NATO rozpoczyna prace nad długoterminowym wsparciem Ukrainy – Jens Stoltenberg

NATO rozpoczyna prace nad długoterminowym wsparciem Ukrainy – poinformował sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg po spotkaniu szefów MSZ państw Sojuszu. NATO nie jest i nie będzie stroną w konflikcie z Rosją, ale będzie dalej wspierać Ukrainę – zaznaczył.

NATO będzie nadal wspierać Kijów

.Jak mówił Stoltenberg, ministrowie spraw zagranicznych w trakcie dwudniowego posiedzenia zgodzili się na rozpoczęcie prac nad „zwiększeniem roli NATO w koordynowaniu niezbędnej pomocy w zakresie bezpieczeństwa i szkoleń dla Ukrainy”. „Prace te będą kontynuowane w nadchodzących tygodniach” – poinformował.

Według doniesień medialnych Stoltenberg zaproponował utworzenie funduszu NATO, z którego ma być finansowana długoterminowo pomoc dla Ukrainy. Sojusz miałby też przejąć koordynowanie pomocy wojskowej i szkoleniowej dla Ukrainy.

Sekretarz generalny powiedział, że długoterminowe wsparcie dla Ukrainy nie byłoby alternatywą wobec pomocy udzielanej obecnie temu państwu przez poszczególne kraje członkowskie Sojuszu.

„Wyjdziemy z propozycją utworzenia struktury, która będzie jednym z filarów takiego długoterminowego wsparcia. Jego drugim filarem muszą być odpowiednie zobowiązania finansowe. Musimy mieć nie tylko strukturę, ale też finansowanie” – podkreślił.

Stoltenberg skomentował też wypowiedź rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa, który powiedział w czwartek w rozmowie z dziennikarzami, że „NATO zmierza w kierunku bezpośredniej konfrontacji” i że „było już zaangażowane w konflikt wokół Ukrainy, a teraz zaczyna się przesuwać coraz bliżej naszej (rosyjskiej – PAP) granicy oraz rozbudowywać coraz bliżej naszej granicy swoją infrastrukturę wojskową”.

Samoobrona jest legalna. Mamy prawo wspierać Ukrainę – Jens Stoltenberg

.”NATO nie jest i nie będzie stroną konfliktu w Ukrainie” – podkreślił sekretarz generalny, dodając, że Sojusz nie planuje wysyłać na Ukrainę swoich wojsk, ale będzie jej nadal dostarczał pomoc wojskową. Przypomniał, że to Rosja zaatakowała Ukrainę, a ta ma prawo bronić swojego terytorium. „Samoobrona jest legalna, a my jako sojusz mamy prawo wspierać Ukrainę” – powiedział Stoltenberg.

Przedmiotem rozmów podczas dwudniowego posiedzenia szefów MSZ państw NATO była m.in. propozycja Stoltenberga dotycząca długoterminowego wsparcia Ukrainy, z którego miałoby być finansowane uzbrojenie dla ukraińskiej armii.

Szef NATO nie potwierdził tego publicznie, ale z doniesień medialnych wynika, że chodzi o fundusz wynoszący 100 mld dolarów, a finansować go miałyby kraje członkowskie NATO proporcjonalnie do swojego PKB. Celem funduszu byłoby zapewnienie Ukrainie przewidywalnego, stałego wsparcia niezależnie od sytuacji politycznej w poszczególnych krajach Sojuszu.

NATO miałoby też przejąć od USA koordynowanie pomocy wojskowej i szkoleniowej dla Ukrainy. Inicjatywa ta jest wiązana z blokadą amerykańskiej pomocy dla Ukrainy w Kongresie USA oraz z ewentualną wygraną Donalda Trumpa w listopadowych wyborach prezydenckich w tym kraju.

Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba, cytowany przez portal Europejska Prawda, powiedział, że Kijów popiera plan długoterminowego wsparcia, ale w jego ocenie przy obecnym modelu finansowania ma on „zerowe szanse” powodzenia. Dodał, że pomysł ma szansę na realizację, jeśli zostanie ustalony wzór na obowiązkowe składki każdego członka.

NATO stanowi ewenement w historii stosunków międzynarodowych

.O historii sojuszu któremu przewodzi Jens Stoltenberg, oraz jego podobieństwach (i różnicach) do innego słynnego przymierza pisze na łamach Wszystko co Najważniejsze Patryk PALKA, historyk, publicysta i dyrektor działu „Piękno Historii” .

W swoim artykule opisuje, że Organizacja Traktatu Północnoatlantyckiego, określana zwykle jako Sojusz Północnoatlantycki lub NATO, powstała 4 kwietnia 1949 r. w odpowiedzi na zagrożenie ze strony Związku Sowieckiego. W Europie Zachodniej, pragnącej obronić się przed ekspansją ZSRS, uważano, że bez gwarancji ze strony Stanów Zjednoczonych skuteczne powstrzymanie Sowietów nie będzie możliwe. W chwili podpisywania Traktatu Północnoatlantyckiego USA były jedynym państwem, które dysponowało bronią nuklearną. Zaledwie pięć dni po wejściu w życie zapisów traktatowych (24 sierpnia 1949 r.) Sowieci dokonali pierwszej próbnej eksplozji własnej bomby atomowej (29 sierpnia 1949 r.). Nad jej przygotowaniem pracowali intensywnie już podczas II wojny światowej (od początku 1943 r.). Obawy Zachodu nie były więc bezzasadne. Potrzebował konsolidacji wokół najpotężniejszego państwa demokratycznego świata, by stawić czoła rosnącemu w siłę blokowi wschodniemu.

Po powstaniu Układu Warszawskiego, organizacji militarnej zrzeszającej państwa bloku wschodniego pod egidą ZSRS (1955 r.), Sojusz Północnoatlantycki był już nie tylko gwarantem bezpieczeństwa dla państw Europy Zachodniej, ale również ważnym elementem równowagi międzynarodowej. Stopniowo NATO ulegało rozszerzaniu. Na początku lat 90. XX w. mimo rozpadu ZSRS zagrożenie ze strony Rosji nie minęło. Nadal prowadzi ona agresywną, imperialną politykę zorientowaną na ekspansję. Z tego powodu Sojusz Północnoatlantycki nie tylko nie traci na znaczeniu, ale systematycznie się rozrasta.

„NATO stanowi ewenement w historii stosunków międzynarodowych. Nie jest jednak pierwszą organizacją w dziejach o podobnym charakterze. Pod wieloma względami przypomina Związek Morski – starożytny sojusz greckich polis o wymiarze militarno-politycznym, na czele którego stały Ateny” – opisuje autor.

Związek Morski nie był oczywiście pierwszym ani jedynym związkiem greckich państw-miast w okresie starożytnym. Na tle pozostałych wyróżniał się jednak sposobem organizacji. Powstał w 478 r. p.n.e., niedługo po zwycięstwie Greków w bitwach pod Platejami i Mykale, kończących II wojnę perską (479 p.n.e.). Wśród greckich aliantów, którzy w 481 r. p.n.e. połączyli siły, by odeprzeć perską inwazję (Związek Helleński), dominowały dwie koncepcje dalszego postępowania. Zdaniem Sparty wojna była skończona. Grecję właściwą udało się obronić, natomiast miasta greckie leżące w Jonii – nad wschodnim brzegiem Morza Egejskiego – zostały wyzwolone spod perskiego panowania. Ponieważ ten region sąsiadował bezpośrednio z Persją, w celu zapewnienia trwałego bezpieczeństwa jego mieszkańcom Sparta proponowała ich przesiedlenie do Grecji kontynentalnej (po drugiej stronie Morza Egejskiego). Inną wizję mieli Ateńczycy oraz sami Jonowie. 

Początkowo Jonowie wezwali Ateny, by udzieliły im ochrony. Te ostatnie były bowiem najpotężniejszą siłą morską w świecie greckim. Ponieważ wyłamanie się Sparty – największej greckiej siły lądowej – oraz jej sojuszników oznaczało rozpad dotychczasowej koalicji antyperskiej, Ateńczycy wezwali Greków do zmontowania nowego sojuszu. Zainteresowane strony spotkały się na wyspie Delos pośrodku Morza Egejskiego, gdzie dobrowolnie wyraziły zgodę na nawiązanie współpracy. 

„Tak powstał Związek Morski. W zależności od okresu zrzeszał od 150 do 330 greckich polis. Najpotężniejszym z nich, pełniącym rolę niekwestionowanego hegemona, były Ateny. Sojusz miał charakter nie tylko militarny, ale również polityczny. Powstał w celu zbudowania wspólnego frontu, będącego przeciwwagą dla Persji. Miał zabezpieczyć greckie posiadłości w Azji Mniejszej, a także wyzwolić te, które dotąd pozostawały pod perskim panowaniem, uciekając się zarówno do działań obronnych, jak i zaczepnych” – opisuje Patryk PALKA.

Różnic między Związkiem Morskim a NATO jest jednak bardzo wiele. Najważniejszą jest fakt, że Sojusz Północnoatlantycki nie przewiduje prowadzenia wojen ofensywnych, a Stany Zjednoczone, mimo niezaprzeczalnego pierwszeństwa, dalekie są od narzucania sojusznikom swojej woli w taki sposób, jak czyniły to Ateny od ok. połowy V w. p.n.e. Między obiema organizacjami istnieje jednak również szereg podobieństw.

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 6 kwietnia 2024