Archeolodzy odkryli ruiny starożytnej świątyni na dnie morza

Archeolodzy wykopali pozostałości dwóch ołtarzy ze świątyni Nabatejczyków, które zostały odkryte pod wodą na dnie morskim nieopodal miasta Pozzuoli w Kampanii. Region ten znajduje się w południowych Włoszech, a obecnie znajdująca się pod wodą świątynia była niegdyś prawdopodobnie sercem Puteoli, starożytnego rzymskiego portu handlowego.

.Badacze twierdzą, że ruiny starożytnej świątyni pochodzą najprawdopodobniej z pierwszej połowy I wieku n.e. Ołtarze są podobne do większego wielkiego ołtarza znalezionego na tym samym obszarze w 1965 roku. Na podstawie ołtarza ma widnieć napis „DVSARI SACRVM” lub „poświęcone Dusaresowi”, podaje portal BGR.

Ruiny starożytnej świątyni na dnie morza

.Inskrypcja ta jest związana z Duszarą, głównym bóstwem panteonu Nabatejczyków i bogiem, który był unikalny dla tej religii. Naukowcy twierdzą, że na szczycie ołtarzy znalezionych w podwodnej świątyni znajdują się nisze wotywne, w których początkowo znajdowały się betyle, małe święte kamienie używane jako wizerunki bogów. Panteon Nabatejczyków był religią anikoniczną, co oznacza, że ​​nie zawierał żadnych przedstawień figuralnych.

Panteon Nabatejczyków

.Zamiast tego kult bóstw z panteonu Nabatejczyków odbywał się za pomocą postawionych pionowo kamieni oraz steli, czyli ustawionych pionowo ozdobnych płyt kamiennych, które zawierały inskrypcje lub płaskorzeźbioną dekorację. W ten sposób Nabatejczycy przedstawiali czczonych przez siebie bogów. Zestaw tych ołtarzy zwiększa łączną liczbę odkryć związanych z Nabatejczykami do pięciu w tej części zatopionego miasta. Jest również prawdopodobne, że wzdłuż dna morskiego znajdują się inne pozostałości tej kultury. Odkryte niedawno ruiny starożytnej świątyni Nabatejczyków na dnie morza mogą pomóc naukowcom lepiej zrozumieć, w jaki sposób Nabatejczycy wchodzili w interakcje z kupcami i miejscowymi mieszkańcami tego obszaru.

Początki archeologii w Egipcie

.Na temat pochodzących z Europy pierwszych archeologów odkrywających w XIX wieku pozostałości jednej z pierwszych największych cywilizacji świata, czyli Egiptu, na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze prof. Jean WINAND w tekście “Egipt przed Champollionem“.

“Wyprawa do Egiptu, prowadzona przez młodego generała Bonaparte pod koniec XVIII wieku, odnowiła zainteresowanie starożytnym Egiptem. Przypadkowe wydarzenie miało wreszcie rozwikłać tajemnicę hieroglifów. W czerwcu 1799 r. w Rosetcie odkryto kamienną płytę z okresu ptolemejskiego, z wyrytym tekstem dekretu wydanego w 196 roku przed Chrystusem. Napisali go kapłani ze świątyni w Memfis w różnych wersjach: pismem hieroglificznym, demotycznym i po grecku”.

“Zainteresowanie tym archeologicznym znaleziskiem szybko rozeszło się po świecie. W istnym wyścigu do rozszyfrowania, który miał trwać nieco ponad dwadzieścia lat, głównymi konkurentami byli Silvestre de Sacy, Johan David Åckerblad, Thomas Young i oczywiście Jean-François Champollion”.

“Champollion wyróżniał się na tle swoich poprzedników wnikliwym podejściem do kultury egipskiej i dogłębną znajomością języka koptyjskiego; badaniom Koptów poświęcił wiele lat życia. Po raz pierwszy pokazał, że pisma hieratyczne i demotyczne były uproszczeniami pisma hieroglificznego. Relacje między tymi pismami pozwoliły mu dostrzec fonetyczny wymiar pisma hieroglificznego”.

.”Właśnie to odkrycie jest pamiętane jako „odszyfrowanie” 27 września 1822 roku. Champollion zdołał odczytać na kamieniu z Rosetty zapisane fonetycznie imię Ptolemeusza. W swojej pracy Précis du système hiéroglyphique des anciens Égyptiens, opublikowanej w 1824 roku, udowodnił, że pismo egipskie składało się nie tylko ze znaków ideograficznych. Wyliczył 864 odrębne znaki hieroglificzne, które składają się na złożony system: „pismo, które jest jednocześnie figuratywne, symboliczne i fonetyczne”. Gdy po wyprawie do Egiptu wrócił do Francji, w 1831 r. utworzono dla niego katedrę archeologii egipskiej w Collège de France, co dało początek akademickiej egiptologii” – pisze prof. Jean WINAND.

Nierówności społeczne w historii

.Na temat tego co mówi nam archeologia względem nierówności społecznych w zamierzchłej przeszłości na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze prof. Carles LALUEZA FOX w tekście “Archeologia nierówności“.

“Szacuje się, że w badanych starożytnych społeczeństwach rolniczych współczynniki Giniego wynosiły od 35 do 46. Co ciekawe, wyniki pomiarów były niższe niż te uzyskane z zapisów. Na przykład na podstawie badania ruin starożytnego Babilonu badacze oszacowali współczynnik na 40, ale szacunki oparte na informacjach z kronik babilońskich dały wyższy wynik – 46. Starożytne przekazy pisane prawdopodobnie przesadnie podkreślały wielkość największych domów, by wywołać podziw. W końcu podobnie jest, kiedy wracamy z podróży: czasami mamy tendencję do wyolbrzymiania rzeczy, które widzieliśmy”.

.”Niemniej jednak najbardziej niezwykłe różnice wynikają z porównania społeczeństw Starego Świata i obu Ameryk – te ostatnie są znacznie bardziej wyrównane pod względem współczynnika Giniego, mimo że w niektórych przypadkach, takich jak potężne imperium azteckie, panowała tam wysoka hierarchia. Naukowcy doszli do wniosku, że źródłem tych różnic może być czynnik ekologiczny, ponieważ w Eurazji było więcej większych udomowionych zwierząt – takich jak krowy, konie, świnie, owce i kozy – niż w obu Amerykach, gdzie występowały tylko psy i indyki, i już samo to przyczyniło się do powstania zróżnicowanego systemu gromadzenia bogactwa” – pisze prof. Carles LALUEZA FOX.

BGR/WszystkoCoNajważniejsze/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 21 maja 2023