Zapraszam Państwa do osobistej podróży przez najważniejsze wydarzenia minionego tygodnia, łącząc informację i naukę, szukając zrozumienia w rzeczywistości współczesnych, globalnych wyzwań.

Dobrej lektury,
Mateusz Krawczyk
Przegląd tygodnia:
Sri Lanka: ONZ wystosowało apel alarmowy do Sri Lanki, w którym zwróciło się o 47,2 mln USD na walkę z szybko pogarszającym się kryzysem humanitarnym, a Czerwony Krzyż poprosił o ponad 28,5 mln USD. 7 czerwca premier Ranil Wickremesinghe powiedział w parlamencie, że kraj potrzebuje 5 mld USD w ciągu najbliższych 6 miesięcy, aby zaspokoić potrzeby żywnościowe i paliwowe.
Świat: Nowy raport Centrum Rozwoju Globalnego podkreśla, że kraje takie jak Stany Zjednoczone i Chiny nadal będą przyćmiewać kraje o niższych dochodach pod względem emisji dwutlenku węgla. Przewiduje się, że do 2035 r. udział 29 krajów o najniższych dochodach w globalnej emisji wzrośnie z 0,5% do 1%.
Demokratyczna Republika Konga: CODECO, jedna z najbardziej zabójczych grup rebelianckich działających na niestabilnym wschodzie Konga, zakończyła długotrwałe powstanie po rozmowach pokojowych z rządem 6 czerwca. W rozmowach w prowincji Ituri wzięli udział przedstawiciele różnych grup etnicznych, w tym przywódcy mniejszościowej społeczności Lendu, powiązanej z rebeliantami.
Sudan Południowy: Światowy Program Żywnościowy ONZ (WFP) zawiesił część swojej pomocy żywnościowej w Sudanie Południowym z powodu braku funduszy. Decyzja o wstrzymaniu pomocy dotknie prawie jedną trzecią z 6,2 mln osób w Sudanie Południowym, którym WFP planował pomóc w tym roku. Dochodzi do tego w sytuacji, gdy ceny żywności na świecie gwałtownie rosną w związku z wojną rosyjsko-ukraińską, a organizacje humanitarne działające w Afryce muszą radzić sobie z brakiem funduszy.
Indie: Zanieczyszczenie powietrza spowodowane głównie przez spalanie paliw kopalnych skraca średnią długość życia o prawie 10 lat w stolicy Indii, jednym z najbardziej zanieczyszczonych miast na świecie – wynika z badania przeprowadzonego przez Energy Policy Institute at the University of Chicago (EPIC). Studium wykazało, że choroby płuc i serca wywołane przez tzw. zanieczyszczenie PM2.5 skracają średnią długość życia w indyjskich stanach Uttar Pradesh i Bihar – zamieszkałych przez 300 milionów ludzi – o osiem lat.

Fot: Siegfried Modola / Reuters / Forum
“To wszystko jest złe, z tak wielu różnych powodów”
Rzadko czytamy takie słowa z ust najwyższych urzędników organizacji międzynarodowych. Tym razem Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców, Filippo Grandi nie wahał się skrytykować polityki Wielkiej Brytanii dotyczącej procesu przetwarzania wniosków osób ubiegających się o azyl przybywających do Zjednoczonego Królestwa w Rwandzie.
W piątek sędzia Sądu Najwyższego odrzucił tymczasowy nakaz wstrzymania pierwszego lotu, który odbędzie się we wtorek, a w poniedziałek Sąd Apelacyjny podtrzymał tę decyzję. Pełna rozprawa sądowa w sprawie kontrowersyjnej polityki ma się podobno odbyć w przyszłym miesiącu.
Podkreślając, że Wielka Brytania jest sygnatariuszem Konwencji Genewskiej o statusie uchodźców, Wysoki Komisarz stwierdził, że próby “eksportowania” odpowiedzialności, która się z tym wiąże, “są sprzeczne z jakimkolwiek pojęciem odpowiedzialności”.
Przemawiając w Genewie, Wysoki Komisarz odrzucił również twierdzenie rządu brytyjskiego, że celem polityki jest “ratowanie ludzi” przed niebezpiecznymi podróżami łodziami przez kanał La Manche. “To znaczy, ratowanie ludzi przed niebezpiecznymi podróżami jest wspaniałe” – powiedział Grandi – “ale czy to jest właściwy sposób, aby to zrobić? Czy to jest prawdziwa motywacja do zawarcia tej umowy? Nie sądzę”.

Scedowana odpowiedzialność
W publicznym liście do władz brytyjskich Human Rights Watch uznała tę politykę za “wyraźne uchylenie się Wielkiej Brytanii od międzynarodowych obowiązków i zobowiązań wobec osób ubiegających się o azyl i uchodźców” i argumentowała, że historia łamania praw człowieka w Rwandzie unieważnia brytyjskie roszczenia do zapewnienia azylantom bezpiecznego schronienia.
Prawdopodobny scenariusz w ramach polityki uchodźczej Wielkiej Brytanii przedstawił w mediach społecznościowych prof. Jeff CRISP, wykładowca Uniwersytetu Oksfordzkiego oraz Associate Fellow w Chatham House.
– 17-letni chłopiec z Erytrei odmawia poboru do wojska
– zostaje aresztowany i torturowany, ale udaje mu się uciec
– jego rodzina płaci przemytnikom za przewiezienie go do Francji
– ma 18 lat, przeprawia się łodzią przez kanał La Manche
– zostaje zatrzymany i deportowany do Rwandy
Polityka Wielkiej Brytanii to tylko kolejny przykład działań państw na Zachodzie i w całej Unii Europejskiej, które wolą zapomnieć o istnieniu uchodźców. Masowe przesiedlenia ludności spowodowane przemocą polityczną i prześladowaniami oraz przedstawianie w telewizji i gazetach uchodźców jako “morza ludzkości” lub „fali” jest coraz bardziej powszechne. Politycy ciągle zadają sobie wiele trudu, aby upewnić się, że osoby ubiegające się o azyl – wynikające z prawa międzynarodowego – go nie otrzymają.
Fałszywa wiosna
Inspiracją dla polityki Wielkiej Brytanii jest Australia. Zatrzymywanie i detencja osób, które szukają ochrony międzynarodowej stanowi modus operandi rządu australijskiego od ponad 30 lat.
Kiedy w 1989 roku 26 Kambodżan przybyło do Australii bez uprzedniego zezwolenia, na łodzi Pender Bay, osoby ubiegające się o azyl spędziły dwa i pół roku w ośrodkach dla imigrantów na przedmieściach Melbourne i Sydney, zanim ich wnioski o przyznanie statusu uchodźcy zostały odrzucone, a oni sami zostali przymusowo repatriowani.
Jak czytamy w Refugee Journeys: Histories of Resettlement, Representation and Resistance przełomowym momentem w historii przymusowej migracji, z którego rząd Wielkiej Brytanii i państwa całego Zachodu czerpią do dzisiaj inspirację był rok 2001.
Kiedy w sierpniu 2001 roku łódź przewożąca 438 osób ubiegających się o azyl zaczęła tonąć w drodze do Australii, znajdujący się w pobliżu norweski frachtowiec MV Tampa uratował pozostawionych na mieliźnie pasażerów, a tym samym zapobiegł prawdopodobnej katastrofie.
Rząd Johna Howarda zagroził Norwegom, że jeśli spróbują wpłynąć na australijskie terytorium, a konkretnie na Wyspę Bożego Narodzenia, to zostaną postawieni przed sądem i zmuszeni do dokowania w Indonezji. Po wielu dniach dryfowania na morzu impas zakończył się, gdy rząd Nowej Zelandii zgodził się przesiedlić 150 osób ubiegających się o status uchodźcy, podczas gdy wyspiarskie państwo Nauruzatrzymało pozostałych 288 osób w ośrodku dla uchodźców w zamian za australijską pomoc zagraniczną.
Rząd Johna Howarda wykorzystał incydent w Tampie do wprowadzenia reform mających na celu przeniesienie rozpatrywania wniosków o azyl do krajów poza Australią. Co więcej, rząd australijski przekazał zatrzymywanie osób ubiegających się o status uchodźcy dwóm państwom klienckim, z których oba są beneficjentami australijskiej pomocy zagranicznej. Ośrodki dla imigrantów zostały utworzone na wyspie Manus, w Papui Nowej Gwinei i Nauru. Chociaż osoby ubiegające się o azyl były fizycznie przetrzymywane za granicą, zarządzanie ośrodkami i rozpatrywanie wniosków o nadanie statusu uchodźcy pozostawało pod kontrolą państwa australijskiego.
Od 2001 r. tzw. offshore processing i długotrwałe przetrzymywanie osób ubiegających się o azyl jest w dużej mierze modus operandi rządu australijskiego. Savitri Taylor nazwała to zjawisko “fałszywą wiosną”.
Podcast tygodnia

Gdzie słuchać?
Wszystko co Najważniejsze
YouTube
Anchor
Spotify
Apple Podcasts
Google Podcasts