Emmanuel Macron o wsparciu dla Ukrainy i historycznej odpowiedzialności Putina

Emmanuel Macron o wsparciu dla Ukrainy

Prezydent Francji Emmanuel Macron w wywiadzie dla telewizji France2, którego tematem była francuska polityka zagraniczna, wypowiadał się o wojnie w Ukrainie i roli Francji w konflikcie.

Wywiad (zatytułowany przez redakcję „L’Evenement”) rozpoczął się pytaniem „Czy Rosja jest krajem terrorystycznym ?”. Emmanuel Macron sprzeciwił się nazywaniu Rosji krajem terrorystycznym, ponieważ „tego typu kwalifikacje nie mają konsekwencji”. Według francuskiego prezydenta fakt powiedzenia o tym, że Rosja wypowiedziała wojnę, jest już wystarczająco jasnym określeniem.

Przez cały czas wywiadu Emmanuel Macron podkreślał, że Francja nie bierze udziału w wojnie, ale wspiera Ukrainę w jej obronie. „Umocnimy Ukrainę bez brania udziału w wojnie, ponieważ Europa nie zagraża Rosji na jej terytorium”, podkreślał prezydent Francji. „Ochronimy Ukrainę, ale nie zaatakujemy Rosji”, dodał. 

Jednocześnie, na powtarzające się pytanie o to, jak Francja chce konkretnie pomóc Ukrainie, francuski prezydent wspominał o broni, którą Francja już wysłała na Ukrainę i której dostawy planuje zintensyfikować w najbliższym czasie, łącznie z bronią przeciwlotniczą. Emmanuel Macron wspomniał jednak o problemie, jakim jest konieczność umiaru w wysyłaniu broni Ukrainie, aby Francja posiadała na swoim terytorium wystarczająco broni, aby nie osłabiło to jej samej. W najbliższym czasie Francja przekieruje na Ukrainę armatohaubice Cezar, wraz z Danią, bowiem broń ta została początkowo zamówiona we Francji przez Danię. Francuski prezydent podkreślał również wsparcie, jakiego Francja udziela krajom sojuszniczym, m.in.Rumunii. 

Emmanuel Macron pytany był również o pozycję państwa względem Białorusi. Prezydent Francji nazwał Białoruś wspólnikiem inwazji od początku. Nawiązał do prowadzenia wojny hybrydowej (użył tego sformułowania wobec sprowadzania przez Łukaszenkę imigrantów z Bliskiego Wschodu) poprzez wywołanie kryzysu migracyjnego na granicy z Polską i Litwą. Mówił także o tym, że to dzięki temu że Białoruś pozwoliła na zgromadzenie wojsk przy granicy z Ukrainą, kraj ten – łącznie z Kijowem – mógł być zaatakowany od północy. „Jednocześnie, jak podkreślił francuski prezydent, nie można zapomnieć o białoruskiej opozycji, która pokazała swój opór po sfałszowanych wyborach wygranych przez Łukaszenkę”. Według francuskiego prezydenta silna opozycja białoruska osłabia wpływ decyzji prezydenta Łukaszenki. 

Na pytanie o zagrożenie nuklearne Emmanuel Macron odpowiedział, że Francja również posiada broń atomową, jednak „strategiczne uderzenie bronią atomową” ze strony Rosji nie będzie jeszcze skutkowało atakiem ze strony Francji, „ale Rosja będzie miała odpowiedzialność historyczną i Putin o tym wie”.

Emmanuel Macron odniósł się również do krytyki kontynuowania przez niego rozmów z Władimirem Putinem, m.in.ze strony byłego prezydenta François Hollande’a, zarzucającego mu „wyrozumiałość” względem prezydenta Rosji. Prezydent Francji powiedział, że będzie kontynuował rozmowę z Putinem, żeby zachować pokój i stabilność w regionie.

.W odniesieniu do słów prezydenta Ukrainy o tym, że negocjacje z Rosją będą niemożliwe, prezydent Francji podkreślił kilkakrotnie, że przyjdzie moment, w którym wszystkie strony będą musiały usiąść do wspólnego stołu negocjacyjnego. Prezydent Francji wyraził podziw dla odwagi i patriotyzmu Ukraińców, jednocześnie podkreślając że należy zachować stabilność regionu poprzez negocjacje. 

Oprac. JM

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 12 października 2022