
"Bogate głowy w Gliwicach. Polska Krzemowa Dolina"
25 lat temu Gliwice były jednym z najbiedniejszych miast w dawnym woj. katowickim – dziś są jednym z najbogatszych w Polsce! W rankingu zamożności wyprzedzają kilka miast wojewódzkich: Olsztyn, Rzeszów, Kielce, Białystok, Szczecin, Lublin, Zieloną Górę i Bydgoszcz. Historia tych 25 lat to przede wszystkim opowieść o konsekwencji.
Renomowane agencje ratingowe, prestiżowe rankingi prasy ekonomicznej i branżowej co chwilę to potwierdzają: Gliwice to dziś silne gospodarczo miasto, w którym dobrze się żyje i pracuje. Kondycja finansowa Gliwic jest świetna, a wiele wskazuje, że w przyszłości może być jeszcze lepsza. Miasto postawiło na gospodarkę, strategię rozwojową, na nowe technologie, jest przyjazne dla inwestorów. Wpływy do miejskiej kasy rosną – szczególnie z podatków płaconych przez liczne firmy i coraz lepiej zarabiających mieszkańców. A więc… można.
Ćwierć wieku temu Gliwice były miastem biednym, mało atrakcyjnym, smutnym i bez przeszłości. Po zmianach ustrojowych i narodzinach samorządności jednym z pierwszych impulsów gospodarczych, w połowie lat 90. było opracowanie spójnej i nowoczesnej wizji rozwoju miasta. Za niezbędne uznano pozyskanie dla Gliwic partnera strategicznego. Udało się to dzięki zabiegom samorządu i pod koniec lat 90. w Gliwicach zainwestował motoryzacyjny gigant – koncern General Motors. Na terenie Podstrefy Gliwickiej Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej wybudował fabrykę Opla. Tysiące ludzi znalazło zatrudnienie – nie tylko w Oplu, ale także w wielu firmach podwykonawczych związanych z branżą motoryzacyjną, które zaczęły pojawiać się w Gliwicach. Liderzy biznesu, nie tylko z Europy, zaczęli dostrzegać Gliwice jako miasto przyjazne inwestorom, rozumiejące, czym jest konsekwencja i długofalowo zaplanowana polityka władz miasta.
.Gliwice wciąż przyciągają inwestorów. Szczególnie tych z najbardziej wymagających wysokowyspecjalizowanej kadry – branży nowych technologii. Miasto wyróżnia nowoczesna infrastruktura, atrakcyjna lokalizacja (skrzyżowanie autostrad A1 i A4) oraz zastosowanie innowacyjnych rozwiązań w promowaniu i wspieraniu przedsiębiorczości (Nowe Gliwice, TechnoPark, Górnośląska Agencja Przedsiębiorczości i Rozwoju). Ale najważniejsi są ludzie. Wizytówką miasta stały się firmy, które podbijają krajowy i zagraniczny rynek zaawansowanych technologii informatycznych. Specjalistyczne kadry inżynierskie kształci Politechnika Śląska w Gliwicach. Tak dobre połączenie nauki i biznesu sprawia, że coraz częściej mówi się o Gliwicach jako o polskiej Krzemowej Dolinie.
Pod koniec czerwca „Wspólnota” opublikowała wyniki ogólnopolskiego rankingu najbogatszych samorządów w 2013 roku. To jedno z najbardziej prestiżowych zestawień. A w nim tabela ukazująca dochody samorządu w danym roku na głowę jednego mieszkańca. W rankingu uwzględniono tylko dochody własne i otrzymywane subwencje. W kategorii najzamożniejszych powiatów grodzkich (miast na prawach powiatu) Gliwice zostały sklasyfikowane na wysokim 6. miejscu (na blisko 50 ujętych w zestawieniu). To awans w porównaniu z 7. miejscem w 2012 roku i 10. lokatą w 2011 roku. Zamożność Gliwic w 2013 roku wyniosła 4069,40 zł na głowę mieszkańca. W tej kategorii to także najlepszy wynik w regionie i jedyny śląski akcent w pierwszej dziesiątce zestawienia.
.Autorzy rankingu sklasyfikowali również miasta wojewódzkie. Gdyby w tę kategorię włączyć Gliwice rezultat byłby również bardzo dobry. Gliwice z wynikiem 4069,40 zł pokonałyby aż osiem, znacznie większych miast wojewódzkich i uplasowałyby się na 9. pozycji, czyli wyżej niż: Olsztyn (3939,94 zł), Rzeszów (3934,52 zł), Kielce (3887,70 zł), Białystok (3810,82 zł), Szczecin (3669,21 zł), Lublin (3593,18 zł), Zielona Góra (3556,15 zł) i Bydgoszcz (3215,74 zł). Nad Gliwicami, z nieco lepszym wynikiem znalazłyby się m.in. Łódź (4074,58 zł), Poznań (4086,83 zł) i Gdańsk (4139,62 zł).
.Równie dobrze kondycja ekonomiczno – finansowa Gliwic prezentuje się w raportach opracowanych przez renomowaną agencję ratingową Fitch Ratings. Po dokładnej analizie dokumentów finansowych miasta Fitch potwierdził międzynarodowe ratingi długoterminowe Gliwic dla zadłużenia w walucie zagranicznej oraz krajowej na poziomie „BBB+” oraz długoterminowy rating krajowy na poziomie „A+(Pol)”. Pierwsza nota oznacza dobrą, a druga wysoką wiarygodność kredytową. Perspektywa obydwu ocen jest stabilna.
Takie noty ratingowe to dla banków znak, że z lokalnym samorządem można bezpiecznie współpracować, a dla przedsiębiorców – że warto w Gliwicach inwestować.
Fitch pozytywnie ocenił ostrożną politykę budżetową prowadzoną przez władze miasta. W połączeniu z wysokimi dochodami majątkowymi oraz dobrą płynnością finansową zapewnia to Gliwicom wysoką zdolność do finansowania inwestycji ze środków własnych. Jest ona wyższa niż w innych miastach grupy porównawczej, do której należą m.in. Bydgoszcz, Gdańsk, Katowice, Szczecin, Toruń, ale także Mediolan czy Rio de Janeiro. W latach 2014 – 2016 wydatki Gliwic na inwestycje mogą wynieść łącznie 1,5 mld zł – to jest średnio 40 proc. wszystkich wydatków budżetowych rocznie.
.Przez lata Gliwice praktycznie się nie zadłużały. Dopiero od niedawna wykorzystują pieniądze z kredytów pozyskiwanych w Europejskim Banku Inwestycyjnym na korzystnych warunkach – możliwych właśnie dzięki wysokim ocenom ratingowym. Środki te przeznaczane są wyłącznie na dofinansowanie kolejnych inwestycji. Poprawiają one jakość życia gliwiczan i przyczyniają się do dalszego rozwoju miasta, szczególnie w obszarze nowoczesnych technologii.
Bezrobocie praktycznie w Gliwicach nie istnieje, a zarobki są wysokie. Polityka prorodzinna. Atrakcyjna przestrzeń miejska. Bogata oferta kulturalna. Dostęp do nowoczesnych obiektów sportowych i rekreacyjnych oraz sprawnej administracji – to tylko niektóre mocne strony Gliwic, które udało się wypracować w ciągu ostatniego ćwierćwiecza. Stopa bezrobocia na koniec grudnia 2013 roku według danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) wyniosła w Gliwicach jedynie 7,2 proc. (w Rudzie Śląskiej – 9,2 proc., w Zabrzu – 13,9 proc., w Bytomiu – 20,7 proc.). Z kolei przeciętne, miesięczne wynagrodzenie brutto wyliczone z danych GUS w 2012 roku oscylowało w Gliwicach na poziomie 4137,93 złotych – to także lepszy wynik niż w sąsiednich miastach aglomeracji śląskiej i jeden z najlepszych w Polsce.
W ogólnopolskim zestawieniu dotyczącym zarobków Gliwice uplasowały się na wysokiej 9. pozycji – pokonując duże miasta wojewódzkie, m.in. Poznań, Wrocław, Szczecin, Kraków, Opole, Lublin czy Rzeszów. Na komfort życia przekłada się nie tylko zamożność miasta, ale także zarządzanie. Niezależna firma Biostat kolejny raz przeprowadziła niedawno w Urzędzie Miejskim w Gliwicach „benchmarkingowe” badania opinii klientów. Ogólny poziom świadczenia usług oceniony został „bardzo wysoko” przez 85 proc. ankietowanych. W porównaniu do badań z poprzednich lat poprawiła się też ocena poszczególnych aspektów obsługi interesantów (np. zaangażowanie, uprzejmość urzędników, terminowość załatwiania spraw).
Dwie największe, kluczowe inwestycje w Gliwicach to dziś budowa Drogowej Trasy Średnicowej oraz budowa jednego z największych i najnowocześniejszych obiektów widowiskowo – sportowych w Polsce, Hali Gliwice. Plany na przyszłość nie ograniczają się jednak tylko do inwestycji infrastrukturalnych. Gliwice już kilkanaście lat temu postawiły na rozwój nowoczesnych technologii. To w Gliwicach budowane są bezzałogowe drony „FlyEye”, wykorzystywane na potrzeby polskiego przemysłu zbrojeniowego. Specjaliści z gliwickiego Ośrodka Badawczo – Rozwojowego Urządzeń Mechanicznych zaprojektowali super nowoczesny, ultralekki czołg. Za trzy lata w Gliwicach ma powstać jego prototyp. Potem być może ruszy produkcja dla polskiej armii i kontrahentów zagranicznych. Jeśli wszystko się uda – wóz bojowy bezpośredniego wsparcia o roboczej nazwie PL-01 CONCEPT – będzie jedną z najlepszych tego typu jednostek wojskowych na świecie!
.A więc innowacje. Wiele działających w mieście firm informatycznych i projektowych, związanych z sektorem motoryzacyjnym, współpracuje z najlepszymi koncernami na świecie, np. z Ferrari. Branża, która ulokowała się w Gliwicach kilkanaście lat temu ciągle się rozwija, ale potrzebne są nowe impulsy rozwoju gospodarczego. Gliwice chcą postawić także na branżę lotniczą. To może się udać dzięki stabilizacji władzy samorządowej i racjonalnemu selekcjonowaniu działań. Kolejne inwestycje, naukowe wsparcie Politechniki sprawiają, że polska Krzemowa Dolina przestaje być jedynie hasłem.
Krystian Tomala