Ks. prof. Franciszek LONGCHAMPS DE BÉRIER, Prof. Wojciech DAJCZAK: W dyskusjach o prawie - doceńmy potencjał prawa rzymskiego

W dyskusjach o prawie - doceńmy potencjał prawa rzymskiego

Photo of Ks. prof. Franciszek LONGCHAMPS DE BÉRIER

Ks. prof. Franciszek LONGCHAMPS DE BÉRIER

Ksiądz katolicki, profesor nauk prawnych, kierownik Katedry Prawa Rzymskiego na Wydziale Prawa i Administracji UJ, członek prezydium Komitetu Nauk Prawnych PAN, wybrany do Wspólnego Komitetu Zarządzającego (kadencja 2016-2018) China-EU School of Law w China University of Political Science and Law w Pekinie.

Ryc.Fabien Clairefond

zobacz inne teksty Autora

Photo of Prof. Wojciech DAJCZAK

Prof. Wojciech DAJCZAK

Profesor prawa, pracuje na UAM w Poznaniu. Naukowo zajmuje się prawem rzymskim, porównawczym prawem prywatnym i historią prawa prywatnego. Napisał m. in.: Rzymska res incorporalis a kształtowanie się pojęć "rzeczy" i "przedmiotu praw rzeczowych" w europejskiej nauce prawa prywatnego (2007), The Nature of the Contract in Reasoning of Civilian Jurists (2012). Redaktor naczelny Forum Prawniczego.

Przedstawiamy prawo rzymskie jako jeden z filarów kulturowej tożsamości Europy, swoistą kapsułę przetrwalnikową tego, co u podstaw zwłaszcza prawa prywatnego – piszą ks. prof. Franciszek LONGCHAMPS DE BÉRIER i prof. Wojciech DAJCZAK

.To nie jest sprawozdanie o pracy ze studentami, choć bezpośrednim bodźcem do napisania artykułu stało się zakończenie finału konkursu prawa rzymskiego. A właściwie już ósmej z jego rokrocznych edycji. Kilka lat minęło i spojrzenie dotyczy nie tylko planów, programu, założeń oraz idei – tego, czego my byśmy chcieli. Jest szansa podsumować z ciekawości co do wniosków, jakie się nasuwają.

Pierwsi laureaci skończyli edukację, niektórzy są doktorantami, choć nie koniecznie z zakresu prawa rzymskiego, które stało się przedmiotem ogólnopolskiego konkursu. Jego tytuł: „Prawo rzymskie a świat współczesny” to manifest programowy. Skoro dyscyplinę uprawiamy na wydziałach prawa, musi chodzić o refleksje nad prawem prowadzoną w konkretnym kontekście. Zawsze zresztą – nie tylko w razie przyjmowania rozwoju dziejowego jako perspektywy badań – prawo musi być widziane w kontekście. Trudno tedy po nauczaniu prawa rzymskiego oczekiwać wykładu historii. Nawet nie jest ono historią prawa, choć tak bywa klasyfikowane. Zajmujący się rzymskim prawem prywatnym to prawnicy, których ze względu na 25 wieków formowania przez prawo rzymskie europejskiej tradycji prawnej i jego nieustannego na nią wpływu można nazywać prawnikami historycznymi. Od innych różnią się tym, że w dyskusji o zagadnieniach prawa prywatnego są wolni od związania normami obowiązującymi akurat tylko na dzień prowadzonych rozważań.

Przedstawiamy prawo rzymskie jako jeden z filarów kulturowej tożsamości Europy, swoistą kapsułę przetrwalnikową tego, co u podstaw zwłaszcza prawa prywatnego. W uniwersyteckich korytarzach czasem usłyszymy, że prawo rzymskie to najtrudniejszy przedmiot na początku studiów prawniczych. Prawda, że trudny, bo bardzo prawniczy. I staramy się pokazywać rzymskie doświadczenie jako laboratorium prawa, dzięki któremu daje się głębiej rozumieć własność i posiadanie, zobowiązania, spadki, prawo osobowe i rodzinne. Niestety wcale nierzadko spotykamy się z wiarą, że prawnikowi wystarczy znajomość dziś obowiązujących przepisów, a do tego trochę sprytu i szczęścia. A przecież w zdrowym państwie praktykowanie prawa w zawodach typowych: sędziego, adwokata, radcy prawnego, notariusza, komornika, ale też w każdej innej pozycji lub pracy wymagającej korzystania z prawniczego przygotowania, ma szansę powodzenia tylko po zdobyciu prawniczej formacji.

Praktykowanie prawa to uprawianie sztuki, co musi brać pod uwagę i refleksja naukowa: prawo to ars znacznie bardziej niż scientia. Toteż nie jest ono sumą informacji oraz fachowej wiedzy. Wymaga formacji, a ta wykuwa się stopniowo podczas studiów prawniczych, potrzebuje czasu i pilności, solidnego wdrożenia adeptów. Widoczna jest potem w sposobie myślenia, postrzegania świata, aby go następnie porządkować normami.

Dodajmy, że powstaje napięcie między obecnością prawa rzymskiego na naszych wydziałach prawa i administracji a oczekiwaniem, żeby studia prawnicze były łatwe do ukończenia przez wielu. Obecność ta kłóci się z przekonaniem, że nowoczesność w prawie oznacza odcięcie się od tego, co było przed obowiązującym kodeksem. Jeśli jednak ufamy temu, z czego wyrastamy oraz wierzymy w wagę kulturowej tożsamości i obeznania z prawniczym doświadczeniem dla budowania porządnej prawniczej formacji, powinniśmy szukać i proponować nowe sposoby mówienia o prawie rzymskim. Od roku 2009 staramy się wyjść tej potrzebie naprzeciw w sposób systemowy.

I. Pokażmy uniwersalność zagadnień prawa prywatnego

.Pierwszym ogniwem zmian w sposobie mówienia o prawie rzymskim stało się ogłoszenie drukiem podręcznika. Pięć lat przygotowywaliśmy go koncepcyjnie, a potem pisali. Odmienność perspektywy staraliśmy się wyrazić tytułem: „Prawo rzymskie. U podstaw prawa prywatnego”[1].

Traktując omawiane zagadnienia jako przede wszystkim dorobek myśli, chcieliśmy pokazać, jak prawo służy realizacji wartości i o jakie wartości w prawie może chodzić. Poważnym novum było także zespolenie sił przy tworzeniu podręcznika. Zabrali się zań wykładający prawo rzymskie na trzech wydziałach prawa: Uniwersytetu Jagiellońskiego, Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu i Uniwersytetu Warszawskiego. W ten sposób zaproponowanym stylem wykładu połączyliśmy zaczynających studia prawnicze w trzech dużych i ważnych ośrodkach akademickich. Nie nam oceniać trafność czy skuteczność tego pomysłu. W tym celu z uwagą czytamy recenzje podręcznika (a pojawiło się ich już niemało) oraz ankiety wypełniane co roku przez studentów. Rozmawiamy z naszymi współpracownikami w katedrach, którzy przecież uczą głównie z tego podręcznika. Sami możemy przynajmniej zestawić fakty związane z powstaniem i oddziaływaniem książki. W 2010 roku zorganizowaliśmy pierwszy konkurs oparty na nowym kursie prawa rzymskiego, który przyciągnął uczestników także spoza Krakowa, Poznania i Warszawy. W roku 2013 ukazało się w Ołomuńcu czeskie wydanie podręcznika, oparte w znacznej mierze na tłumaczeniu naszego podręcznika z 2009 roku[2]. Rok po czeskim wydaniu, udało się opublikować zmienione drugie wydanie polskie[3].

Tak tedy nasz eksperyment z wykorzystaniem prawa rzymskiego do nauki prawniczego myślenia trwa! I szczególnie pouczającym jego elementem stały się corocznie organizowane konkursy wydziałowe oraz finał ogólnopolski.

II. Promujmy ambicje, dając emocje współzawodnictwa i szansę na atrakcyjną nagrodę

.Jednym z pomysłów odświeżających nauczanie prawa, a skierowanych na rozwijanie argumentacji prawniczej była od dawna idea moot courts. Pochodzi ze Stanów Zjednoczonych, gdzie chętnie organizuje się w szkołach prawa fikcyjne procesy, w których studenci, korzystając z dorobku nauki i praktyki, budują strategie argumentacyjne. Rzymskie źródła prawne zawierają ogromną liczbę kazusów dobrze nadających się do takiego uczenia prawa.

Toteż drugim ogniwem systemowej zmiany w podejściu do prawa rzymskiego stała się idea zainaugurowanego w roku 2010 konkursu. Jego nazwa „Prawo rzymskie a świat współczesny”, podobnie jak podręcznik, akcentuje uniwersalność poddawanych studentom do rozważania problemów. Wymyślona przez prof. Tomasza Giaro stanowi zresztą nawiązanie do tytułu książki prof. Henryka Kupiszewskiego „Prawo rzymskie a współczesność”. Została wydana w 1988 roku, a wznowiona po 25 latach pod redakcją uczniów w 2013 roku[4]. Autor był wielce przywiązany do historii prawa rzymskiego w jego starożytnym kontekście, ale świetnie zdawał sobie sprawę ze współczesnych implikacji dawnych osiągnięć i tego, że prawo rzymskie pozostaje niewyczerpanym źródłem inspiracji dla kolejnych pokoleń. Przykład niezwykle konkretny: liczne, często poboczne wątki pracy wykorzystywano w ostatnich dziesięcioleciach – nawet nieświadomie – w naukowych poszukiwaniach z zakresu prawa rzymskiego. Jesteśmy przekonani, że właściwie trudno zrozumieć, co zdarzyło się w Polsce w naszej dziedzinie w ciągu ostatnich 30 lat bez lektury pracy H. Kupiszewskiego.

Dla najmłodszych organizujemy konkurs, a po to, żeby spotkanie z prawiem rzymskim było czymś wyjątkowym, uczestnicy walczą o wyjątkową nagrodę. Jest nią dla każdego z trójki laureatów tygodniowa wycieczka do Rzymu. I tak od pierwszej edycji konkursu, która odbyła się w Krakowie. Do tej pory w takich wyjazdach wzięło udział 23 studentek i studentów, co zawdzięczamy Fundacji Utriusque Iuris i wspierającym ją sponsorom – głównie konkretnym prawnikom praktykom: adwokatom i radcom prawnym oraz ich kancelariom[5].

Od pierwszej edycji w konkursie „Prawo rzymskie a świat współczesny” uczestniczą nie tylko studenci z Poznania, Krakowa i Warszawy. Reprezentacje innych ośrodków się zmieniają, choć zawsze byli z nami studenci z Wrocławia. Pojawiali się reprezentanci Białegostoku, a od kilku lat regularnie zgłaszają się i studenci z Gdańska. Szczególny impuls do poszerzenia konkursu dało czeskie wydanie podręcznika. W roku 2014 do jury włączyli się wykładowcy naszego przedmiotu na Słowacji (prof. Peter Blaho z Trnavy i dr Michal Turosik z Bańskiej Bystrzycy) oraz w Czechach (dr Petr Dostalik z Ołomuńca i dr Pavel Salák z Brna). Rok później w konkursie wzięli udział także czescy studenci. Emocje rywalizacji i szansa na atrakcyjną nagrodę pobudzają studentów do udziału w organizowanych na niektórych wydziałach eliminacjach, bądź do przesłania pracy, ocenianej przez komisję konkursową.

To dwie niezależne drogi kwalifikacji do finału: zazwyczaj krajowego, ale w roku 2015 już międzynarodowego. Punktem ciężkości tych finałów jest budowanie argumentacji prawnej dotyczącej konkretnego kazusu. Pierwszy etap finału sprawdza przygotowanie: każdy losuje zestaw trzech pytań, z których wybiera dwa i niezwłocznie odpowiada na nie ustnie. Kolejne etapy stawiają przed uczestnikami prawdziwe wyzwania. W drugim etapie studenci reprezentują wylosowaną stronę sporu. Mają czas na przygotowanie, a potem przedstawienie swej argumentacji oraz ewentualne repliki. W ścisłym finale każdy oddzielnie rozwiązuje ten sam kazus. Trafność i jakość argumentacji decydują o wyniku. Spory o ważność testamentu, odszkodowanie z powodu niewykonania umowy czy dopuszczalność wypalania chwastów na własnej łące pokazują uniwersalność konfliktów. Inspirują do komentarzy także uczestniczących w jury praktyków prawa.

Finały odbywają się sekwencyjnie w Krakowie, Poznaniu, Warszawie i Wrocławiu. W czerwcu tego roku spotkaliśmy się akurat w gościnnym Uniwersytecie Wrocławskim. Całe to świeże doświadczenie wzbogaca refleksję nad naszym eksperymentem z prawem rzymskim.

III.Doceńmy potencjał prawa rzymskiego

.Wyraźną cechą studenckich wystąpień na tegorocznym finale było to, że pewności i płynności wypowiedzi towarzyszyło często swobodne odwoływanie się do sprawiedliwości i ogólnych, nierzadko dopiero średniowiecznych, maksym prawniczych. Często umykało uczestnikom łączenie problemu z istotą adekwatnych dla jego rozwiązania instytucji prawnych. Widać było raczej myślenie dogmatyczne i posługiwanie się dedukcją niż poszukiwanie implikacji i metodę indukcyjną, która dopiero pozwala formułować reguły prawne; każdy wyjątek zaś nie tyle obala taką regułę, lecz każe ją modyfikować dla uwzględnienia niuansów. Uczestnicy finału uwielbiali się spierać, ale nie dość czytelnie podejmowali pytanie o to, jakie wartości konkurują ze sobą w danym przypadku; jak prawo wytycza pole swobody dla rozstrzygnięcia konfliktu między nimi. A przecież przyjęte za podstawę konkursowych kazusów rzymskie teksty dały początek dla takiej dyskusji nad zawartymi w nich konfliktami. Próby zrozumienia lub racjonalnego korygowania tamtych rozwiązań stały się drogą budowania umiejętności prawniczego rozumowania, dzięki któremu – mimo głębokich zmian – zachowaliśmy kontynuację podstawowych zasad prawa prywatnego w naszej cywilizacji.

.Potencjał prawa rzymskiego pozostaje wartością dla formacji prawniczej. Cieszymy się, że konkurs pomaga pokazywać ambitnym studentom, którzy rozpoczynają naukę prawa, taki obraz prawa rzymskiego. Dobrze, że mogą walczyć o atrakcyjną nagrodę. Chodzi jednak o to, żeby ambicje pomogły w przekazaniu takich sposobów prawniczego rozumowania, jakie chcielibyśmy spotkać u orzekających w przyszłości sędziów.

Prof. Wojciech Dajczak

Ks.prof.Franciszek Longchamps de Berier

[1] W. Dajczak, T. Giaro, F. Longchamps de Bérier, Prawo rzymskie. U postaw prawa prywatnego, PWN, Warszawa 2009. [2] W. Dajczak, T. Giaro, F. Longchamps de Bérier, P. Dostalik (ceské vydáni), Právo římské. Základy soukromého práva, Iuridicum Olomoucense, Olomouc 2013. [3] W. Dajczak, T. Giaro, F. Longchamps de Bérier, Prawo rzymskie. U podtaw prawa prywatnego, wyd. 2, PWN, Warszawa 2014. [4] H. Kupiszewski, Prawo rzymskie a współczesność, wyd. 2, red. T. Giaro, F. Longchamps de Bérier, Wydawnictwo OD.NOWA, Kraków 2013. [5] Marek Małecki; Stefan Jacyno z Kancelarii Wardyński i Wspólnicy; Przemysław Kozdój oraz Paweł Pietkiewicz z Greenberg Taurig, Kazimierz Jeleński i Kancelaria Dubiński, Fabrycki, Jeleński; a wcześniej Katarzyna Szafrańska i Kancelaria Majchrzak, Szafrańska i Partnerzy; Roman Giertych i prof. Stanisław Sołtysiński.

Przydatne miejsca w sieci:http://www.law.uj.edu.pl/users/kprz/index.php?option=com_content&view=article&id=285:rozstrzygniety-konkurs&catid=3&Itemid=34
http://www.rzym.amu.edu.pl/2016/04/program-vii-edycji-miedzynarodowego.html
http://ihp.wpia.uw.edu.pl/zaklad-europejskiej-tradycji-prawnej/prawo-rzymskie-a-swiat-wspolczesny/
www.konkursprawarzymskiego.pl

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 15 lipca 2017