Konrad SZYMAŃSKI: Potrzebujemy nowego konsensusu europejskiego – nie starych podziałów

Potrzebujemy nowego konsensusu europejskiego – nie starych podziałów

Photo of Konrad SZYMAŃSKI

Konrad SZYMAŃSKI

Sekretarz stanu ds. europejskich. Poseł do Parlamentu Europejskiego w latach 2004-2014.

Ryc.Fabien Clairefond

zobacz inne teksty Autora

Integracja europejska odegrała ważną rolę w polskim rozwoju. Wspólny rynek doprowadził do integracji handlowej polskiej gospodarki z zachodnią, otworzył drzwi dla przepływu pieniędzy oraz konkurencji technologicznej. Polacy dobrze wykorzystali szansę, którą stworzyła integracja. Dlatego ten sukces jest wspólny – polski i europejski. Nie wszystkie kraje odniosły go w tym samym stopniu – pisze Konrad SZYMAŃSKI

Nie jest to jednak transakcja jednostronna. Kraje, które zdecydowały się na integrację handlową z Polską, odniosły wymierne korzyści gospodarcze. Przewyższają one znacząco poziom transferów do budżetu UE. Projekty europejskie są realizowane przez firmy z całej UE na otwartym rynku zamówień publicznych. Dywidendy firm zachodnich w Polsce oznaczają transfer pokaźnych środków na Zachód. Dlatego dziwi mnie utrzymujące się szczególnie w krajach Północy UE przekonanie, że polityka spójności i polityka rolna są tylko obciążeniem. Jest inaczej. To jedna z najbardziej udanych inwestycji publicznych we wspólny rynek UE, który dzięki konwergencji społecznej i gospodarczej zwraca te pieniądze z nawiązką. Te pieniądze są widoczne w PKB wszystkich krajów UE. Konwergencja ta prowadzi do ograniczenia konkurencji płacowej i podatkowej, która tak bardzo nie podoba się na Południu. Polska w ostatnich latach podwyższyła płacę minimalną, stawkę godzinową, otoczyła rodziny bezprecedensową opieką finansową.

Elity najchętniej załamują dziś ręce nad populizmem antyeuropejskim. Załamanie zaufania do UE w wielu państwach europejskich martwi także i nas w Polsce. Chcemy silnej UE, by lepiej chronić nasze interesy gospodarcze i polityczne.

Istnieje jednak także europejska odmiana populizmu. 15 lat po wielkim rozszerzeniu czas porzucić ten europejski populizm, który jednych pcha do ograniczania składki do budżetu UE, a innych do protekcjonizmu na wspólnym rynku pod pretekstem ochrony standardów socjalnych. Nie da się budować przyszłości UE bez budżetu europejskiego oraz rozwoju wspólnego rynku. W obu tych sprawach to Polska jest w obozie sił najbardziej proeuropejskich. To dziś kluczowy wybór historycznie najtrudniejszych negocjacji budżetowych w UE.

Wspólny rynek skrywa największy potencjał wzrostu europejskiego dobrobytu. Dla wszystkich. Wciąż niedokończony rynek usług oraz budowa rynku cyfrowego to zadania na dziś. Nikt nas tu nie wyręczy. Oczekujemy od nowej Komisji Europejskiej strategicznej komunikacji, która obnaży mitologię dotyczącą wspólnego rynku, zwykłe kłamstwa i pokaże jego prawdziwą rolę w tworzeniu europejskiego dobrobytu. W sposób niezamierzony brexit pokaże nam, jak ważne są dla państw członkowskich rynek wspólnotowy i unia celna. Nie zapominajmy tej lekcji.

Sytuacja w naszym otoczeniu międzynarodowym zmienia się diametralnie. W naszym sąsiedztwie – zarówno na Wschodzie, jak i na Południu – mamy rosnącą destabilizację, nie wyłączając stanu wojny, która dotknęła Ukrainę tylko dlatego, że naród ukraiński zdecydował się wybrać zachodni model rozwoju. Destabilizacja, która płynie do Europy z zewnątrz, oznacza, że potrzebujemy silniejszej polityki sąsiedztwa wobec Wschodu oraz polityki akcesji wobec Bałkanów Zachodnich. Potrzebujemy partnerstwa z Bliskim Wschodem i Afryką. Europa może robić więcej w sprawie naszego bezpieczeństwa. Jednak polityka obronna Europy nie może prowadzić do dublowania architektury bezpieczeństwa świata zachodniego. Musi być projektowana w synergii z NATO. Musimy też znaleźć metodę na utrzymanie współpracy z Wielką Brytanią.

Istotnym czynnikiem destabilizującym UE od środka, stwarzającym ryzyka na naszych granicach, jest niekontrolowana migracja. To jest problem europejski. Chcemy pomóc, mimo że ten kryzys nie dotyka nas dziś bezpośrednio. Ale nowy kompromis w zakresie polityki migracyjnej musi wykluczyć przymus migracyjny, który wiąże się z mechanizmem relokacji. We wszystkich innych staraniach mamy szansę na wspólne działania, które realnie odpowiedzą na problem migracji w UE.

Wielkim pytaniem, które stoi przed europejską gospodarką, jest przyszłość naszego przemysłu, szczególnie nowych technologii. Wobec zmieniającego się otoczenia handlowego potrzebujemy porozumienia w sprawie europejskich championów, polityki konkurencji, instrumentów ochrony rynku i prawa pomocy publicznej. Te reformy muszą odpowiadać potrzebom wszystkich europejskich gospodarek.

.Potrzebujemy nowego konsensusu europejskiego – nie starych podziałów. Może on być oparty na odnowie wspólnego rynku, polityce bezpieczeństwa w porozumieniu z NATO, kompromisie migracyjnym, wykluczającym relokacje, i nowym otwarciu w polityce przemysłowej.

Konrad Szymański
Tekst został opublikowany w nr 13 miesięcznika opinii „Wszystko Co Najważniejsze” [LINK]

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 17 czerwca 2019