
We Francji trwa kolejny strajk przeciw wprowadzanej reformie emerytalnej. Oprócz zapowiedzianych w całym kraju manifestacji, wiele sektorów w ramach protestu „zatrzymuje Francję”, blokując jej gospodarkę.
Strajki we Francji
.Jak przy niemal każdych ogólnonarodowych strajkach, najbardziej zmobilizowany jest transport. Utrzymano jedynie 1 na 5 pociągów szybkich kolei dalekobieżnych TGV. Również tanie linie kolejowe TER utrzymują 1 pociąg na 5. Pociągi krajowe Intercités nie funkcjonują w ogóle, poza jednym na dobę pociągiem na linii Paryż – Clermont-Ferrand.
Strajki we Francji dotykają również transport miejski. W Paryżu normalnie funkcjonują jedynie dwie linie metra, ponieważ są całkowicie zautomatyzowane. Inne linie albo funkcjonują w ograniczonym składzie (średnio 1 na 3 pociągi) jedynie w godzinach szczytu, albo jedynie na odcinku zwykłej trasy. Niektóre linie nie zatrzymują się też na części stacji, często na tych, będących węzłami przesiadkowymi.
Strajk transportu miejskiego i dalekobieżnego ma być „strajkiem długotrwałym”, który „nie zakończy się wraz z końcem dnia 7 marca”. Przedstawiciele paryskiego transportu miejskiego zapowiadają jednak lekką poprawę w transporcie w środę 8 marca, choć ruch metra i kolei podmiejskich ma pozostać „poważnie zakłócony”.
Strajkują również m.in.rafinerie, zakłady oczyszczania miasta, szkoły i uniwersytety. W szkołach podstawowych ma we wtorek strajkować ok.60% personelu.
Działania polityków
.22-letni poseł lewicowej partii Insoumis, Louis Boyard, zainicjował akcję w mediach społecznościowych #BlocusChallenge. Poseł zachęcał w niej licealistów i studentów do blokowania szkół i uniwersytetów i udostępniania zdjęć „barykad” szkół w mediach społecznościowych. Autorzy najlepszej blokady mieliby dostać zaproszenie do Zgromadzenia Narodowego. Prezes Narodowego związku zawodowego personelu szkół państwowych, Bruno Bobkiewicz, nazywa tę inicjatywę „kompletnie nieodpowiedzialną”. „Mamy do czynienia z przedstawicielem Republiki, który proponuje rzeczy nielegalne i niebezpieczne! Uczniowie, jeśli sobie tego życzą, mają prawo mobilizować się i nie iść na zajęcia. Ale nie mają prawa blokować wejścia do szkoły dla tych, którzy chcą przyjść. Mam nadzieję, że młodzi będą na to zbyt inteligentni” – ocenił.
Francuskie ministerstwo spraw wewnętrznych przewiduje, że we wtorkowych manifestacjach w całej Francji udział może wziąć ok.1 -1,4 miliona osób. W samym Paryżu policja przewiduje udział od 60 000 do 90 000 osób. Liczne manifestacje zapowiadane są również w Lyonie i Tuluzie, gdzie oczekuje się ok.30 000 osób.
Policja ocenia ryzyko zamieszek w Paryżu jako prawdopodobne. W manifestacji w stolicy Francji ma wziąć udział od 400 do 800 skrajnych członków ruchu „żółtych kamizelek” i od 300 do 500 aktywistów skrajnej lewicy.
Poparcie społeczne
.Strajki przeciwko reformie emerytalnej popiera ok.59% Francuzów. 56% popiera strajki długotrwałe.
Jak podkreślają jednak przeciwnicy strajków, udział w nich biorą najczęściej osoby, pracujące w sektorach państwowych i i tak niebędące objęte reformą a ponadto mające zapewnioną stałą pracę. Na strajkach cierpią natomiast osoby w sektorach prywatnych, będące bardziej zagrożone zwolnieniem z pracy, zwłaszcza osoby niemające możliwości pracy zdalnej a którym strajki utrudniają dostanie się na miejsce zatrudnienia. Postulaty protestujących przeciwnicy określają jako obronę „prawa do lenistwa”.
oprac.Julia Mistewicz, Paryż