580 milionów ludzi może ubiegać się o azyl we Francji

azyl

Jak wyjaśnia francuskie Obserwatorium Imigracji i Demografii, azyl stał się jedną z głównych ścieżek imigracji do Francji i Europy. Jest to efekt bardzo luźnego podejścia władz do tej kwestii.

580 milionów ludzi może ubiegać się o azyl we Francji

.W opublikowanym raporcie zatytułowanym Azyl, droga imigracji wymykająca się spod kontroli, Obserwatorium Imigracji i Demografii (OID) przedstawia skutki wypaczania prawa do azylu na coraz szerszą skalę. Według Francuskiego Urzędu Ochrony Uchodźców i Bezpaństwowców (OFPRA) w 2023 r. znajdowało się w kraju 600 000 azylantów, czyli 10 proc. ogółu obcokrajowców. Liczba ta wzrosła w szczególności w ostatnich latach ze względu na coraz luźniejsze ustawodawstwo i słabość władz państw narodowych.

Jak wskazuje Nicolas Pouvreau-Monti, dyrektor OID cytowany przez francuski tygodnik „Le Point”, „azyl jest obecnie kanałem imigracyjnym, nad którym państwa mają najmniejszą kontrolę. Jest on regulowany przez nadrzędne traktaty, począwszy od Konwencji Genewskiej z 1951 r., a następnie przez szeroką interpretację tych traktatów przez podmioty nieposiadające bezpośredniej legitymacji demokratycznej, w szczególności sędziów administracyjnych”.

Bazując na traktatach krajowych i międzynarodowych (Konwencja Genewska, Protokół Nowojorski, orzecznictwo TSUE, OFPRA i Krajowy Sąd Azylowy), OID udało się oszacować, ile osób na świecie mogłoby ubiegać się o azyl nad Sekwaną. Liczba ta jest przerażająca: 580 milionów. Chodzi przede wszystkim o dziesiątki milionów osób spełniających kryteria „prześladowania” w Afryce i Azji, ale także osób z Ukrainy, objętej wojną po inwazji Rosji w lutym 2022 roku. Dotyczy to ponad połowy mieszkańców tego kraju, ale także Afganistanu, Syrii, Jemenu, Sudanu i Burkiny Faso.

Nicolas Pouvreau-Monti precyzuje: „Prawo do azylu nie podlega żadnym ograniczeniom ilościowym – ani ogólnym, ani według kraju, ani pod względem przepływów ludności. Gdy tylko dana osoba spełni kryteria azylowe i zdoła złożyć wniosek – co zazwyczaj oznacza przybycie na terytorium Francji – otrzyma azyl. W naszym prawie nie ma przepisów, które umożliwiałyby radzenie sobie z napływem, którego nie można wchłonąć”.

Wstępnie prawo do azylu miało być ograniczone do garstki intelektualistów i bojowników o wolność. Pisarz i kandydat w wyborach prezydenckich w 2022 roku Éric Zemmour twierdzi, że „prawo do azylu mogli mieć Victor Hugo na Wyspach Brytyjskich i Sołżenicyn w Stanach Zjednoczonych, a nie setki tysięcy Afrykańczyków chcących znaleźć u nas lepsze życie”.

Wypaczenie prawa do azylu

.Były minister spraw zagranicznych Francji Maurice Couve de Murville dodaje, że z czasem prawo to zostało całkowicie wypaczone: „Prawo do azylu stopniowo doczekało się szerszej interpretacji trzech definiujących je kryteriów. Pojęcie prześladowania zostało rozszerzone o przemoc związaną z płcią i orientacją seksualną. Pojęcie grupy społecznej zostało w orzecznictwie przyjęte w najszerszym znaczeniu. Na przykład kobiety lub homoseksualiści mogą być obecnie uznawani za prześladowaną grupę społeczną. Wreszcie pojęcie czynnika prześladującego również ewoluowało, obejmując grupy niepaństwowe, a nawet osoby prywatne”.

Na przykład w lipcu 2024 roku TSUE orzekł, że wszystkie afgańskie kobiety mogą ubiegać się o azyl, bo są dyskryminowane przez talibów. Podobnie stwierdzono o homoseksualistach z Birmy. To wszystko bez możliwości sprzeciwienia się państw tym decyzjom. Imigracja staje się tym sposobem pozbawiona kontroli demokratycznej.

OID proponuje kilka rozwiązań, aby spróbować ograniczyć efekty wypaczenia prawa do azylu – to państwa muszą być podmiotami, które decydują o liście „bezpiecznych krajów”, a nie organizacje pozarządowe lub sądy. Powinna obowiązywać odmowa przyznania prawa do azylu osobie, której wniosek już został odrzucony przez inny kraj członkowski Unii Europejskiej. Należy ograniczyć pomoc finansową dla azylantów, wymusić składanie wniosków o azyl poza terytorium docelowego kraju.

Trzeba odzyskać kontrolę nad imigracją

.Nicolas Pouvreau-Monti konkluduje: „Fundamenty obecnego systemu azylowego wymagają zbadania. Konwencja Genewska z 1951 r. i Protokół Nowojorski z 1967 r. absolutnie nie są już dostosowane do skali współczesnych fenomenów migracyjnych. Muszą zostać wypowiedziane aktem politycznym, od którego prezydent Republiki nie będzie mógł się odwołać. Taka inicjatywa wiązałaby się również z wynegocjowaniem klauzuli opt-out dla europejskiej polityki azylowej, ponieważ prawo europejskie zinternalizowało postanowienia Konwencji Genewskiej”.

Liczba osób potencjalnie uprawnionych do składania wniosków o azyl we Francji powinna otworzyć oczy politykom na zagrożenie, które dotyczy nie tylko Francji, ale całej Europy. Niestety, nadal panuje przekonanie że nasze kraje „potrzebują rąk do pracy” i „świeżej krwi”. Przekonanie oparte na błędnym podejściu do kwestii niżu demograficznego. Kraje europejskie powinny kierować się ku automatyzacji sektorów gospodarczych oraz ku reformie systemu emerytalnego, a nie brnąć w masową i nisko kwalifikowaną imigrację. Ta stanowi zagrożenie dla jedności etno-religijnej i kulturowej naszych społeczeństw, która jest jedyną gwarancją utrzymania pokoju.

Nathaniel Garstecka

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 19 stycznia 2025