Komisja Europejska wciąż nie przedstawiła planu wsparcia krajów przyjmujących uchodźców z Ukrainy
Mimo wielokrotnych wezwań Rady Europejskiej, Komisja Europejska nie przedstawiła planu wsparcia krajów przyjmujących uchodźców z Ukrainy – powiedział Stały Przedstawiciel RP przy Unii Europejskiej Andrzej Sadoś.
Spotkanie ambasadorów państw członkowskich UE
.Swe stanowisko Andrzej Sadoś przedstawił w środę na posiedzeniu ambasadorów państw członkowskich przy UE w Brukseli.
Polska domaga się, aby dodatkowe środki dla uchodźców z Ukrainy były elementem rewizji unijnych wieloletnich ram finansowych na lata 2021-2027.
Na spotkaniu ambasadorów Andrzej Sadoś zapowiedział, że podczas szczytu w Grenadzie Polska może odnieść się do rewizji unijnego budżetu, która powinna odpowiedzieć na konsekwencje wojny, zwłaszcza w zakresie wsparcia dla państw członkowskich pierwszej linii, ponoszących koszty przyjmowania uchodźców wojennych.
Ambasador Andrzej Sadoś o planie rewizji budżetu UE
.„Rada Europejska wielokrotnie wzywała Komisję Europejską do przedstawienia szczegółowego planu wsparcia dla krajów przyjmujących uchodźców z Ukrainy, ale to się nie stało. Polska będzie się tego domagała” – powiedział Andrzej Sadoś.
Polska alarmowała wcześniej, że chociaż Bruksela zgodziła się w ramach rewizji unijnego budżetu na lata 2021-2027 zwiększyć środki na migrację, to nie znalazły się wśród nich pieniądze na wsparcie uchodźców z Ukrainy.
KE przed wakacjami przedstawiła plan rewizji siedmioletniego budżetu UE na lata 2021-2027. Polska jest nim rozczarowana.
„Choć szefowa KE Ursula von der Leyen zapowiedziała w ramach rewizji budżetu dodatkowe 15 mld euro na politykę migracyjną, to nie ma w tym projekcie kompletnie nic na wsparcie dla uchodźców z Ukrainy. Środki mają trafić na programy migracyjne dla regionu Morza Śródziemnego. To bardzo rozczarowujące” – przekazało wtedy polskie źródło dyplomatyczne.
Dlaczego uchodźcy z Ukrainy zostali tak chętnie przyjęci w Europie Środkowo-Wschodniej?
.„W związku z rosyjską agresją Rosji na Ukrainę kraje Europy Środkowej i Wschodniej muszą stawić czoła bezprecedensowej liczbie uchodźców przekraczających ich granice. Przykładem jest Polska, która w ostatnich latach przyjmowała stosunkowo niewielką liczbę uchodźców w porównaniu z innymi krajami, a w ciągu zaledwie kilku tygodni stała się jednym z państw o największej populacji uchodźców na świecie” – pisze politolog Lenka DRAŽANOVÁ we „Wszystko co Najważniejsze”.
Jak podkreśla, „niektórzy twierdzą, że różnice między postawą wobec uchodźców z różnych części świata a postawą wobec uchodźców z Ukrainy można przypisać «wrodzonemu rasizmowi» Europy Środkowej i Wschodniej. Nie jest to jednak w żadnym razie wyjątkowa cecha Europy Środkowej i Wschodniej. Zjawisko to widoczne jest bowiem w większości krajów przyjmujących uchodźców. Co więcej, tego rodzaju argumenty pomijają kwestie obywatelstwa i reżimów geopolitycznych, które decydują o swobodzie przemieszczania się w Europie”.
„Analizowanie sytuacji w Europie Środkowej i Wschodniej bez zrozumienia złożoności historycznej i geopolitycznej tego regionu byłoby błędem. Wiele krajów Europy Środkowej i Wschodniej, które przez większość ubiegłego wieku znajdowały się pod wpływem rosyjskiego imperializmu, postrzegało Rosję jako zagrożenie egzystencjalne. Kraje te zadają sobie teraz pytanie, czy obecny konflikt zakończy się na Ukrainie – wielu mieszkańców Europy Środkowej i Wschodniej wciąż pamięta życie w sowieckiej strefie wpływów. Ludzie ci obawiają się, że także ich kraje mogą być zagrożone. Po inwazji na Ukrainę obawy te wydają się uzasadnione i mobilizują do empatii wobec Ukraińców” – pisze Lenka DRAŽANOVÁ.
Dodaje ponadto, że „kontakt interpersonalny jest jednym z najskuteczniejszych sposobów zmniejszania uprzedzeń między członkami społeczeństw. Ze względu na podobieństwo kulturowe i historyczne, a zwłaszcza ze względu na duże diaspory ukraińskie w regionie mieszkańcy Europy Środkowej i Wschodniej odczuwają pewien rodzaj przywiązania do Ukraińców. Są oni najliczniejszą mniejszością w wielu krajach Europy Środkowej i Wschodniej. Ponadto ogólne doświadczenia związane z imigracją ukraińską były w większości pozytywne, a wiele osób dorastało z Ukraińcami w drugim pokoleniu jako częścią własnych społeczności”.
„Obecny konflikt, w przeciwieństwie do konfliktów w Jugosławii, Syrii czy Afganistanie, wydaje się dość jasny i zrozumiały dla opinii publicznej. Łatwo tu wskazać agresora i ofiarę. Może to być jedną z głównych przyczyn pozytywnego nastawienia do uchodźców w Europie Środkowej i Wschodniej” – twierdzi Lenka DRAŽANOVÁ.
PAP/WszystkoCoNajważniejsze/SN