Kim była Mieczysława Buczkówna?

12 grudnia 1924 roku w Białej Krakowskiej (obecnie Bielsko-Biała) urodziła się Mieczysława Buczkówna, poetka, autorka książek dla dzieci, tłumaczka, żona poety Mieczysława Jastruna. Krytycy wiązali jej lirykę z twórczością Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej i Kazimiery Iłłakowiczówny.

12 grudnia 1924 roku w Białej Krakowskiej (obecnie Bielsko-Biała) urodziła się Mieczysława Buczkówna, poetka, autorka książek dla dzieci, tłumaczka, żona poety Mieczysława Jastruna. Krytycy wiązali jej lirykę z twórczością Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej i Kazimiery Iłłakowiczówny.

Mieczysława Buczkówna. Wczesne lata i udział w Powstaniu Warszawskim

.Mieczysława Buczkówna była córką zawodowego oficera Wojska Polskiego Wilhelma Buczka i Heleny z domu Mojżeszek; żoną poety, eseisty i tłumacza Mieczysława Jastruna (1903-1983) oraz matką Tomasza Jastruna, również poety.

„Ojciec matki był oficerem, wcześniej legionistą, a do legionów uciekł ze szkoły. Austriak z pochodzenia, był synem aktorki z Wiednia, która objeżdżała teatry w Galicji i zaszła w ciążę. Był więc nieślubnym dzieckiem. Jego ojciec, austriacki oficer, miał zginąć w pojedynku. (Może to jednak wymyślono, aby cała historia lepiej wyglądała)” – napisał Tomasz Jastrun w artykule pt. „Poetka z Białej” (biala.pl, 2015). „Dziadek w wieku kilku miesięcy został oddany na wychowanie polskiej rodzinie Buczków w Tomaszowie Lubelskim, stąd jego przybrane nazwisko Buczek… Uciekł ze szkoły, potem wstąpił do legionów, w roku 1920 został kilka razy ranny, miał Order Virtuti Militari i wiele odznaczeń. Był zagorzałym piłsudczykiem. I właśnie na tle różnic politycznych doszło do awantury. Rodzina jego żony miała endeckie poglądy. Dziadek w furii miał wbić paradną szablę w drewnianą podłogę. Zapadła cisza. Mama pamięta, jak szabla się kołysała” – dodał.

Mieczysława Buczkówna dzieciństwo spędziła w Zambrowie, a od 1936 roku mieszkała w Warszawie, dokąd przeniesiono służbowo jej ojca.

„Moja szkoła na Żoliborzu to były siostry [Zmartwychwstanki], dość ekskluzywna szkoła prywatna. Potem zmieniałam [szkołę]. Na początku okupacji poszłam do szkoły Aleksandry Piłsudskiej na Żoliborzu, a potem szybko przeniosłam się do szkoły sióstr Urszulanek – [tajne] trzyletnie liceum pedagogiczne. Tam się uczyłam [do wybuchu Powstania]” – opowiadała Maciejowi Piaseckiemu w rozmowie dostępnej w Archiwum Historii Mówionej na stronie Muzeum Powstania Warszawskiego.

Podczas niemieckiej okupacji związała się z pismem literackim „Sztuka i Naród”. „Organizowałam spotkania, poranki autorskie dla poetów: Tadeusza Gajcego, Andrzeja Trzebińskiego w ramach ruchu kulturowego Sztuki i Narodu, tajne nauczanie dzieci na Pradze” – wspominała Mieczysława Buczkówna. „Ruch kulturalny działał pod patronatem Armii Krajowej” – dodała. Jako harcerka Szarych Szeregów, wzięła udział w Powstaniu Warszawskim, była sanitariuszką. Po upadku powstania była krótko w obozie przejściowym w Pruszkowie, skąd udało jej się zbiec do Lipnicy Murowanej pod Bochnią, gdzie brała udział w tajnym nauczaniu.

Po wojnie osiadła w Łodzi. „Łódź przygarnęła ją po wojnie, jak wielu mieszkańców zburzonej Warszawy i mego późniejszego ojca. Studiowała polonistykę, uczyła w szkole religii, chodząc jednocześnie na wykłady marksisty Stefana Żółkiewskiego” – napisał Tomasz Jastrun. „Na polonistyce jej przyjaciółką była m.in. Misia, czyli Maria Janion. Ona i inne, jej komunizujące koleżanki szybko ją zdemoralizowały. Pewnego dnia poszła do biskupa i poprosiła o zwolnienie z nauczania religii” – dodał.

„Był to człowiek absolutnie wspaniały, opiekuńczy w stosunku do naszej grupy młodych polonistów” – wspominała Buczkówna Stefana Żółkiewskiego (1911-91).

Działalność literacka

.Jako poetka zadebiutowała w 1945 roku na łamach tygodnika „Wieś” dwoma wierszami „Wrzesień” oraz „Podmuch jesieni”. W 1949 r. ukazał się jej pierwszy zbiór wierszy „Rozstania”, w tym samym roku wróciła do Warszawy, by rok później wyjść za mąż za Mieczysława Jastruna. Publikowała na łamach „Kuźnicy”, „Nowej Kultury” i „Przeglądu Kulturalnego”. W latach pięćdziesiątych wydała cztery tomiki poezji: „Chleb i obłok” (1955), „W podwójnym słońcu” (1957), „Wigilie” (1958) i „Dalekie z pobliża” (1959). Zajmowała się również pisaniem dla dzieci i młodzieży, drukowała swe utwory na łamach: „Świerszczyka” (od 1949 roku), „Płomyczka” (1960-65) i „Płomyka” (1964-66).

Z myślą o najmłodszych czytelnikach opublikowała powieści – m.in. „Topsi astronauta” (1961), „Osiołek Joko” i „Tajemnica białego kamienia” (1962), „Azor za kierownicą” (1966) i „Najwyższa góra” (1967). Pisała słuchowiska radiowe, wydała zbiory opowiadań „Wszystko zasypie śnieg” (1982) oraz „Nie będzie raju” (1990). W latach 1965–72 była redaktorką działu poezji w miesięczniku „Poezja”. Parała się również przekładami poezji francuskiej, szwedzkiej i rosyjskiej – m.in. Anny Achmatowej i Osipa Mandelsztama. Publikowała także – jak czytamy w biogramie na stronie Instytutu Badań Literackich – w prasie wydawanej poza cenzurą wiersze podpisywane pseudonimami Mat („Wezwanie”, 1981) i Kazimierz Wikor („Niepodległość”, 1982 oraz „Jesteśmy”, 1986).

Co kilka lat ogłaszała zbiory wierszy: „Wstęp do miłości” (1962), „Światła ziemi” (1964), „Jutrzejsze śniegi” (1969), „Dwie przestrzenie” (1973), „Planeta miłości” (1975). O jej poezji pisali m.in. Michał Głowiński, Jacek Trznadel, Michał Sprusiński, Krzysztof Mętrak, Julian Rogoziński i Tadeusz Drewnowski.

„Podkreślano kameralność poezji Mieczysławy Buczkówny, jej wykwintność, skłonność do paradoksów i przekorę, ale też aurę baśniowości. Szukano punktów stycznych z twórczością Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej i Kazimiery Iłłakowiczówny” – napisała Elżbieta Sawicka, na stronie „culture.pl” (2010). „Czytelnicy cenią przede wszystkim kunsztowne wiersze miłosne Mieczysławy Buczkówny. Wiele z nich splata się z motywem rozpadu i przemijania” – dodała.

„Uprawia lirykę refleksyjno-nastrojową o dyskretnych środkach ekspresji i epigramatycznej zwięzłości stylu, utrwalającą w formie lirycznej miniatury ulotne spostrzeżenia i doznania (zwłaszcza miłosne), osadzone w realiach codzienności” – ocenił Ryszard Matuszewski (1914-2010) w książce pt. „Literatura polska. Przewodnik encyklopedyczny” (1984), który w późniejszych wierszach Buczkówny dostrzegł „również nurt pogłębionej refleksji historycznej i moralnej, poczucie przemijania, nietrwałości, zagrożenia”.

„Zawsze istniała w cieniu ojca, a czasami w jego blasku” – wspominał Tomasz Jastrun. „Krytyka nie poświęca jej wiele uwagi, rzadko też wymieniana jest w leksykonach” – oceniła Elżbieta Sawicka. Zauważyła, że dla hasła „Mieczysława Buczkówna” zabrakło miejsca zarówno w „Encyklopedii drugiej płci” Władysława Kopalińskiego (2020), jak i przewodniku pt. „Pisarki polskie. Od średniowiecza do współczesności” (2000).

„Prawie pół wieku wytrwałego pisania wierszy (i opowiadań), kilkanaście zbiorków. Żadnych nagród, na szczęście. W dodatku wiele lat nieobecności na rynku wydawniczym. Ostatni zbiorek nowych wierszy, Jak bajka o wilku, ukazał się na początku lat osiemdziesiątych. Długa choroba (nawracające depresje) sprawiła, że moje świecenie nieobecnością uczyniło miejsce dla innych. Takie prawo natury…” – wyjaśniła swą „nieobecność” sama Mieczysława Buczkówna („Topos”, 2000). „Kiedyś – pisałam / Czarnym zwątpieniem / Na białej kartce nadziei / Dzisiaj – piszę / Białą nadzieją / Na czarnej kartce zwątpienia” – podsumowała swą twórczość w wierszu zatytułowanym „Czarne i białe”.

Mieczysława Buczkówna zmarła 3 maja 2015 roku w Warszawie w wieku 90 lat.

Co się dzieje z polską literaturą?

.„Jeśli literatura ma w ogóle moc dawania czegokolwiek czytelnikom, to tym czymś jest właśnie poszerzenie ich spektrum postrzegania świata. Jeśli istnieje jakiś głębszy sens czytania literatury, to polega on m.in. właśnie na tym, że dzięki dobrej książce odkrywamy w sobie uwrażliwienie na to, co dotąd umykało naszej uwadze. Za sprawą arcydzieł nasz punkt widzenia poszerza się o taki sposób patrzenia na rzeczywistość, którego do tej pory nie znaliśmy” – pisze we „Wszystko co Najważniejsze” prof. Wojciech KUDYBA, kierownik Katedry Polskiej Literatury Współczesnej i Krytyki Literackie UKSW.

Jak podkreśla, „myśląc o źródłach siły literatury polskiej, ogarniamy więc refleksją to, w jakim stopniu jest ona w stanie rozpoznać i zamknąć w artystycznej formie skomplikowany splot przeżyć, który w ostatnich dziesięcioleciach zadecydował o kształcie naszej kultury. Rezerwuar naszych kulturotwórczych doświadczeń jest przecież ogromny. Skrywa zarówno dzieje współpracowników aparatu komunistycznej opresji, jak i dzieje jego ofiar. Mieści w sobie nie tylko historię walki z Kościołem, ale i wyjątkowego, bo nietożsamego z teologią wyzwolenia dialogu antytotalitarnej lewicy i Kościoła w latach 80. Obejmuje zarówno narodziny, jak i niepowtarzalną ewolucję mitu racji moralnej (tkwiącego u źródeł „Solidarności”) oraz samego etosu „Solidarności”. Zawiera w swych przepastnych archiwach nie tylko pamięć o radykalnych przemianach ekonomicznych, cywilizacyjnych i kulturowych, ale także przemiany samej polityki pamięci. Nawet skorowidz naszych najważniejszych zbiorowych przeżyć ostatnich dziesięcioleci wydaje się zbyt długi, by mógł zmieścić się w ramach niniejszego tekstu… Trudno też przecenić ich wagę. Co więcej: niepodobna odmówić im dramatyczności i siły wyrazu”.

„Co zatem zadecydowało o tym, że w tak nikły sposób zostały one uobecnione w naszej literaturze? Fakty są przecież bezlitosne: w ciągu ostatnich trzydziestu lat powstało u nas ledwie kilka książek próbujących mierzyć się z najważniejszymi doświadczeniami historycznymi, kształtującymi naszą kulturę w ciągu minionych czterdziestu czy pięćdziesięciu lat. Nie miejmy też do siebie pretensji, gdy okaże się, że mamy kłopot z wymienieniem ich tytułów lub nazwisk ich autorów. Nie istniały i do tej pory nie działają u nas żadne skuteczne mechanizmy promocji dzieł literackich podejmujących próbę zapisania polskiego losu ostatnich dekad. Pomimo najnowszego Nobla [Olgi Tokarczuk – red.] nasza literatura nie wzbogaca dziś wielkiej konwersacji ludzkości o nowe tony, bo nie mówi w niej własnym głosem” – przekonuje prof. Wojciech KUDYBA.

Całość refleksji Autora na temat polskiej literatury dostępna jest we „Wszystko co Najważniejsze”:

https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-wojciech-kudyba-co-sie-dzieje-z-polska-literatura/

PAP/Paweł Tomczyk/WszystkoCoNajważniejsze/sn

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 12 grudnia 2024