Co przez 20 lat zmieniło się w Formule 1?

Jean Alesi jest byłym francuskim kierowcą wyścigowym, byłym pilotem Formuły 1, mistrzem świata z 1995 r.. W wywiadzie dla “Le Figaro” analizuje zmiany w Formule 1 w ostatnich latach.
.Zdaniem byłego sportowca, 24 lata po jego ostatnim sezonie jako zawodnik, Formuła 1 wciąż wywołuje zachwyt, “ponieważ samochody są niezawodne i bardzo blisko siebie”. ”Często słyszę: W twoich czasach było lepiej, ale wcale nie jestem tego taki pewien. Obecnie wszystkie samochody kończą wyścig w tym samym okrążeniu, a zapominamy, że w mojej epoce, nawet kiedy kończyłem wyścig w punktach, mogłem być o okrążenie za zwycięzcą! Jest spektakl, ale muszę przyznać, że postępy w niezawodności sprawiają, że jest też mniej niespodzianek. Wszyscy używają również tych samych opon, często decydują się na identyczne strategie i szybko widać, jak będzie wyglądało zakończenie wyścigu. To niestety pozostawia mniej miejsca na zwroty akcji. Jednak, gdybym był młodszy o 30 lat, chciałbym być na starcie. Niedawno zostałem zaproszony przez Ferrari na jedno wydarzenie, zrobiłem pięć okrążeń, czerpiąc z tego dużą przyjemność, mimo że mam teraz swoje fizyczne ograniczenia. Dziś niemożliwe byłoby dla mnie prowadzenie Formuły 1” – stwierdza.
“Kiedy trafiłem do Formuły 1, do Tyrell, jako młody talent, przekazano mi samochód na torze i zapytano, po powrocie do garażu: Co byś zmienił? Co ci przeszkadza?. Dziś wszystko jest dyktowane kierowcom, twój inżynier analizuje twoje dane i mówi: Tutaj hamowałeś z 100 metrów, zrób to z 90 metrów, tu przeszedłeś na czwórkę, zmień na trójkę, żeby nie przegrzać opon… Kiedy ja jeździłem, na torze były V8, V10 i V12, samochody o różnych charakterystykach a zespół pilnował cię, żebyś cały czas jeździł na pełnym gazie. Niektórzy kierowcy pozwalali sobie na poślizgi, inni mniej, a dzisiaj jest odwrotnie, ponieważ wszyscy mają te same opony, tę samą aerodynamikę i ten sam silnik. Spójrzcie na pierwsze dziesięć okrążeń wyścigu: samochody są pięć sekund wolniejsze niż w kwalifikacjach, żeby nie zniszczyć opon, bo trzeba koniecznie pozostać w odpowiednich zakresach” – zauważa Jean Alesi.
Zdaniem byłego kierowcy wyścigowego, aby przywrócić wolność kierowcom, należy “usunąć radio, żadnej komunikacji między pit stopem a kierowcą”. “Musiałby sam zrozumieć, czy jest w odpowiednim zakresie, czy może przyspieszyć, czy nie. Dziś, gdy tylko z niego wyjdzie, pit stop daje instrukcje. Gdyby dać więcej wyczucia, zmieniłoby to hierarchię, a najsilniejszy w tej dziedzinie byłby Lewis Hamilton. Ma fenomenalne wyczucie wyścigu. Mimo że może stracił trochę prędkości, którą miał w wieku 20 lat, to i tak wyróżnia się na tle innych. W Abu Zabi w 2021 r., gdy przegrał mistrzostwo z Maxem Verstappenem, to była prawdziwa kradzież! FIA nie przestrzegała regulaminu. To tak, jakbyśmy oglądali bramkę ręką Maradony z VAR-em i mówili: Trudno, i tak to uznajemy” – ocenia.
.Jak deklaruje Jean Alesi, cały świat chciałby, żeby wyścigi Formuły 1 odbyły się we Francji, w Paryżu, w ramach Grand Prix. “Wyobraźcie sobie prostą na Polach Elizejskich i samochody przejeżdżające przed wieżą Eiffla, to byłoby fantastyczne! Tylko że to się nie wydarzy. Możliwe jest zorganizowanie wyścigu na zmianę z innymi krajami i na torze Paul-Ricard bylibyśmy na to gotowi. Przyjaźnię się ze Stefano Domenicalim, szefem Formuły 1, i Francja mu się podoba. Ale potrzeba poparcia całego kraju dla tego wydarzenia, tak jak ma to miejsce we wszystkich krajach obecnego kalendarza. Na każdym wyścigu widzimy króla, prezydenta czy ministra na linii startu. We Francji mamy władze, które nas krytykują, bo nie możemy postawić służb celnych na lotnisku przy torze, a stowarzyszenia protestują, bo wyścig hałasuje” – stwierdza.
oprac. Julia Delanne