
Andrzej Poczobut więziony na Białorusi uhonorowany Medalem Jana Karskiego

Postanowiliśmy uhonorować Medalem 75-lecia Misji Jana Karskiego więzionego przez faszystowski reżim białoruski Andrzeja Poczobuta, dziennikarza, bojownika o prawa ludzkie, demokrację i wolność Białorusi – poinformowało Towarzystwo Jana Karskiego.
Andrzej Poczobut i medal Stowarzyszenia Jana Karskiego
.Towarzystwo Jana Karskiego w uzasadnieniu przyznania medalu podkreśliło, że misja Poczobuta „jest w oczywisty sposób bliska misji powstrzymania Holocaustu, podjętej w 1942 r. przez Jana Karskiego”.
„Tak jak legendarny emisariusz Polskiego Państwa Podziemnego cierpiał hitlerowskie więzienie i tortury, tak Andrzej Poczobut doznaje podobnej próby fizycznego hartu, niezłomności charakteru i wytrwałości w duchu nadziei. Tak jak Karski uwolniony z więzienia przez swoich towarzyszy broni powrócił do walki o Polskę, tak Poczobut uwolniony przez siły międzynarodowej solidarności powróci do walki o Białoruś i jej miejsce w rodzinie wolnych, samodzielnie o sobie stanowiących społeczeństw i narodów” – napisali.
Białoruś wobec własnych obywateli
.Brytyjska analityk i specjalistka ds. Rosji i krajów byłego ZSRR w ośrodku analitycznym Chatam House, Samantha de BENDERN w tekście „Białoruś. Nowa broń w hybrydowym arsenale Putina” zaznacza, że: „Po ostatnich sankcjach Łukaszenka sugerował, że przestanie współpracować z USA w zwalczaniu przemytu materiałów jądrowych. Skutki takiego kroku są niejasne – ale dość łatwo można sobie wyobrazić, jak Białoruś i potencjalnie Rosja mogą przekształcić to w kolejny aspekt wojny hybrydowej przeciwko Europie. Reżim na Białorusi pokazał już, że nie waha się stosować przemocy wobec własnych obywateli – zarówno w granicach państwa, jak i poza nimi. Łączy się to z całkowitym lekceważeniem bezpieczeństwa obywateli innych krajów. Dowodem tego było zmuszenie samolotu Ryanair do lądowania w Mińsku w maju 2021 roku”
Andrzej Poczobut – walka z reżimem
.”Niech duch Jana Karskiego, Drogi Andrzeju, będzie z Tobą, pomagając w wytrwaniu! Żaden zbrodniczy reżim nie jest wieczny choć zwykle jego führerzy do końca starają się w to nie wierzyć” – podkreślono.
Poczobut przebywa w kolonii karnej w Nowopołocku na północy Białorusi. W czwartek żona Poczobuta Oksana poinformowała na Facebooku, że najbliższe pół roku spędzi on w karcerze. Napisała, cytując otrzymany od męża list, że Poczobut został ukarany półrocznym pobytem w karcerze, bo odmówił „pracy, której nie można wykonywać”.
„Lekarz odmówił podpisania zaświadczenia, iż stan zdrowia pozwala na trzymanie w karcerze, bo badanie wykazało zakłócenia rytmu serca i ciśnienie 190/140. Ale na drugi dzień przyszedł bardziej doświadczony medyk, internista, i podpisał zaświadczenie. Wysłał go do karceru i teraz przy mierzeniu ciśnienia Andrzejowi nie pokazują wyników” – napisała Oksana Poczobut.
Około półtora miesiąca temu Poczobut został przewieziony do miejsca odbywania kary – kolonii karnej w Nowopołocku na północy Białorusi. 12 sierpnia okazało się, że spędził w karcerze 30 dni. „Mimo lata było tam tak chłodno, że budził się z zimna” – poinformowała Oksana Poczobut.
Andrzej Poczobut 8 lutego został skazany na osiem lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze. Wyrok wydał sędzia Grodzieńskiego Sądu Obwodowego Dzmitryj Bubieńczyk. W uznanym za politycznym procesie, który trwał od 16 stycznia, władze zarzuciły Poczobutowi, obywatelowi Białorusi i działaczowi polskiej mniejszości, „podżeganie do nienawiści”, a jego działaniom, polegającym na kultywowaniu polskości i publikowaniu artykułów w mediach, przypisano znamiona „rehabilitacji nazizmu”. Poczobut był również oskarżony o wzywanie do działań na szkodę Białorusi. W maju Sąd Najwyższy odrzucił apelację Poczobuta i utrzymał wyrok w mocy.
Organizacje praw człowieka uznają Poczobuta za więźnia politycznego, a postępowanie wobec niego za motywowane politycznie. Władze polskie domagają się uwolnienia Poczobuta i oczyszczenia go z politycznie motywowanych, nieprawdziwych zarzutów. Polskie MSZ wielokrotnie zapewniało, że stale prowadzi działania na rzecz uwolnienia Poczobuta.
Białoruś a Europa
Eseista, Pascal BRUCKNER, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” twierdzi, że: „Nie wiem, czy Białoruś można uznać za kraj europejski. Ona jest w Europie pod względem geograficznym – ale chyba to jedyne kryterium, które spełnia. Ten kraj dawno temu postawił się poza wspólnotą europejską. Łukaszenka sprawił, że to państwo jest czymś pomiędzy autorytarną Rosją i demokratyczną Polską. Tego kraju w żaden sposób nie da się porównać z Libanem, który ma bardzo nietypową strukturę wewnętrzną, jest podzielony między cztery różne grupy religijne”.
„Na pewno wielu Białorusinów chciałoby stać się częścią Europy. To z tego powodu protestują przeciwko fałszerstwom wyborczym, chcą ustąpienia Łukaszenki. Ale też nie spodziewam się, żeby przed Białorusią w najbliższym czasie pojawiła się europejska perspektywa – nawet jeśli doszłoby tam do zmian na szczytach władzy i rządy przejęliby zwolennicy integracji europejskiej” – pisze Pascal BRUCKNER w tekście „Białoruś przynależy do rosyjskiej strefy wpływów, żelazna kurtyna trwa„.
PAP/Olga Łozińska/WszystkocoNajważniejsze/eg