Mateusz Morawiecki o bohaterstwie Polaków ratujących Żydów

klęska Ukrainy klęską Zachodu

Dziś obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką. To szczególna data, która przypomina o bohaterstwie Polaków, którzy ratowali współobywateli Rzeczypospolitej – Żydów – podkreślił w piątek premier Mateusz Morawiecki. Polacy ratujący Żydów w okresie II wojny światowej to tysiące bohaterów, którzy pomimo groźby śmierci nieśli pomoc swoim współobywatelom.

.Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką obchodzony jest 24 marca. Data święta nie jest przypadkowa – 24 marca 1944 r. niemieccy okupanci rozstrzelali polską rodzinę z podkarpackiej wsi Markowa – Józefa i Wiktorię Ulmów wraz z siedmiorgiem ich małych dzieci, w tym jednym nienarodzonym. Rodzina Ulmów została zamordowana, ponieważ ukrywała w swoim domu ośmioro Żydów, którzy także zginęli tego samego dnia. Polacy ratujący Żydów w okresie II wojny światowej. Polacy ratujący Żydów musieli odznaczać się wielkim bohaterstwem i odwagą, gdyż w okupowanej przez Niemców Polsce za pomoc Żydom groziła kara śmierci.

„Dziś obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką. To szczególna data, która przypomina nam o ogromnej odwadze i bohaterstwie Polaków, którzy w czasie II wojny światowej, ryzykując życie swoje i swoich rodzin, ratowali współobywateli Rzeczypospolitej – Żydów” – napisał premier w piątek na Facebooku.

Beatyfikacja rodziny Ulmów

.Podkreślił, że „jeden z najbardziej symbolicznych aktów odwagi tamtych czasów prezentuje historia rodziny Ulmów z Markowej”. „Józef i Wiktoria Ulmowie mieli pięcioro dzieci i mieszkali w małej wiosce Markowa na Podkarpaciu. Kiedy niemieckie oddziały okupacyjne zaczęły przeprowadzać masowe deportacje i mordy na Żydach, Ulmowie postanowili pomóc swoim sąsiadom – żydowskiej rodzinie Goldmanów z Łańcuta. Zapłacili za to najwyższą cenę” – zaznaczył Morawiecki.

Dodał, że „24 marca 1944 roku z rąk Niemców zginęli wszyscy członkowie rodziny: Józef Ulma, jego żona Wiktoria będąca w zaawansowanej ciąży, ich sześcioro dzieci oraz wszyscy ukrywający się Żydzi” „Za swoją postawę i męczeńską śmierć, zgodnie z decyzją Papieża Franciszka, Rodzina Ulmów zostanie beatyfikowana 10 września 2023 roku. Jest to pierwszy przypadek, gdy Kościół katolicki uznaje za świętych nie tylko małżonków, ale również ich dzieci, w tym dziecko nienarodzone” – napisał szef rządu.

Polacy ratujący Żydów – tysiące aktów odwagi

.Zwrócił uwagę, że „takich aktów odwagi były tysiące”. „Jedne zakończyły się śmiercią pomagających, inne miały szczęśliwy finał. Wiele z nich wciąż pozostaje nieodkrytych, ale przypomina o nich Instytut Pileckiego swoim programem Zawołani Po Imieniu” – podkreślił Mateusz Morawiecki.

Zaznaczył, że „nigdzie na świecie i okupowanej Europie za zwykły akt dobroci serca, jakim jest pomoc drugiemu człowiekowi, nie groziła rozszerzona kara śmierci”. „A w okupowanej przez nazistowskie Niemcy Polsce groziła. Polacy ginęli, bo «zachowali się jak trzeba». Mimo to – nie bali się masowo pomagać. Musimy o tym pamiętać, przypominać – i apelować o zadośćuczynienie za tamte zbrodnie!” – zaznaczył premier.

Jednocześnie – podkreślił – „patrząc na historię, musimy wywnioskować kilka ważnych lekcji na przyszłość”. „Nigdy więcej nie wolno pozwolić, aby naród czy grupa ludzi była nękana i prześladowana z powodu swojego pochodzenia, wyznania, języka, religii czy przekonań. Nigdy więcej nie wolno pozwolić, aby ludzka nienawiść, faszyzm, imperializm, nacjonalizm i nietolerancja doprowadziły do ludobójstwa” – napisał szef rządu. „Cześć i chwała Bohaterom, wieczna pamięć Ofiarom, a hańba katom i oprawcom” – dodał.

Okrutna niemiecka okupacja Polski

.Na temat ogromnej skali okrucieństwa niemieckiej okupacji Polski w latach 1939-1945, na łamach „Wszystko Co Najważniejsze” pisze Mateusz MORAWIECKI w tekście „Dlaczego Niemcy muszą wziąć odpowiedzialność za zniszczenie mojego kraju„.

„Okupacja Polski przez Niemcy i systematyczne ludobójstwo spowodowały niezmierzone cierpienia oraz straty materialne i niematerialne. W wyniku drugiej wojny światowej w Polsce zginęło lub zaginęło 5,5 mln osób. Dwadzieścia jeden procent z nich stanowiły dzieci poniżej dziesiątego roku życia. W samych obozach śmierci zginęło 3,7 mln tych ofiar”.

„Od początku okupacji Niemcy sięgali po dzieła sztuki w zbiorach publicznych i prywatnych jako łupy wojenne. Pierwsza zorganizowana grabież miała miejsce już w październiku 1939 roku; Niemcy zlecili wywiezienie z Krakowa do Rzeszy dzieł sztuki, takich jak obrazy, książki i rzeźby. Oprócz publicznych instytucji kulturalnych splądrowano również zbiory prywatne. W grabieży tej brały udział zarówno władze okupacyjne, jak i osoby prywatne; żołnierze Wehrmachtu np. kradli Polakom biżuterię czy obrazy”.

„Okupanci terroryzowali i mordowali setki tysięcy artystów, naukowców, nauczycieli i pisarzy. W trakcie tzw. akcji inteligenckiej wymierzonej w polską klasę rządzącą państwo straciło połowę prawników, 40 proc. lekarzy, 20 proc. wykładowców uniwersyteckich – łącznie około 100 tys. osób. Burzono miasta i wsie, zabytkową architekturę. Warszawa to miasto w Europie, które zostało najbardziej zniszczone podczas II wojny światowej. Stolica Polski straciła 92 procent swoich zabytkowych budynków” – pisze Mateusz MORAWIECKI.

Polacy ratujący Żydów – jak wielu ich było?

.Na temat Polaków, którzy w czasie II wojny światowej ratowali Żydów, na łamach „Wszystko Co Najważniejsze” pisze Jan ŚLIWA w tekście „Miłosierni Samarytanie w czasach Zagłady„.

„Często czytamy o siedmiu tysiącach polskich bohaterów pomagających Żydom. W domyśle: pozostali Polacy to źli ludzie, pomagający Niemcom. Sprawiedliwi – Polacy pomagający Żydom – to tylko zarejestrowane przypadki, wierzchołek góry lodowej. Warunkiem ujawnienia tych Polaków, trudnym, było przeżycie i nawiązanie kontaktu po wojnie. To uratowany Żyd musiał zgłosić się do Yad Vashem, ale czy to zrobił, gdy znalazł gdzieś w Ameryce nowe życie? W czasie wojny ludzie nie wymieniali wizytówek, lepiej było nie wiedzieć za dużo”.

„Nieprawdą jest, jakoby większość Polaków skierowało się przeciwko Żydom. Policzmy tylko: gdyby taka była połowa Polaków, to szansa na przeżycie jednego spotkania wynosiłaby 1/2, dwóch – 1/4, trzech – 1/8, dziesięciu – 1/1024 (0,1 proc.) i tak dalej. W końcu Sprawiedliwy i jego Żyd nie mieliby żadnych szans na przeżycie. Donos na Gestapo, napisany w ciągu kilku minut, oznaczał śmierć. Nie można tak długo zachować tajemnicy, a plotki rozchodzą się szybko. A przecież wielu Żydów przeżyło, także dlatego, że szanse na spotkanie z dobrym Polakiem były o wiele większe”.

.”Mama opowiadała mi, że kiedyś Frieda poczuła się zbyt bezpiecznie i swobodnie chodziła po domu. Nagle weszła sąsiadka i zobaczyła ją. Później rozmawiała z moją mamą, sugerując okup. Mama odpowiedziała jej dosyć ostro, że zna ludzi, którzy zajmują się takimi przypadkami donosicielstwa – miała kontakty z konspiracyjną Armią Krajową, która rozstrzeliwała donoszących Niemcom. Sprawa się skończyła. Ale informacja się rozeszła. Jednak nic się nie wydarzyło. To pokazuje, że groźba ta była skuteczna i – co ważniejsze – że przez cały ten czas ani jedna osoba nie doniosła Niemcom. Moje istnienie jest tego dowodem” – pisze Jan ŚLIWA.

PAP/WszystkoCoNajważniejsze/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 24 marca 2023