Cmentarz Osobowicki – wyjątkowe miejsce na mapie Wrocławia

cmentarz osobowicki

Wrocławski Cmentarz Osobowicki jest prawdopodobnie jedynym w Polsce, gdzie zachowały się w prawie niezmienionym kształcie kwatery ofiar terroru komunistycznego. W 2012 r. na cmentarzu zakończyły się ekshumacje szczątków więźniów-ofiar represji komunistycznych z lat 1945-56.

Cmentarz Osobowicki – miejsce pochówku ofiar terroru komunistycznego

.Cmentarz Osobowicki, który zajmuje obszar 53 hektarów, powstał w 1861 r. Nekropolia ta zdecydowanie wyróżnia się wśród innych wrocławskich cmentarzy.

Jest to prawdopodobnie jedyny cmentarz w Polsce, gdzie zachowały się w prawie niezmienionym kształcie kwatery więźniów – ofiar terroru komunistycznego. W latach 1948-1956 złożono tam ciała 354 osób, w tym 89 skazanych na karę śmierci i straconych. Miejsce to przez długi czas było trzymane w tajemnicy. Dopiero w 1990 r. odbył się tam symboliczny pogrzeb ofiar stalinizmu. Dla uczczenia zamordowanych powstał też pomnik Ofiar Terroru Stalinowskiego w formie ściany z ceglanego muru.

Na Cmentarzu pochowano m.in. członków WiN, oficerów Wojska Polskiego i żołnierzy Armii Andersa, uczestników powstań śląskich i powstania warszawskiego, żołnierzy z Brygady Świętokrzyskiej NSZ oraz uczestników wojny polsko-bolszewickiej z 1920 roku.

W październiku 2011 r. na nekropolii IPN rozpoczął prace ekshumacyjne. Badania realizowane były w ramach ogólnopolskiego projektu badawczego „Poszukiwania nieznanych miejsc pochówku ofiar terroru komunistycznego z lat 1944-1956”. Były to jedne z największych prac tego rodzaju prowadzone wówczas na terenie Polski.

Ekshumowano szczątki 300 ofiar represji komunistycznych, z czego zidentyfikowano 80-82 proc. osób pochowanych w bezimiennej mogile. Równolegle z prowadzonymi pracami ekshumacyjnymi odbywały się pochówki odnalezionych i zbadanych szczątków.

Cmentarz Osobowicki i znane osobistości

.Na cmentarzu są również groby wielu znanych ludzi. Przy głównej alei znajduje się grób Adolfa Andersena, słynnego niemieckiego mistrza szachowego. Nagrobek pochodzi z 1879 r. i jest najstarszym z zachowanych do tej pory. Oprócz grobu Adolfa Andersa na Cmentarzu Osobowickim jest jeszcze około 40 grobów pochodzących sprzed 1945 r. Z tego okresu pochodzi również grób prof. Władysława Nehringa, znanego historyka literatury i rektora Uniwersytetu Wrocławskiego.

Na Cmentarzu Osobowickim są pochowani m.in.: poeta i dramaturg Tymoteusz Karpowicz, rzeźbiarz Eugeniusz Get-Stankiewicz, aktor teatralny i filmowy Tadeusz Szymków, matematyk prof. Jerzy Dudek – pomysłodawca „Salonu Profesora Dudka”, cyklicznych spotkań gromadzących wrocławską inteligencję, czy prof. Ryszard Kocięba, chirurg, pionier replantacji kończyn w Polsce.

Tu spoczywa też pierwszy polski więzień hitlerowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz, architekt Stanisław Ryniak. Na nekropolii pochowani są również znani sportowcy: bokser Artur Olech, medalista olimpijski z Tokio i Meksyku, czy kolarz szosowy Stanisław Szozda, mistrz świata w drużynie i medalista olimpijski.

Tutaj znajdują się też m.in. grobowce członków cygańskiej rodziny królewskiej Łakatosz.

Jesteśmy winni pamięć i pochówek ofiarom nierozliczonych zbrodni

.Temat odnajdywania i pochówku ofiar zbrodni podejmuje na łamach „Wszystko co Najważniejsze” prof. Krzysztof SZWAGRZYK, doktor habilitowany nauk humanistycznych, zastępca prezesa Instytutu Pamięci Narodowej. „Akceptując zastaną rzeczywistość, nie próbując odnaleźć i pochować osób pomordowanych przed laty, przyczynilibyśmy się do triumfu sprawców, do wymazania ofiar z naszej świadomości” – pisze.

„W 2016 roku polski parlament dokonał nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. Uznano, że w ramach IPN powstanie specjalna komórka – Biuro Poszukiwań i Identyfikacji. Określono wówczas także zadania, które Biuro ma realizować. Zgodnie z zaleceniami zespoły Biura mają poszukiwać szczątków Polaków, którzy zginęli w wyniku działań wojennych bądź zostali zamordowani między 1917 a 1990 rokiem – podczas II wojny światowej, wojny polsko-bolszewickiej, rzezi wołyńskiej czy w okresie PRL” – wyjaśnia profesor.

„Poszukiwanie ofiar reżimu komunistycznego nie jest zadaniem prostym. Komuniści zrobili niezwykle dużo, żeby zamordować tych, których uznawali za wrogów; tych, którzy byli na przykład przedstawicielami Polskiego Państwa Podziemnego, działali w strukturach Armii Krajowej i byli związani z aparatem państwowym Drugiej Rzeczypospolitej. Tych ludzi mordowano, uznając, że są wrogami państwa komunistycznego, często wydawano na nich wyroki śmierci albo też zabijano w efekcie różnego rodzaju represji – także podczas śledztw” – dodaje prof. Krzysztof Szwagrzyk w tekście „Jesteśmy winni pamięć i pochówek ofiarom nierozliczonych zbrodni„.

PAP/Piotr Doczekalski/WszystkocoNajważniejsze/AB

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 31 października 2023