Kim był Terence Stamp?

Terence Stamp urodził się 22 lipca 1938 roku w Londynie. Był aktorem, który zasłyną w roli Generała Zoda w filmach z serii Superman. Zmarł 17 sierpnia 2025 r. w wieku 87 lat.
Kim był Terence Stamp?
Terence Stamp urodził się 22 lipca 1938 roku w Londynie. Tam przeżył bombardowanie miasta w czasie II wojny światowej. Potem porzucił szkołę i podjął się pracy gońca w agencji reklamowej.
Przygoda Stampa z aktorstwem rozpoczęła się po wygraniu stypendium w szkole aktorskiej. Na ekranie zaczął pojawiać się w latach 60. ubiegłego stulecia. W tym czasie jedną z najsłynniejszych jego ról była ekranizacja powieści Thomasa Hardy’ego „Z dala od zgiełku” z 1967 roku, gdzie u boku Julie Christie wcielił się w rolę Sierżanta Troya.
Miał być następnym Jamesem Bondem po Seanie Connerym. Gdy to się nie powiodło, Stamp grał we włoskich filmach i współpracował z Federico Fellinim przy „Historiach niesamowitych”, które stanowiły adaptację opowiadań Edgara Allana Poe. Zanim otrzymał rolę złoczyńcy Generała Zoda w serii filmów o Supermanie, zszedł ze sceny aby studiować jogę w Indiach.
Terence Stamp – wybitny aktor
Stamp wystąpił również w „Walkirii” w 2008 roku, „Władcach umysłu” z 2011 roku oraz w dziełach Tima Burtona, w tym w „Wielkich oczach” z 2014 roku, gdzie towarzyszył Amy Adams i Christophowi Waltzowi. Stamp zagrał po raz ostatni w 2021 roku w filmie Edgara Wrighta „Ostatniej nocy w Soho”, który otrzymał m.in. 2 nominacje do nagrody BAFTA.
Terence Stamp był laureatem m.in. Złotego Globu za tytułową rolę w filmie „Billy Budd” z 1962 roku, która przyniosła mu również nominację do Oscara. Za „Kolekcjonera” w 1965 roku otrzymał Złotą Palmę. Był dwukrotnie nominowany do Nagrody Brytyjskiej Akademii Filmowej.
Aktor zmarł w niedzielny poranek 17 sierpnia w wieku 87 lat. „Zostawił po sobie nadzwyczajny dorobek, zarówno jako aktor i pisarz, który będzie poruszał i inspirował ludzi przez wiele lat” – czytamy w oświadczeniu rodziny aktora, cytowanym przez Reuters.
Aktorstwo, filmy, kino – jedna z dróg do poznania świata
.”Film może być przekazicielem swoistej mądrości życiowej, wiedzy oraz doświadczenia pozwalających na lepsze rozpoznawanie prawdy, dobra i piękna w konfrontacji z fałszem, złem i brzydotą” – pisze prof. Grzegorz ŁĘCICKI na łamach Wszystko co Najważniejsze w tekście „Mądrość filmu„.
„Do najwybitniejszych produkcji z gatunku dramatów sądowych należy film Dwunastu gniewnych ludzi. Obraz niemal całkowicie pozbawiony dynamicznej akcji, rozgrywający się w jednym pomieszczeniu, ukazuje dwunastu przysięgłych, którzy muszą uzgodnić jednomyślny wyrok w sprawie o morderstwo. Początkowo ustalenie werdyktu wydaje się szybkie, proste, jednoznaczne. Jednak jeden z przysięgłych ma wątpliwości co do słuszności oskarżenia i przedstawionego przebiegu morderstwa. Szuka argumentów, prowadzi jakby własne śledztwo, wgłębia się w szczegóły opisu tragicznego wydarzenia i powoli przekonuje do swych racji pozostałych przysięgłych, którzy ostatecznie uniewinniają niesłusznie oskarżonego.”
„Arcydzieło Lumeta akcentowało konieczność głębokiego i wszechstronnego namysłu przed wydaniem sądowego wyroku oraz przestrzegało przed pochopnym osądem. Choć fabuła filmu dotyczyła amerykańskiego systemu wymiaru sprawiedliwości, to jednak w sensie najbardziej ogólnym przekazywała mądrość o nieuleganiu pozorom, sugestiom i rozmaitym manipulacjom; postulowała zaś nie tylko sprawiedliwość, ale i roztropność oraz męstwo. Główny bohater analizowanego obrazu, przysięgły nr 8 (Henry Fonda) dobrał odpowiednie środki, aby udowodnić niemożność popełnienia zbrodni przez oskarżonego, a także musiał wykazać się męstwem w przeciwstawieniu się całej grupie.”
.”Film Erin Brockovich przedstawiał autentyczną bohaterkę, kobietę o niskim statusie społecznym, która – jako pomoc biurowa w kancelarii prawnej – podjęła skuteczną walkę z gigantem przemysłowym. Dynamiczna Erin Brockovich (Julia Roberts) zajęła się sprawą zatruwania środowiska naturalnego przez koncern energetyczny, co skutkowało chorobami mieszkańców. Energiczna, śmiała, operatywna kobieta doprowadziła do tego, że sąd przyznał ofiarom 333 miliony dolarów, co stanowiło największe odszkodowanie w historii USA. Prowadzona przez Erin Brockvich walka o sprawiedliwość wymagała odwagi, uporu, determinacji i wiary – mimo złych doświadczeń – w praworządność.”
LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-grzegorz-lecicki-madrosc-filmu
PAP/TD