80 lat temu Witold Pilecki zbiegł z KL Auschwitz

W nocy z 26 na 27 kwietnia 1943 r. Witold Pilecki wraz z dwoma współwięźniami – Janem Redzejem i Edwardem Ciesielskim – uciekł z obozu Auschwitz, do którego uprzednio (w 1940 r.) dobrowolnie przeniknął, celem zebrania informacji wywiadowczych na temat jego funkcjonowania. Po ucieczce z KL Auschwitz Witold Pilecki sporządził tzw. Raporty Pileckiego, które obok Raportów Karskiego stały się pierwszymi źródłami wiedzy na temat Holocaustu.

W nocy z 26 na 27 kwietnia 1943 r. Witold Pilecki wraz z dwoma współwięźniami – Janem Redzejem i Edwardem Ciesielskim – uciekł z obozu Auschwitz, do którego uprzednio (w 1940 r.) dobrowolnie przeniknął, celem zebrania informacji wywiadowczych na temat jego funkcjonowania. Po ucieczce z KL Auschwitz Witold Pilecki sporządził tzw. Raporty Pileckiego, które obok Raportów Karskiego stały się pierwszymi źródłami wiedzy na temat Holocaustu.

Witold Pilecki

.Witold Pilecki urodził się 13 maja 1901 r. Był bohaterem wojny z bolszewikami (1919-1921), uczestnikiem wojny obronnej w 1939 r., oficerem AK, dobrowolnym więźniem w Auschwitz, twórcą organizacji ruchu oporu i autorem pierwszych raportów o niemieckich zbrodniach w obozie. Walczył w Powstaniu Warszawskim. Po jego upadku trafił do niewoli.

Po wyzwoleniu oflagu w Murnau Pilecki został żołnierzem II Korpusu we Włoszech. Wrócił do kraju, gdzie zorganizował grupę, która gromadziła informacje o sytuacji w kraju. Został aresztowany, a potem zamordowany przez komunistów po pokazowym procesie w 1948 r. Zrehabilitowano go w 1991 r. Prezydent Lech Kaczyński odznaczył Pileckiego pośmiertnie Orderem Orła Białego. W 2013 r. został awansowany do stopnia pułkownika.

Ochotnik

.Jeszcze w 1940 r. – tym samym, w którym powstał niemiecki KL Auschwitz – Witold Pilecki przedstawił swoim przełożonym w Armii Krajowej plan przedostania się do obozu, celem uzyskania informacji o warunkach tam panujących. Poza zbieraniem informacji wywiadowczych Witold Pilecki, który dobrowolnie zgłosił się do tego zadania, miał zorganizować w Auschwitz ruch oporu, który współpracowałby z polskim podziemiem na zewnątrz.

Dnia 19 września 1940 r. Pilecki pozwolił się aresztować Niemcom podczas łapanki (w bloku przy al. Wojska Polskiego 40) i w nocy z 21 na 22 września 1940 wraz z tzw. „drugim transportem warszawskim” został przewieziony do KL Auschwitz. W obozie przebywał 3 lata (1940-1943), podczas których zorganizował ruch oporu liczący około 1000 osób (Związek Organizacji Wojskowej) oraz regularnie przekazywał dowództwu AK meldunki na temat sytuacji panującej w KL Auschwitz.

Ucieczka z KL Auschwitz i Raporty Pileckiego

.Witold Pilecki z Janem Redzejem i Edwardem Ciesielskim zbiegli z obozu KL Auschwitz w nocy z 26 na 27 kwietnia 1943 r. Poprzez Babice, Alwernię, Tyniec, Puszczę Niepołomicką w pierwszych dniach maja dotarli do Bochni i Nowego Wiśnicza, gdzie ukrywali się przez następne miesiące. W majątku Koryznówka należącym do Tomasza Serafińskiego Witold Pilecki pisał dla władz Armii Krajowej swój pierwszy raport z Auschwitz. Trafił on do Londynu.

Całość pracy wywiadowczej Pileckiego sporządzonej po ucieczce z KL Auschwitz nosi nazwę Raportów Pileckiego. W sumie sporządził on trzy raporty podsumowujące działalność ruchu oporu w Auschwitz oraz warunki panujące w obozie. Pierwsze dwa raporty (Raport „W” oraz Raport „Teren S”) powstały w 1943 r., ostatni zaś już po wojnie w roku 1945.

Z powodu fałszywych oskarżeń, które władze komunistyczne PRL kierowały po wojnie pod adresem Witolda Pileckiego (oskarżony o szpiegostwo), raporty zostały opublikowane w Polsce po raz pierwszy dopiero w 2000 roku, po ostatecznej rehabilitacji wizerunku rotmistrza.

Witold Pilecki – jeden z najodważniejszych ludzi na świecie

.„Jeśli mamy opowiadać światu o Polsce, o nas, o naszej tożsamości, historii i naszych polskich bohaterach, wówczas nie może zabraknąć tej opowieści” – pisze Jarosław SZAREK, były prezes Instytutu Pamięci Narodowej, na temat historii rtm. Witolda Pileckiego.

Jak podkreśla, „jeszcze ćwierć wieku temu nazwisko Witolda Pileckiego nie było znane nawet większości Polaków. Dzisiaj jest on w Polsce bohaterem, którego imieniem nazywane są ulice. (…) Brytyjski historyk, profesor Michael Foot, nazwał Witolda Pileckiego jednym z sześciu najodważniejszych ludzi na świecie walczących w konspiracji podczas II wojny światowej”.

„Człowiek – który jako żołnierz polskiej armii podziemnej podjął się specjalnej misji, polegającej na przeniknięciu do niemieckiego obozu w Auschwitz, by poznać prawdę o losie tysięcy osób przetrzymywanych za drutami kolczastymi – powiedział po latach o komunistycznych torturach: Oświęcim przy nich to była igraszka. Wypowiedziała te słowa osoba, która poznała nie tylko piekło niemieckiego obozu koncentracyjnego, ale też krwawą rzeczywistość dwóch wielkich wojen stoczonych przez Polaków: w latach 1919–1921 z bolszewikami i we wrześniu 1939 r. z niemieckim agresorem” – pisze Jarosław SZAREK.

Dodaje ponadto, że „postać Witolda Pileckiego stała się symbolem. Polacy w jego losach widzą prawdziwą historię swojej ojczyzny, ujętą w jednym życiorysie. Dramatyczne wybory, chwała i cierpienie. Bohaterstwo skazane na zapomnienie, dziś odkrywane ponownie. To wszystko jest powodem ogromnej fascynacji tą wyjątkową postacią. Ale jest też dowodem na słuszność głęboko zakorzenionego w polskiej duszy przekonania: Prawda zawsze zwycięża”.

Rtm. Witold Pilecki. Uniwersalna historia polskiego bohatera

.„Bez pamięci nigdy nie będzie zjednoczonej Europy, bez pamięci o wartościach, na których opiera się europejska wspólnota, wartościach, które ucieleśnia rotmistrz Witold Pilecki” – twierdzi prof. Piotr GLIŃSKI, wicepremier oraz minister kultury i dziedzictwa narodowego.

Jego zdaniem, „Witold Pilecki jako symbol walki z oboma totalitaryzmami, jako jednostka, człowiek i jako polski oficer, przedstawiciel państwa polskiego i narodu polskiego jest uosobieniem losu Polski w czasie II wojnie światowej i w świecie, który się po wojnie wyłonił”.

„Pilecki, będąc Polakiem i mając unikatowe polskie doświadczenie, jest jednocześnie bohaterem uniwersalnym. To oficer polski, ale też bohater całej ludzkości. Jego słynne raporty dotyczyły Auschwitz, niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i Zagłady, której ofiary pochodziły z całej Europy. Historia Pileckiego jest tak samo ważna dla Polaków, jak i dla wszystkich narodów zjednoczonej Europy i narodów świata, dzielących te same, uniwersalne wartości”.

Jak podkreśla prof. Piotr GLIŃSKI, „raporty Pileckiego kierowane były do rządów i społeczeństw wolnych krajów Zachodu. To do nich Pilecki wołał o pomoc, nie tylko dla Polski, ale dla wszystkich  ofiar niemieckiego ludobójswa w Auschwitz. Pomoc ta nie została udzielona, raporty zostały zignorowane. Pileckiemu nie uwierzono albo wierzyć nie chciano”.

„Los Pileckiego jest dowodem na to, że w Polsce mieliśmy do czynienia z symetrią terrorów dwóch totalitaryzmów. Polski oficer długo walczył przeciw niemieckim nazistom, ale życie stracił w walce ze stalinowskim komunizmem. I to komunizm odebrał mu nie tylko życie, ale także tożsamość, nie tylko dobre imię, ale w ogóle imię, wymazując całkowicie jednego z najwspanialszych bohaterów na kilkadziesiąt lat z kart historii i świadomości społecznej. A nawet odbierając mu prawo do pochówku po egzekucji. Ciała rotmistrza Witolda Pileckiego, mimo bardzo starannych badań, do dziś nie odnaleziono. Nie możemy zapalić nawet symbolicznej świeczki na jego grobie, dlatego w Polsce palimy je w tysiącach miejsc pamięci” – pisze prof. Piotr GLIŃSKI. 

Holocaust – zbrodnia, o której nikt nie chciał wiedzieć

.„Zgodnie z ustaleniami w Wannsee niemieccy decydenci zaczęli realizację ostatecznego rozwiązania od terenów okupowanej Polski. W marcu 1942 roku rozpoczęła się akcja Reinhardt, którą kierował z polecenia Himmlera Odilo Globocnik, szef SS w okupowanym Lublinie. Do listopada 1943 roku jego oddziały zamordowały dwa miliony Żydów” – pisze Marcin CZEPELAK, wykładowca prawa na UJ, ambasador RP w Niderlandach, zaangażowany w dialog polsko-żydowski w Holandii.

Jak podkreśla, „Polskie Państwo Podziemne oprócz tego, że udzielało pomocy ludności żydowskiej na miejscu, podjęło też działania, których celem było poinformowanie świata o tragicznym losie Żydów. Jesienią 1942 roku do Londynu dotarł Jan Karski, kurier Polskiego Państwa Podziemnego, który w swoich raportach przedstawił położenie ludności żydowskiej oraz informacje na temat jej eksterminacji przez niemieckich okupantów. W celu uzyskania wiarygodnych informacji Karski dostał się potajemnie do getta warszawskiego, a także przedostał się w przebraniu niemieckiego żołnierza do obozu przejściowego w Izbicy. Spisane przez niego relacje zostały przekazane rządom Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Nigdzie jednak nie spotkały się z większym zainteresowaniem. Tylko „New York Times” z 25 listopada 1942 roku opublikował na 10 stronie krótki tekst o niemieckim planie zamordowania 250 tysięcy polskich Żydów. Tylko tyle i aż tyle”.

„Raporty Jana Karskiego znalazły swoje potwierdzenie w późniejszych relacjach sporządzonych przez Witolda Pileckiego w 1943 roku, który celowo przedostał się do obozu Auschwitz-Birkenau, aby założyć tam ruch oporu i sporządzić raport dotyczący zbrodni, które zostały tam popełnione. Podobne świadectwa znalazły się w relacjach dwóch żydowskich uciekinierów z Auschwitz: Rudolfa Vrby i Alfreda Wetzlera, którym udało się zbiec w kwietniu 1944 roku. Jednak kiedy w 1942 roku rząd polski na emigracji apelował o podjęcie działań, aby zatrzymać zagładę, jego głos spotkał się z brakiem reakcji. Architekci zbrodni zaplanowanej w Wannsee wtedy jeszcze pozostawali ukryci za zasłoną milczenia” – pisze Marcin CZEPELAK.

Nadzwyczajny Polak, który mógł powstrzymać piekło

.„Dlaczego alianci nie zrobili nic, żeby zatrzymać realizację koncepcji Holokaustu albo przynajmniej ją utrudnić?” – pyta Jack FAIREWEATHER, brytyjski dziennikarz, autor książki „The Volunteer” (Ochotnik) poświęconej Witoldowi Pileckiemu.

Jego zdaniem postawa Witolda Pileckiego wynikała z wyznawanych przezeń wartości., „Napad Niemiec na Polskę w 1939 r. podważył jego mocną wiarę w innych. Wręcz rozbił jego świat. Ale jego samego nie złamał. Pilecki uważał, że na świecie są ważniejsze kwestie niż on sam – i był gotów poświęcić nawet samego siebie, byle móc naprawić rozbitą rzeczywistość. To dlatego zdecydował się dać zamknąć w Auschwitz, a tam zaczął tworzyć konspiracyjny ruch oporu. Zademonstrował, jak bardzo jest przekonany o prawdzie, mówiącej, że przeznaczeniem każdego jest oddanie się większej sprawie. To jego przekonanie pozwoliło wielu więźniom przetrwać piekło obozu”.

Zastanawiając się nad tym, dlaczego raporty Witolda Pileckiego nie spotkały się z reakcją Zachodu, Jack FAIREWEATHER stwierdza, że było kilka powodów takiej decyzji. „Jednym z nich był wyraźny brak zainteresowania amerykańskich i brytyjskich decydentów losem europejskich Żydów w czasie wojny. Brakowało im odwagi, żeby opowiedzieć swoim obywatelom o tym, co się działo w takich obozach jak Auschwitz. Poniekąd brakowało im też wyobraźni – bo mimo raportów Pileckiego nie umieli sobie w pełni uzmysłowić, jak daleko naziści są w stanie się posunąć. To sprawiło, że Brytyjczycy i Amerykanie zawiedli, nie podejmując żadnych działań, które pozwoliłyby zatrzymać maszynę śmierci, jaką stały się niemieckie obozy koncentracyjne”.

Dziennikarz podkreśla, że „Pilecki też początkowo nie umiał zrozumieć tego, co się dzieje w obozie. Nie mieściło mu się w głowie, że Niemcy mordują Żydów tylko dlatego, że są Żydami. Jednak on, w przeciwieństwie do Amerykanów i Brytyjczyków, włożył mnóstwo wysiłku w to, żeby pojąć istotę Holokaustu. Przyjrzał się z bliska dramatowi, który się rozgrywał w obozie. W ten sposób stał się pierwszym człowiekiem na świecie, który zrozumiał, czym naprawdę są Holokaust i Auschwitz”.

Oprac. Patryk Palka

WszystkoCoNajważniejsze/PAP

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 25 kwietnia 2023