Michel Onfray i Eric Zemmour o Francji pogrążonej w kryzysie
W wydaniu specjalnym magazynu „Valeurs Actuelles” ukazała się rozmowa Michela Onfraya i Erica Zemmoura. Michel Onfray i Eric Zemmour to wciąż jedni z ciekawszych autorów konserwatywnej Francji. Dzieli ich kwestia definicji narodu francuskiego i kwestia zjednoczenia Francuzów.
.Michel Onfray to francuski filozof kierujący serią „La Grande Raison” w wyd. Grasset-Mollat. W 2019 r. na rynku wydawniczym przywitaliśmy jego setną książkę „Sagesse : Savoir vivre au pied d’un volcan”. Od tego czasu popełnił kolejne. W rozmowie z Erikiem Zemmourem przywołuje podziały we francuskim społeczeństwie, odwołując się do historii Rewolucji francuskiej.
„W momencie gdy głoszone są wielkie ideały, wolności, równości, braterstwa, w momencie gdy wprowadzony jest dekret o abolicji przywilejów, kiedy proklamowana jest Republika, są osoby, które nazywamy wściekłymi, które mówią, że to wszystko jest wspaniałe, ale to czego oni chcą, to żeby mieć co jeść i czym ogrzać w piecu. […] I dziś są osoby, które są w takiej samej sytuacji. Są głodni i mają przed sobą wyznawców Robespierre’a – Mélenchon nigdy nie ukrywał swojej fascynacji Robespierrem. Ludzie oszczędzają na paście do zębów, mydle, artykułach pierwszej potrzeby. Taka jest rzeczywistość. I chcę powiedzieć, że między Macronem, który nie ma problemów z mydłem czy pastą do zębów, a tymi którzy mają tego typu problemy, których nie wymyśliłem, jest dystans, przepaść. […] Chciałbym, żeby można było powiedzieć: „Jest państwo, jest naród, jest Francja, historia Francji, wspaniały naród, z fantastyczną kulturą, ale zapewniam Was: nie zapomnę o Waszym mydle i paście do zębów””- twierdzi Michel Onfray.
Eric Zemmour to francuski pisarz, kandydat w wyborach prezydenckich w 2022 r., autor m.in. „Le Suicide français”, „Destin français”, „Francja nie powiedziała ostatniego słowa” (wyd. Wszystko co Najważniejsze, 2021). W odpowiedzi Onfrayowi twierdzi, że przywoływana przez niego walka klas stoi w sprzeczności z przesłaniem bliskiego obu rozmówcom generała de Gaulle’a. „Jestem o wiele większym gaullistą niż Pan, ponieważ ja właśnie odrzucam walkę klas. I to dokładnie jest przesłaniem generała de Gaulle’a. I nawet w temacie pomocy społecznej, zachowuje się Pan jakby pomoc socjalna należała do lewicy albo do wrażliwości socjalistycznej, albo do Pańskiej wrażliwości” – zwrócił się do Michela Onfraya.
„Dobrze Pan wie, że od XIX wieku to prawica, i czasami nawet skrajna prawica, jak się wówczas mówiło, pomagała społecznie poprzez Kościół. To ona po raz pierwszy próbowała znaleźć rozwiązanie. To nawet pewien człowiek bardzo prawicowy, kanclerz Bismarck, wynalazł pierwszy system ubezpieczeń społecznych. Zatem pomoc socjalna to nie lewica. I lud też nie. I lud to nie tylko najuboższe klasy. Ja jestem przeciwny walce klas. I to jest najważniejsza rzecz, która nas odróżnia” – dodał Eric Zemmour.
W swojej ostatniej książce Eric Zemmour podkreślał, że lud to wszyscy, odpowiadając na krytykę, że jego elektoratem jest jedynie „zradykalizowana burżuazja” lub „patriotyczna burżuazja”. W rozmowie w „Valeurs actuelles” podkreślił, że nie jest to jego jedyny elektorat. „Głosowały na mnie również klasy niższe. Również ludzie ubożsi. Mam wśród elektoratu wszystkie klasy społeczne. Chciałbym właśnie wyjść z tego podziału, ponieważ myślę że, kiedy krajowi grozi śmierć, podział nie jest między klasami społecznymi, ale między Francuzami i obcokrajowcami. Między Francuzami i tymi, którzy nie chcą nas przypominać, którzy chcą nam narzucić inną cywilizację. To jest dzisiejszy podział. To kwestia islamu, a dokładnie islamizacji naszego kraju i jest to ważniejsze niż kwestia konfliktów między klasami” – stwierdził Eric Zemmour. „Nie oznacza to, że nie mam polityki społecznej, powtarzam że socjal nie należy do lewicy. Ale pomoc socjalna to nie tylko rozdawanie czeków, to również produkcja, większa produkcja – właśnie dlatego jestem za podniesieniem wieku emerytalnego, aby więcej produkować” – dodał.
„Myślę że problemem nie jest siła islamu i strach przed islamizacją, ale słabość Francji (…), fakt, że nie mamy już odwagi opowiadać się za naszymi wartościami” – stwierdził Michel Onfray. „Myślę też, że prawdziwą „wielką wymianą” ludności nie jest imigracja, ale transhumanizm: ChatGPT jest prawdziwym zagrożeniem” – dodał Onfray.
„Mówi Pan, że islamizacja to nic, że to my jesteśmy słabi. Dobrze, ponieważ jesteśmy skłonni do skolonizowania i zostaliśmy skolonizowani. Ale to dość łatwe” – odpowiedział Eric Zemmour. Po czym dodał: „Przypominam, że Pan brał udział w tym burzeniu naszej cywilizacji, uderzając w chrześcijaństwo. Co stanowi naszą cywilizację? Chrześcijaństwo! Cywilizacja narodziła się z chrześcijaństwa. (…) Mamy czelność wierzyć, że nasza cywilizacja może się roznieść wszędzie i może być przez wszystkich zaakceptowana. To nieprawda i natykamy się na przeszkodę którą jest islam. Ponieważ islam jest silną cywilizacją, która nie chce się zasymilować. Dobrze jest mówić, że to nasza wina. Ale to zawsze my uważamy się za winnych! I nie widzimy, że naprzeciwko są ludzie, którzy mają swój sposób myślenia, swoją wolę podboju, swoje dziedzictwo kultury i którzy chcą je rozpowszechnić, obronić, którzy po to rodzą dzieci, wychowują je w islamie itd. Nie wystarczy powiedzieć, że my jesteśmy słabi”.
Michel Onfray krytykował fascynację francuskich elit Niemcami. „Nie ma filozofów hiszpańskich, nie ma filozofów włoskich, są tylko filozofowie niemieccy. Dlaczego, podczas gdy wygraliśmy wojnę, zachowujemy się jakbyśmy ją przegrali? Skąd ten syndrom Sztokholmski? Dlaczego zostawiliśmy Europę w rękach Niemiec?” – pytał Michel Onfray. Eric Zemmour przekonywał, że fascynacja francuskich elit Niemcami pochodzi od lewicy. „Nie można zapomnieć o tekstach Madame de Staël, Victora Hugo, Micheleta. Podziwiają Niemcy, ponieważ jest słabą siłą, a my jesteśmy siłą okupacyjną, siłą napoleońską. Wszystko od tego odchodzi! Rozbawi to młodych, ale w owym czasie to my byliśmy siłą militarną! Niemcy są widziane jako centrum poezji, filozofii. Cały XIX wiek był tego pełen. Z tego powodu kiedy Prusy nas pobiły w 1870 roku, to była katastrofa dla tych wszystkich ludzi!”.
Rozmowa dotyczyła również współczesnej francuskiej lewicy. „Lewica ewoluuje, polaryzuje się wokół głównych tematów. W XIX wieku najpierw między królem a Republiką, potem wokół kwestii społecznych, a potem między wojną i pokojem. A dzisiaj lewica zabiera stanowisko wokół kwestii tożsamości, czy względem islamu czy wokizmu; za każdym razem obydwa łączą się aby zniszczyć kulturę francuską, pochodzącą z chrześcijaństwa” – podkreślił Eric Zemmour.
„Są lewicowi patrioci, tak jak są latające ryby. To istnieje ale nie jest to większość gatunku. Nie możecie uprawiać polityki z konkretnymi osobami, jedynie z masami i z wielkimi ruchami” – stwierdził Eric Zemmour. „Co się stało w drugiej turze, w 2017 i 2022 roku? Na kogo głosowali lewicowi patrioci? Głosowali na prawicową patriotkę? Nie, głosowali na Macrona, wyznającego mondializm”- dodał Zemmour.
Rozmowa Michel Onfray i Eric Zemmour zajmuje kilkanaście stron w najnowszym wydaniu specjalnym „Valeurs Actuelles. Wielkie Debaty”.
Oprac. Julia Mistewicz