Emmanuel Macron z wizytą w Polsce. Tematem wsparcie Ukrainy
Prezydent Francji Emmanuel Macron złoży w 12 grudnia 2024 r. wizytę w Polsce; spotka się z prezydentem Andrzejem Dudą oraz premierem Donaldem Tuskiem. Politycy będą rozmawiać o wsparciu dla Ukrainy oraz polskiej prezydencji w Radzie UE.
Emmanuel Macron z wizytą w Polsce
.Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Mieszko Pawlak poinformował, że zaplanowane na 12 grudnia 2024 r. spotkanie prezydentów Polski i Francji będzie kontynuacją rozmów, które odbyły się w miniony weekend podczas ponownego otwarcia paryskiej katedry Notre Dame. Jak mówił, bezpośrednio po uroczystościach w katedrze, prezydenci odbyli rozmowy kuluarowe w Pałacu Elizejskim.
Prezydent Francji spotka się też z szefem polskiego rządu. Jak poinformowało Centrum Informacyjne Rządu, przywódcy omówią kwestię niesienia dalszej pomocy Ukrainie oraz bieżące wydarzenia międzynarodowe i przyszłość relacji transatlantyckich. Rozmowy będą dotyczyć także priorytetów polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej, która rozpoczyna się 1 stycznia 2025 roku.
Donald Tusk poinformował 10 grudnia 2024 r., że Emmanuel Macron ma poinformować podczas swojej wizyty w Warszawie o szczegółach rozmów, które 7 grudnia odbyły się w Paryżu podczas otwarcia katedry Notre Dame. Spotkał się on wówczas z prezydentem elektem USA Donaldem Trumpem oraz prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Na spotkaniu omówiono kwestie dotyczące wojny w Ukrainie.
Temat rozmów będą wyzwania międzynarodowe
.”Wizyta odbywa się w szczególnym momencie. Sytuacja międzynarodowa jest coraz bardziej skomplikowana. Trwa rosyjska agresja na Ukrainę, rząd w Gruzji podjął decyzję o zamrożeniu relacji z UE, co wywołało ogromne protesty społeczne, komplikuje się też sytuacja na Bliskim Wschodzie. Równocześnie stoimy u progu naszej prezydencji w Radzie UE, a za nieco ponad miesiąc nastąpi zmiana administracji w Stanach Zjednoczonych i ponowne objecie urzędu prezydenta przez Donalda Trumpa. To wszystko znajdzie odzwierciedlenie w tematyce rozmów” – zapowiedział Mieszko Pawlak, szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej.
Jak dodał, prezydenci omówią perspektywy dalszego wsparcia dla Ukrainy w walce z rosyjską agresją, sytuację w Gruzji i na Bliskim Wschodzie. Ważnym tematem będzie rozwój relacji transatlantyckich i współpraca z prezydentem Trumpem, co – jak zaznaczył – ma związek z priorytetami polskiej prezydencji w Radzie UE. Podkreślił, że bardzo ważnym tematem rozmów będą też kwestie dwustronne. „Francja należy do grona najważniejszych partnerów politycznych i gospodarczych Polski, a szczególnie ważnym i perspektywicznym obszarem naszych relacji jest współpraca zbrojeniowa, która również będzie przedmiotem jutrzejszych rozmów” – poinformował Mieszko Pawlak.
Francja Emmanuela Macrona
.Na temat tego co oznacza bycie Francuzem, a także co definiuje Francję i jej kulturę, na łamach „Wszystko Co Najważniejsze” pisze Emmanuel MACRON w tekście „Moja Francja„. Prezydent Francji przedstawia w nim swoją wizję kraju nad Sekwaną.
„Nigdy nie czuję się bardziej Francuzem niż wtedy, gdy rozbrzmiewa Marsylianka. Marsylianka w chwilach radości, w lipcowe święto narodowe, towarzysząca wydarzeniom sportowym. Marsylianka w chwilach pamięci, 8 maja, 11 listopada. Marsylianka w czasie mitingów wyborczych. Wszystkie te momenty są ważne. Ale niektóre zapadają mocniej w pamięć: Marsylianki odśpiewane na dziedzińcu Pałacu Inwalidów w czasie państwowych uroczystości pogrzebowych pułkownika Arnauda Beltrame’a, komandosów Cédrica de Pierreponta i Alaina Bertoncella, trzynastu żołnierzy poległych w Mali w listopadzie 2019 roku” – twierdzi Emmanuel Macron.
Jak dowodzi prezydent Francji Emmanuel Macorn:„Także Marsylianka – poruszająca, o dźwiękach jak krzyki – która rozbrzmiała na dziedzińcu Sorbony dla uczczenia pamięci nauczyciela Samuela Paty’ego. Także te niesamowite wykonania naszego hymnu, których byłem świadkiem latem 2021 roku, gdy przebywałem na wyspie Hiva Oa w archipelagu Markizów. Intonowane daleko od Paryża, na środku Pacyfiku, słowa Rougeta de Lisle brzmiały wyjątkowo mocno. Można bowiem mieszkać piętnaście tysięcy kilometrów od naszej stolicy, o tysiące mil od dróg, którymi przemierzała Armia Renu, od ziem chrztu Chlodwiga, bitwy pod Patay, placu Bastylii, epopei napoleońskiej i pól bitewnych obu wojen światowych, i czuć się Francuzem„.
.„Z jednego powodu, ważniejszego od wszystkich innych: Francja nie jest skostniałą geografią, lecz ruchem. Francja nie jest dana, lecz zadana. Mieszkańcy Polinezji są tego ujmującym przykładem: choć skolonizowani, wybrali w 1940 roku wolną Francję, tak samo, jak zrobiły to wówczas inne narody południowej części basenu Morza Śródziemnego. Nasza historia pełna jest postaci, które – choć urodziły się poza granicami Francji – stały się Francuzami nie ze względu na płynącą w ich żyłach krew, ale ze względu na podjęte ryzyko” – pisze Emmaneul Macron.
PAP/WszystkocoNajważniejsze/MJ