
Wierzę w jeden Kościół
W wyznaniu wiary, które odmawiamy podczas każdej niedzielnej Mszy świętej mówmy: „Wierzę w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół”. Zastanowimy się, co oznaczają słowa „wierzę w jeden Kościół” – pisze o. Jarosław KUPCZAK
.Prawda o jednym Kościele ma swoje zakorzenienie w nauce o Jezusie Chrystusie i o Trójcy Świętej. W Ewangelii według św. Jana Zbawiciel mówi, że tylko on jest bramą dla swoich owiec i jedynym prawdziwym pasterzem (J 10), a wierzący mają być złączeni z Jezusem tak jak gałązki winnej latorośli są związane z winnym krzewem (J 15). W modlitwie arcykapłańskiej Chrystus prosi Ojca o jedność Kościoła: „Ojcze Święty, zachowaj ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, aby tak jak My stanowili jedno. (…) Nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie; aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał. I także chwałę, którą Mi dałeś, przekazałem im, aby stanowili jedno, tak jak My jedno stanowimy. Ja w nich, a Ty we Mnie! Oby się tak zespolili w jedno, aby świat poznał, żeś Ty Mnie posłał i żeś Ty ich umiłował tak, jak Mnie umiłowałeś” (J 17, 11. 21-23).
Chodzi więc o jeden Kościół, gdzie wszyscy wierzący są złączeni z jednym Zbawicielem oraz o wewnętrzną jedność Kościoła, która nie ma jedynie charakteru instytucjonalnego, ale duchowy: „aby stanowili jedno, tak jak My jedno stanowimy. Ja w nich, a Ty we Mnie!”. Ta jedność wierzących, osiągana przez miłość, ma być podstawowym znakiem wiarygodności Kościoła: „aby świat poznał, żeś Ty mnie posłał”. Jedyny prawdziwy Kościół ma być zjednoczony wewnętrznie.
Jedność jako wyzwanie
.Lektura innych pism Nowego Testamentu, szczególnie listów św. Pawła, pokazuje, jak pierwsi chrześcijanie zmagali się z budowaniem jednego Kościoła. Zwłaszcza ciekawa jest z tego względu lektura Pierwszego Listu św. Pawła do Koryntian. Paweł założył Kościół w Koryncie podczas swojego 18-miesięcznego pobytu tam w latach 51-52 (por. Dz 18, 1-18). Kilka lat później, podczas pobytu w Efezie (por. 1 Kor 16, 8), Paweł dowiaduje się o podziałach i nieporządkach wśród korynckich chrześcijan. To właśnie te niepokojące wieści są powodem powstania Pierwszego Listu do Koryntian.
Paweł domaga się jedności i zgody wśród korynckich chrześcijan: „upominam was, bracia, w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa, abyście byli zgodni, i by nie było wśród was rozłamów; byście byli jednego ducha i jednej myśli. Doniesiono mi bowiem o was, bracia moi… że zdarzają się między wami spory” (1 Kor 1, 10-11). Wezwanie do jedności ma charakter chrystologiczny: „Myślę o tym, co każdy z was mówi: ‘Ja jestem Pawła, a ja Apollosa; ja jestem Kefasa, a ja Chrystusa’. Czyż Chrystus jest podzielony? Czyż Paweł został za was ukrzyżowany? Czyż w imię Pawła zostaliście ochrzczeni?” (1, 12-13). To sakramentalna i duchowa więź z Chrystusem przez chrzest jest podstawą jedności chrześcijan; w Liście do Efezjan Paweł wyrazi to dosadnie: „Jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest” (Ef 4, 1).
Ta sakramentalna i duchowa jedność Kościoła zostaje przez Pawła wyrażona w jego obrazie jednego Ciała: „Podobnie jak jedno jest ciało, choć składa się z wielu członków, a wszystkie członki ciała, mimo iż są liczne, stanowią jedno ciało, tak też jest i z Chrystusem. Wszyscyśmy bowiem w jednym Duchu zostali ochrzczeni, [aby stanowić] jedno Ciało. … Wy przeto jesteście Ciałem Chrystusa i poszczególnymi członkami” (12, 12-13.27). Jednocząca wszystkich więź z Chrystusem jest też więzią z Duchem i Ojcem: „Różne są dary łaski, lecz ten sam Duch; różne też są rodzaje posługiwania, ale jeden Pan; różne są wreszcie działania, lecz ten sam Bóg, sprawca wszystkiego we wszystkich. Wszystkim zaś objawia się Duch dla [wspólnego] dobra” (12, 4-7).
Jedność Kościoła zakłada więc różnorodność darów, funkcji i charyzmatów. Jak pokazuje autor w następnym rozdziale Listu, w Hymnie o Miłości (por. 1 Kor 13), więzią jednoczącą jest miłość. Słowa Pawła odbijają tutaj teologię mowy arcykapłańskiej Jezusa, który wskazuje na jedność Trójcy Świętej jako źródło i wzór jedności Kościoła.
Granice pluralizmu
.Już we wczesnych źródłach biblijnych Nowego Testamentu znajdujemy więc naukę o potrójnej jedności Kościoła; szczególnie od XVI wieku formułowano to jako: jedność wiary (vinculum symbolicum), jedność sakramentów (vinculum liturgicum) i jedność hierarchii (vinculum sociale seu hierarchicum). Możemy popatrzeć na kolejne wieki Kościoła jako na czas rozwijania się tej teologii jedyności i wewnętrznej jedności Kościoła w konfrontacji z różnego rodzaju historycznymi i kulturowymi wyzwaniami, próbami i pokusami. Szczególnie ważne, wczesne świadectwa możemy znaleźć w pismach św. Ignacego z Antiochii; przypomniał je ostatnio prof. Thomas Weinandy OFM. w debacie o granicach pluralizmu Kościoła, jaka wybuchła po publikacji adhortacji Amoris laetitia papieża Franciszka.
Ignacy z Antiochii zaliczany jest do Ojców Apostolskich, a więc do najstarszego pokolenia pierwszych pisarzy wczesnochrześcijańskich, którzy żyli bezpośrednio po czasach Apostołów. W czasie podróży do Rzymu, odbywanej pod eskortą rzymskich legionistów, gdzie umrze śmiercią męczeńską ok. 110 roku, Ignacy pisze siedem listów, z których każdy jest skierowany do chrześcijan w innym mieście. W Listach Ignacego znajdujemy poruszającą troskę o jedność wszystkich chrześcijan, całego Kościoła, którą biskup Antiochii uzasadnia teologicznie. Ta jedność nie ma jedynie charakteru duchowego, ale ma być jednością widzialną w życiu chrześcijan, ich posłuszeństwu biskupom, jedności wiary i życiu sakramentalnym: „Starajcie się o umocnienie w przykazaniach Pańskich i apostolskich, ażeby wszystko, cokolwiek czynicie, wam się poszczęściło … w jedności z najczcigodniejszym biskupem waszym, i wspaniale uwitym wieńcem duchowym waszej starszyzynay i Bogu miłymi diakonami. Bądźcie ulegli biskupowi i sobie wzajemnie, jak Jezus Chrystus w swym ciele Ojcu, a apostołowie Jezusowi Chrystusowi i Ojcu i Duchowi, a jedność panowała tak co do ciała jak i co do ducha” (Do Magnezjan 13).
Zdaniem Ignacego, biskup jest fundamentem kościelnej jedności: „nie mamy życia poza Chrystusem; jak On reprezentuje zamysł Ojca, tak nasi biskupi, nawet w najbardziej oddalonych częściach świata, reprezentują zamysł Jezusa Chrystusa” (Do Efezjan 3). Jak przypomina ojciec Weinandy, „Ignacy używa metafory orkiestry symfonicznej i chóru. Kapłani powinni być dostrojeni do swoich biskupów ‘jak struny harfy’ co prowadzi do chwały Jezusa ponieważ ‘ich umysły są w jedności’ a ich uczucia są ‘w harmonii’. Dlatego też, ‘wy wszyscy stańcie do chóru, iżbyście zgodni i jednomyślni, nutę Bożą nucąc w jedności, jednym głosem przez Jezusa Chrystusa śpiewali Ojcu, by Was usłyszał i poznał po dobrych czynach Waszych, że jesteście członkami Syna jego. Dobrze więc dla was, że trwacie w doskonałej jedności, bo tak zawsze już z Bogiem będziecie złączeni” (Do Efezjan 4)”.
Zwornik jedności
.Moglibyśmy podać wiele takich przykładów troski o jedność Kościoła w ciągu wieków jego historii. Nie mamy tutaj miejsca na rozległą historyczną analizę; zwróćmy więc może jeszcze uwagę na znaczenie osoby biskupa Rzymu w budowaniu jedności i na znaczenie Urzędu Nauczycielskiego Kościoła, który sprawuje papież. Sobór Watykański I przypomniał w Konstytucji Pastor aeternus, że Chrystus ustanowił biskupa Rzymu „trwałą zasadą i widzialnym fundamentem jedności Kościoła”. Dlatego też ważną częścią władzy Piotra jest „najwyższa władza nauczania”, której celem jest troska o wyjaśnienie depozytu wiary: „Duch Święty został obiecany następcom św. Piotra nie dlatego, aby z pomocą Jego objawienia ogłaszali nową naukę, ale by z Jego pomocą święcie strzegli i wiernie wyjaśniali Objawienie przekazane przez apostołów, czyli depozyt wiary (depositum fidei)”.
Warto przypomnieć, zwłaszcza dzisiaj, kiedy Kościół targany jest różnego rodzaju podziałami, że posłuszeństwo i szacunek, jakie wierni są winni papieżowi, należy okazywać także swojemu biskupowi. Tak mówi o tym Sobór Watykański II w konstytucji Lumen gentium: „biskupom nauczającym w łączności z papieżem należy się od wszystkich cześć jako świadkom boskiej i katolickiej prawdy (divinae et catholicae veritatis testes), wierni zaś winni zgadzać się ze zdaniem swego biskupa w sprawach wiary i obyczajów (de fide et moribus), wyrażonym w imieniu Chrystusa, i trwać przy nim w religijnej uległości”.
.Historia Kościoła ukazuje nam, że dwa wymiary wiary w jeden Kościół: jego jedyność i wewnętrzna jedność, wymagają nieustannej troski i obrony. Równocześnie, każda epoka stawia własne pytania i tworzy własne przeszkody w wyznawaniu tej wiary Kościoła. Dzisiaj, w czasach post-prawdy, kulturowego relatywizmu i „słabego rozumu”, szczególnie ważnym zadaniem jest obrona prawdy o wyjątkowości i jedyności Kościoła. Jedynie wspólnie wyznawana prawda o tym, że „nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni” (Dz 4, 12) może być podstawą jedności Kościoła.

o. Jarosław Kupczak OP
Tekst opublikowany w nr 786 Tygodnika „Idziemy” [LINK].