Co świat wie o zbrodniach komunizmu?

Współczesny świat wie bardzo mało o zbrodniach popełnionych przez reżimy komunistyczne – powiedział prof. Jose Luis Orella Martinez, dyrektor zakładu Historii, Pamięci i Tożsamości na madryckim uniwersytecie CEU San Pablo.
Co świat wie o zbrodniach komunizmu?
.W ocenie hiszpańskiego historyka hasło „totalitaryzm” zazwyczaj kojarzone jest dziś z reżimem nazistowskim oraz niemieckimi zbrodniami popełnionymi podczas II wojny światowej, świat nie dostrzega zbrodni komunizmu.
„Wiele wiadomo o nazizmie oraz Holokauście, natomiast istnieje ogromna niewiedza na temat zbrodni popełnionych na świecie przez komunistów” – powiedział prof. Orella Martinez, dodając, że widoczne są współcześnie próby umniejszania tych przestępstw lub ich usprawiedliwiania przez pewien „nurt kulturowy”.
Wskazał, że fenomenem jest również to, że osoby krytykujące komunizm za jego zbrodnie są współcześnie atakowane.
Historyk dodał, że dowodem umniejszania zbrodni komunistycznych jest też fakt, iż studia dotyczące tych przestępstw nie są częścią żadnego przedmiotu w europejskich systemach edukacyjnych.
Podkreślił, że wyzwaniem dla świata nauki jest dziś szerzenie wiedzy o zbrodniach komunizmu oraz kontynuowanie badań w tym obszarze.
Ofiary komunizmu
Prof. Orella Martinez, który był jednym z inicjatorów przeprowadzonego w Madrycie 19 i 20 kwietnia br. Kongresu Ofiar Komunizmu, zapewnił, że wydarzenie to będzie organizowane cykliczne. Dodał, że prawdopodobnie wiosną 2024 r. odbędzie się druga edycja tej imprezy.
„Dobre przyjęcie kwietniowego kongresu w Madrycie przekonało nas do zorganizowania drugiej jego edycji. Szczególny wpływ na to miały prośby z niektórych krajów, które nie mogły zaprezentować swoich doświadczeń podczas tegorocznej imprezy” – wyjaśnił hiszpański badacz.
Spodziewając się udziału polskich prelegentów podczas drugiej edycji kongresu w Madrycie wykładowca uniwersytetu CEU San Pablo odnotował duży wkład przedstawicieli polskiego świata nauki w inaugurację tego wydarzenia.
„W tym roku prof. Paweł Skibiński z UW podkreślał znaczenie postaci św. Jana Pawła II i kardynała Stefana Wyszyńskiego w duchowym przygotowaniu polskiego społeczeństwa w okresie komunizmu. Z kolei prof. UAM Joanna Rak przybliżyła znaczenie demokracji wojującej jako sposobu ochrony i przeciwdziałania zagrażającym jej nowym totalitarnym niebezpieczeństwom” – sprecyzował.
Prof. Orella Martinez dodał, że w trakcie madryckiego kongresu zaprezentowano też świadectwo męczeństwa pracujących w okresie komunizmu w Polsce na szczeblu parafialnym kapłanów: księdza Jerzego Popiełuszki, ks. Stanisława Suchowolca, ks. Stefana Niedzielaka oraz ks. Sylwestra Zycha.
Historia komunistycznych zbrodni
.Wybitny amerykański historyk, specjalizujący się w dziejach Europy Środkowej i Wschodniej, prof. Norman NAIMARK, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” uważa, że: „ „Ludobójczy atak Rosjan jest dla Ukrainy częścią długiej i gorzkiej historii kolonialnych represji wobec jej narodu. Przykładem z tej historii jest Hołodomor, zabójczy głód, który ogarnął ukraińskie ziemie w latach 1932–1933 i pochłonął około czterech milionów ukraińskich istnień. Opór Ukraińców wobec kolektywizacji i przymusowej rekwizycji zboża wzburzył sowieckich przywódców. Stalin podejrzewał Ukraińców o współpracę z Polską Piłsudskiego w celu wyzwolenia Ukrainy spod kontroli sowieckiej. Ukraińska inteligencja zbyt często opowiadała się za odrębnością ukraińskiej tożsamości. Kreml wykorzystał więc ogólnoradziecki głód powstały w wyniku kolektywizacji i doprowadził do zagłodzenia ukraińskiej ludności wiejskiej, prowadząc jednocześnie aresztowania, procesy, zesłania i egzekucje niszczące ukraińską inteligencję”.
„Za sprawą Stalina cierpieli również Polacy. Już w latach 1932–1933 dziesiątki tysięcy Polaków mieszkających na zachodzie Ukrainy zostało zesłanych do Kazachstanu i na Syberię. W latach 1935 i 1936 NKWD zaatakowało rzekomo „faszystowskie” polskie organizacje, co spowodowało deportację kolejnych 11 500 polskich rodzin z Ukrainy. W niesławnej operacji polskiej przeprowadzonej w latach 1937–1938 aresztowano 140 000 Polaków i stracono szokującą ich liczbę, tj. 111 000. Stalin był zadowolony z prześladowania Polaków przez szefa NKWD. „Do [Nikołaja] Jeżowa”, napisał: „Bardzo dobrze! Wykopuj i usuwaj dalej ten polski szpiegowski brud. Zlikwiduj go dla dobra Związku Radzieckiego”. To jawnie ludobójcze wezwanie znalazło odzwierciedlenie w działaniach, które Sowieci podjęli we wschodniej Polsce zajętej po zawarciu paktu Ribbentrop-Mołotow. Nie dość, że kilkaset tysięcy Polaków zostało deportowanych na krańce Kazachstanu, Syberii i arktycznej północy, gdzie zginęły ich dziesiątki tysięcy, to jeszcze na rozkaz Kremla w kwietniu i maju 1940 roku, w tzw. zbrodni katyńskiej rozstrzelano około 22 000 polskich oficerów i urzędników. Ataki Stalina na Polaków nie ustały wraz ze zwycięstwem w wojnie. Polscy przywódcy ruchu oporu i przeciwnicy polityczni byli rutynowo aresztowani i eliminowani po zakończeniu wojny i dojściu komunistów do władzy” – pisze prof. Norman NAIMARK w tekście „Hitler, Stalin i uporczywość ludobójstwa„.
PAP/Marcin Zatyka/WszystkocoNajważniejsze/eg