Powroty z udanych wakacji nigdy nie należą do łatwych. Tak też jest i tym razem. Co prawda już od paru dni jestem w Paryżu, ale serce zostało w Polsce: wśród pięknych pomorskich lasów i jezior.
Wybór między jednym z najpiękniejszych miast świata, a pobytem na łonie natury, wśród malowniczych krajobrazów i bezkresnych plaż – wcale nie jest oczywisty.
Zapraszam Państwa na parysko-pomorską mieszankę. Słowińska wieś w Klukach, czy centrum wielkiej metropolii, zachód słońca na łące czy też w urokliwym zakątku miasta… Chyba nigdy się nie zdecyduję.
Joanna Lemańska