Departament Stanu ogłosił nowy pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy w ramach Presidential Drawdown Authority
Departament Stanu USA ogłosił nowy pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy wartości 375 mln dolarów. W pakiecie, realizowanym w ramach Presidential Drawdown Authority przewidziano łodzie patrolowe, amunicję do systemów artylerii rakietowej HIMARS, amunicję artyleryjską kalibru 155 i 105 mm i inne uzbrojenie.
375 mln dolarów dzięki mechanizmowi Presidential Drawdown Authority
.Pomoc dla Ukrainy realizowana jest w ramach mechanizmu PDA (Presidential Drawdown Authority), pozwalającego prezydentowi USA na korzystanie z bieżących zapasów broni, aby pomóc sojusznikom w nagłych wypadkach.
Agencja Reutera zauważyła, że to pierwszy tak duży pakiet pomocy wojskowej dla Kijowa od miesięcy; od maja Waszyngton nie przekazał Ukrainie pakietu większego niż 275 mln dolarów.
Podczas wizyty prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w Waszyngtonie, administracja USA ma ogłosić poważny pakiet pomocy dla Ukrainy wart ponad 8 mld dolarów – poinformowało agencję Reutera dwóch amerykańskich urzędników.
Ukraina może zwyciężyć
„Zaczyna się drugi miesiąc okupacji części obwodu kurskiego przez wojska ukraińskie. Wiele napisano o strategii i celach Ukrainy, znaczeniu tej ofensywy i reakcjach Rosji. Zamiast przywoływać wielorakie argumenty, skupmy się na kilku prostych pytaniach. Co ta odważna operacja mówi nam o stanie rosyjskiej armii? O mentalności rosyjskich przywódców? O stanie rosyjskiego społeczeństwa?
Wszyscy eksperci są zgodni, że armia rosyjska nie była przygotowana na podobny scenariusz. Młodzi, słabo wyposażeni poborowi zupełnie nie byli w stanie stawić czoła dziesięciu tysiącom doświadczonych, dobrze uzbrojonych żołnierzy ukraińskich, wspieranych przez oddziały inżynierii wojskowej. Rosyjscy jeńcy są liczeni w setkach, odbyła się już pierwsza wymiana. Ukraińcy będą mogli w przyszłości uratować setki swoich ludzi, w tym tych, którzy zostali skazani w Rosji na ciężkie kary więzienia. Ten brak przygotowania Rosjan pokazuje także, że minęły już czasy, gdy Rosja posiadała na Ukrainie siatkę szpiegów, także na wysokich stanowiskach w armii i rządzie. Rosjanie po prostu nie wiedzieli o tej starannie zaplanowanej operacji ukraińskiej” – pisze na łamach Wszystko co Najważniejsze Galia ACKERMAN.
Co może dziwić, ta niespodziewana operacja nie wywołała odpowiedniej reakcji rządzących Rosją, w tym samego Putina. „Święta ziemia naszych przodków”, którą reżim rosyjski chce odbić Ukrainie i dla której jest gotowy poświęcić dziesiątki, a nawet setki tysięcy Rosjan, nie porusza jakoś zbytnio rosyjskiej generalicji, bo przecież ta kraina znajduje się… w samej Rosji. Oczywiście, dowództwo rosyjskie przegrupowuje wojska, wycofuje jednostki z kilku rejonów Ukrainy, a nawet z Kaliningradu i wzywa na pomoc wagnerowców i Czeczenów, ale są to siły niewystarczające, aby odeprzeć Ukraińców. Powód jest prosty i cyniczny: armia rosyjska kontynuuje ofensywę w Donbasie, gdzie Ukraińcy mają poważne trudności. Jednak w oczach Putina podbój całego obwodu donieckiego jest priorytetem – w przypadku niepowodzenia wojna będzie definitywnie przegrana. Dlatego też wyraża swoją zaciętą i ludobójczą nienawiść do Ukraińców, nasilając barbarzyńskie ataki na ukraińskie miasta, powodując ciężkie straty wśród ludności cywilnej, jak ostatnio w Połtawie i Lwowie, ale nie chce złagodzić presji na Donbas.
Choć część ideologów, propagandystów i blogerów wojskowych jest oburzona okupacją tysiąca kilometrów kwadratowych terytorium Rosji, minimalizując jednocześnie wagę tego ataku, reakcja ludności jest spokojna, a nawet obojętna. „Oczywiście, że nie powinno tak być, ale nasze wojska w końcu przywrócą porządek” – komentują ludzie. Jednak obrona terytorialna Rosji nie jest skuteczna. Liczba ochotników (choć nie wiadomo, czy faktycznie mamy do czynienia z ochotnikami) w obwodach biełgorodzkim i kurskim sięga, według oficjalnych informacji, 3000 osób, przy czym ich wyposażenie to w najlepszym przypadku broń myśliwska. Tylko nieliczni, najbardziej doświadczeni otrzymali karabiny. Kwestia, jak dozbroić te grupy, jest obecnie dyskutowana w rosyjskim MON-ie.
PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB