Kim są Obywatele Rzeszy i jakie mają plany?

Kim są Obywatele Rzeszy

Zatrzymanie w środę 25 osób związane było z organizacją terrorystyczną Obywatele Rzeszy, która postawiła sobie za cel zamach stanu i przejęcie władzy w Niemczech – poinformowała w komunikacie Prokuratura Federalna. Przywódca organizacji chciał negocjować z Federacją Rosyjską „nowy porządek państwowy” w Niemczech po przeprowadzeniu puczu, planowano też zbrojne wtargnięcie do Bundestagu.

.W środę (7 grudnia) we wczesnych godzinach rannych Prokuratura Federalna zatrzymała 25 osób – 22 z nich to członkowie organizacji terrorystycznej Obywatele Rzeszy, a trzy to osoby wspierające.

Zatrzymani są członkami działającej od co najmniej listopada 2021 „organizacji terrorystycznej, która postawiła sobie za cel zniszczenie istniejącego porządku państwowego w Niemczech i zastąpienie go własną, wypracowaną już w zarysie formą rządów”. „Członkowie stowarzyszenia mieli świadomość, że ich plany mogą być zrealizowane jedynie przy użyciu środków militarnych i przemocy wobec przedstawicieli państwa. Obejmuje to również popełnianie zabójstw” – napisali prokuratorzy. Jak podkreślili, „oskarżonych łączy głębokie odrzucenie instytucji państwowych i wolnościowo-demokratycznego porządku Republiki Federalnej Niemiec”; działają oni w oparciu o „konglomerat mitów spiskowych, składających się z narracji tzw. ideologii Obywateli Rzeszy”.

Jak wyjaśniła prokuratura, organizacja po przeprowadzeniu zamachu stanu planowała „utworzenie tymczasowego rządu (wojskowego), którego zadaniem miało być negocjowanie nowego porządku państwowego w Niemczech wraz z sojuszniczymi mocarstwami, zwycięskimi w II wojnie światowej”. Zgodnie z założeniami Obywateli Rzeszy, „główny kontakt w tych negocjacjach stanowiła Federacja Rosyjska”.

Przywódca Obywateli Rzeszy Wielki Książe Heinrich XIII P.R.

.Jeden z oskarżonych, uznawany za przywódcę książę Heinrich XIII P.R., „kontaktował się już z przedstawicielami Federacji Rosyjskiej na terenie Niemiec”. „Według dotychczasowych ustaleń, nic nie wskazuje jednak na to, by osoby kontaktowe pozytywnie zareagowały na jego prośbę” – wyjaśniła prokuratura.

W gronie aresztowanych jest Witalija B. – obywatelka Rosji, „mocno podejrzana o wspieranie stowarzyszenia, w szczególności poprzez udzielanie pomocy oskarżonemu Henrykowi XIII P.R. w kontaktowaniu się z przedstawicielami Federacji Rosyjskiej” – stwierdziła prokuratura.

Od końca 2021 roku podejrzani prowadzili intensywne przygotowania, polegające na planowaniu struktur (na wzór rządowych), zakupie uzbrojenia i prowadzeniu szkoleń strzeleckich, a także rekrutacji nowych członków. Stojący na czele „Rady” Henryk XIII P.R. „uważany był za przyszłą głowę państwa”. Natomiast członkowie „Rady” odbywali „regularne konspiracyjne spotkania, na których planowano przejęcie władzy w Niemczech i utworzenie własnych struktur państwowych”. Stworzyli także „gabinet cieni” z resortami takimi jak Sprawiedliwość, Sprawy zagraniczne czy Zdrowie.

W sumie w środę aresztowano 25 osób spośród 52 podejrzanych. Jednocześnie nadal prowadzone są przeszukania w ponad 130 nieruchomościach i trwają czynności wobec kolejnych 27 podejrzanych – poinformowała prokuratura. Powodem zatrzymań jest „silne podejrzenie o przynależność do krajowej organizacji terrorystycznej”, a w przypadku trzech osób (w tym Rosjanki Witaliji B.) o wspieranie takiej organizacji. Za przywódców organizacji uznani zostali Heinrich XIII P.R. i Ruediger P.

Obywatele Rzeszy sięgający po metody terrorystyczne

.Organizacja dążyła do przejęcia władzy w państwie poprzez „przemocową likwidację demokratycznego państwa konstytucyjnego, także na poziomie powiatów i gmin”. Mieli się tym zająć członkowie „Zbrojnego Ramienia” organizacji.

„Stowarzyszenie brało pod uwagę, że może się to wiązać z ofiarami śmiertelnymi, jednak akceptowało taki scenariusz jako niezbędny krok do ostatecznego celu – zmiany systemowej na wszystkich poziomach” – wskazała prokuratura. Utworzony tymczasowy rząd wojskowy miał następnie, zdaniem członków organizacji, negocjować nowy porządek państwowy w Niemczech – przede wszystkim z Rosją.

Niektórzy z członków „Zbrojnego Ramienia” organizacji „w przeszłości aktywnie służyli w Bundeswehrze” – podkreślili prokuratorzy. Do nich należało „zbrojne wyegzekwowanie planowanego przejęcia władzy”. „Z przeprowadzonych dotychczas śledztw wynika również podejrzenie, że poczyniono konkretne przygotowania do przedarcia się do niemieckiego Bundestagu wraz z niewielką grupą zbrojną” – poinformowali prokuratorzy.

Śledztwo, którego wynikiem były dzisiejsze aresztowania, prowadzone było w ścisłej współpracy przez Federalny Urząd Policji Kryminalnej, Federalny Urząd Ochrony Konstytucji i kontrwywiad wojskowy. „Zatrzymani podejrzani zostaną postawieni dziś i jutro (7 i 8 grudnia) przed sędzią śledczym Federalnego Trybunału Sprawiedliwości, który zadecyduje o tymczasowym aresztowaniu” – poinformowała prokuratura.

Fala wznosząca niemieckiej skrajnej prawicy

.”W debacie publicznej pojawiły się hasła, których nigdy wcześniej nie odważono się tak dobitnie wypowiedzieć, takie jak „Niemcy są większe niż RFN”, czy gloryfikacja paktu Ribbentrop-Mołotow – ocenia Agata Kałabunowska, politolog, doktor nauk społecznych w dyscyplinie nauk o polityce i administracji, absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego, stypendystka Narodowego Centrum Nauki, obecnie Starszy Analityk w Instytucie Zachodnim [LINK].

„Polityczny radykalizm jest jednym z tych zjawisk, które w sprzyjających okolicznościach rosną w siłę, a w niekorzystnych warunkach wątleją (raczej nie zanikają) do tego stopnia, że nie zwraca się na nie zbyt dużej uwagi. Współczesne Niemcy długo tkwiły w pozornej wolności od problemu radykalizmu politycznego, a konkretnie interesującej nas w tym momencie prawicowej jego formy, o której w zależności od intensywności mówi się jako o extreme Rechte lub radikale Rechte. Również wśród badaczy panowało przekonanie, że Niemcy są państwem, którego prawicowy radykalizm się nie ima. A to ze względu na wyśrubowany system kontroli, obserwacji i możliwości inwigilacji, a to ze względu na doświadczenia historyczne” – przekonuje ekspertka.

Nie mija moda na popieranie skrajnej prawicy

.”Uważano więc, że dawno już minęła moda na popieranie skrajnej prawicy jako politycznej alternatywy wobec dużych, ogólnoniemieckich Volksparteien. Lata świetności takich partii skrajnych jak Narodowodemokratyczna Partia Niemiec czy Republikanie przypadły odpowiednio na lata 60. i początek lat 90. XX w. Mniejsze partie o skrajnie prawicowej proweniencji pojawiały się i znikały, odnotowując wyniki rzadko przekraczające próg wyborczy, i to jedynie w wybranych krajach związkowych.

Rozluźnienie na najdalej na prawo wysuniętej części niemieckiej sceny politycznej zakończyło się w drugiej dekadzie XXI w. O tym, jak bardzo pozorny był wspomniany spokój, świadczyło wykrycie skrajnie prawicowej jednostki terrorystycznej Narodowosocjalistyczne Podziemie (NSU) w 2011 r. Organizacja ta, działając w podziemiu przez ponad dekadę, dokonała serii rabunków, ataków bombowych oraz – co najważniejsze dla określenia jej charakteru – morderstw na mieszkańcach Niemiec o pochodzeniu migracyjnym. Zanim w 2018 r. dobiegł końca proces sądowy w tej sprawie, skrajna prawica za Odrą zdołała już w pełni pokazać cały wachlarz swoich organizacyjnych, retorycznych i wizerunkowych możliwości” – ocenia Kałabunowska.

Plany polityczne Obywateli Rzeszy – pod uważną obserwacją służb

.”Pojawiły się nowe radykalne „małe partie” (Kleinparteien) o charakterze skrajnie prawicowym, np. Der III. Weg czy Die Rechte, zachęcające nietypowymi formami przekazu grupy młodzieżowe, jak identytaryści, ruchy społeczne o charakterze stricte antyimigracyjnym, jak PEGIDA, ruch „Obywateli Rzeszy” i ruch „Samorządowców”, no i najgłośniejszy przypadek – Alternatywa dla Niemiec (AfD). Pomimo licznych sporów co do stopnia skrajności wspomnianych grup ich oferta ideowa jest spójna, przynajmniej w odniesieniu do zasadniczych dla skrajnej prawicy spraw tożsamości narodowej, suwerenności, tradycyjnych wartości, identyfikowania zagrożeń czy stosunku wobec wszystkiego, co obce. Różnice tkwią w formie ekspresji oraz zawoalowaniu przekazu – koniecznym z uwagi na system formalnej, ale i społecznej kontroli” – twierdzi ekspertka związana z Instytutem Zachodnim.

Wniosek? „Konieczne stają się wreszcie wzmocnienie służb bezpieczeństwa, walka z mową nienawiści czy poszerzanie oferty programów deradykalizacyjnych – na te cele w budżecie na lata 2021–2024 rząd przeznaczył aż 1,1 mld euro”.

Współczesne Niemcy coraz bardziej radykalne

.Niemiecka skrajna prawica korzysta dzisiaj na sprzyjających warunkach z otoczenia. Zmiany demograficzne, społeczne i polityczne oraz intensywność towarzyszących im debat zwiększają rzesze jej zwolenników – pisze Agata Kałabunowska [LINK].

„Przyczyn nowych tendencji, zwiększających pole politycznego manewru dla ugrupowań skrajnych, nie należy upatrywać tylko w kryzysie migracyjnym w Niemczech. Badania wykazały, że nie istnieje bezpośredni związek pomiędzy wzrastającą liczbą imigrantów bądź liczebnością mniejszości narodowych i etnicznych a wzrostem poparcia dla skrajnej prawicy. O wiele bardziej prawdopodobną przyczynę wzrostu popularności retoryki skrajnie prawicowej w Niemczech może stanowić połączenie różnych czynników.

„Do kryzysu migracyjnego dochodzą zatem na przykład spadające zadowolenie z funkcjonowania systemu demokratycznego (Demokratieverdrossenheit) czy też apatia polityczna, przekładająca się przede wszystkim na spadek poparcia dla tradycyjnych partii (CDU/CSU, SPD), tak zwanych Volksparteien. Analiza Fundacji Bertelsmanna wskazuje, że wśród Niemców spada przekonanie, że demokracja stanowi najlepszą formę sprawowania rządów – poparcie dla tego stwierdzenia wykazywało 76% ankietowanych w 2017 r. i 69% w 2018 r. Maleje też liczba zadowolonych z aktualnego funkcjonowania systemu demokratycznego (spadek z 53% w 2017 r. do 46% w 2018 r.). Spośród aktorów politycznych i instytucji zaangażowanych w sprawne funkcjonowanie demokracji Niemcy najmniej ufają partiom politycznym (tylko 8,6% w dużym lub bardzo dużym stopniu; dla porównania rządowi ufa 29,6%, a policji aż 70% badanych)”.

Kryzys demokracji daje podłoże działania dla Obywateli Rzeszy

.”Spadające zadowolenie z funkcjonowania partii politycznych, stale zmniejszająca się liczba ich członków, malejąca frekwencja wyborcza, coraz mniejsza identyfikacja wyborców i członków z partiami oraz wzrost odsetka osób niebiorących udziału w wyborach (tzw. Nichtwähler) obserwowane są w Niemczech już od lat 1990; ten zbiór zjawisk określa się jakoPolitik- lub też Parteiverdrossenheit (zniechęcenie polityką lub zniechęcenie partiami politycznymi). Przyczynia się ono do zmiany systemu partyjnego w Niemczech, który przez wiele dziesięcioleci cechował się „stabilnością, niewielką polaryzacją i niską segmentacją” – pisze Kałabunowska.

Kolejnym wskaźnikiem radykalizacji społeczeństwa są także wzrastające szacunkowe liczby osób aktywnie zaangażowanych w działalność skrajnie prawicową w różnych formach organizacyjnych. Monitorowaniem danych na ten temat zajmuje się Federalny Urząd Ochrony Konstytucji. Uwagę zwraca wzrost liczby aktywistów w niemal wszystkich kategoriach w okresie kryzysu migracyjnego. Spadek potencjału osobowego w kategorii „partie polityczne” wiązać się może przejściem części ich członków do nieuwzględnionej w statystyce AfD” – przekonuje ekspertka.

PAP/Wszystko co Najważniejsze/AJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 7 grudnia 2022