północnoatlantyckiego. Nie podzielam diagnozy Emmanuela Macrona, który mówi o „śmierci mózgowej NATO”. Trzeba zresztą pamiętać o kontekście tych słów. Francuski prezydent wypowiedział je, gdy mieszkańcem Białego Domu był Donald Trump. Teraz to nieaktualne.
.Europę i Amerykę łączy wiele wspólnych wartości i one sprawiają, że powinniśmy wspólnie myśleć o sposobach wzmocnienia NATO, a nie o demontażu Sojuszu. Ale jednocześnie jako Europa musimy być przygotowani na to, że w Stanach Zjednoczonych prezydentem znów może zostać polityk równie niechętnie spoglądający na Europę, jak Trump. Musimy być przygotowani na to, że Amerykanie pewnego dnia podejmą decyzję o wystąpieniu z NATO. Właściwą odpowiedzią byłoby stworzenie europejskich struktur sojuszu wojskowego. Możemy skuteczniej chronić nasze państwa, gdy nad nimi jest rozpięty parasol Unii Europejskiej.
Hans-Gert Pöttering
Tekst ukazał się w nr 30 miesięcznika opinii 'Wszystko Co Najważniejsze” [LINK].