Niemcy sprzeciwiają się wykorzystaniu zajętych rosyjskich aktywów, obawiając się kwestii reparacji dla Polski - Financial Times

Financial Times

Niemcy opowiadają się przeciwko planom Unii Europejskiej dotyczącym wykorzystania zamrożonych rosyjskich aktywów na odbudowę Ukrainy, obawiając się prawnych i finansowych konsekwencji takiego kroku – pisze w poniedziałek „Financial Times”. Powstałby precedens, który mógłby zostać wykorzystany np. przez domagającą się reparacji wojennych Polskę – powiedział gazecie jeden z niemieckich urzędników.

.Komisja Europejska opracowuje plan, który pozwoliłby zebrać miliardy euro, poprzez zobowiązanie instytucji finansowych przechowujących zamrożone rosyjskie środki do przekazywania części generowanych przez nie zysków na odbudowę Ukrainy, podaje „Financial Times”.

Niemcy przeciwne wykorzystaniu zamrożonych aktywów Rosji

.Moskwa „będzie musiała zapłacić za szkody, które wyrządziła na Ukrainie”, a „Niemcy robią w tej sprawie wszystko, na co pozwala im prawo”, by zlokalizować i zamrozić objęte sankcjami aktywa rosyjskich podmiotów – przekazał dziennikowi jeden z wyższych urzędników niemieckiego rządu. Zastrzegł jednak, że mechanizm wykorzystania rosyjskich aktywów do finansowania odbudowy Ukrainy budzi „złożone pytania natury prawnej i finansowej”.

Precedens prowadzący do reparacji dla Polski

.”To otworzyłoby puszkę Pandory” – ocenił inny rozmówca „Financial Times” z niemieckiego rządu. Dodał, że zajęcie przez UE środków rosyjskiego banku centralnego lub wykorzystanie zysków z obrotu tymi aktywami stworzyłoby precedens, który mogłyby wykorzystać inne państwa, jak np. Polska, która ubiega się wypłacenie przez Berlin reparacji za straty poniesione podczas II wojny światowej.

Niemiecki minister sprawiedliwości Marco Buschmann po przeanalizowaniu propozycji KE powiedział, że jest ona niewykonalna z prawnego punktu widzenia – pisze brytyjski dziennik, powołując się na rozmowę z kolejnym niemieckim urzędnikiem. Rzecznik prasowy Buschmanna odmówił „Financial Times” komentarza w tej sprawie.

Czy dojdzie do konfiskaty zablokowanych środków Rosji?

.Zastrzeżenia Berlina i kilku innych europejskich stolic pojawiły się po uwagach Europejskiego Banku Centralnego, który ostrzegł, że propozycja KE może osłabić zaufanie do waluty euro i europejski system bankowy – dodaje gazeta. Podczas zeszłotygodniowego spotkania przedstawicieli KE i państw członkowskich kilku dyplomatów apelowało o ostrożność, argumentując, że przed ustaleniem formalnej propozycji trzeba jeszcze przeprowadzić poważną dyskusję – zaznacza gazeta, opierając się na swoich źródłach.

Według urzędników ukraińskich, poprzez takie wykorzystanie rosyjskich aktywów UE mogłaby zebrać 3 mld euro rocznie. Inną propozycją jest użycie zamrożonych rosyjskich aktywów jako zabezpieczenia pożyczek przeznaczanych na odbudowę Ukrainy – dodaje „Financial Times”. UE już wcześniej wycofała się z pomysłu konfiskaty zablokowanych rosyjskich środków – zaznacza dziennik.

„Wyzwaniem jest ustalenie, co jest prawnie uzasadnione i możliwe do obrony (…) to o wiele bardziej złożone zadanie, niż ktokolwiek na początku przypuszczał” – powiedział gazecie jeden z unijnych dyplomatów. Sprawa unijnego mechanizmu wykorzystującego zamrożone rosyjskie środki do odbudowy Ukrainy ma być omawiana podczas poniedziałkowego spotkania ministrów spraw zagranicznych, a także na rozpoczynającym się w czwartek szczycie przywódców państw UE.

Brak rozliczenia niemieckich zbrodni

.Na temat konieczności wypłaty reparacji dla Polski przez Niemcy za zbrodnie i zniszczenia dokonane w okresie II wojny światowej przez Niemców w Polsce, na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze Karol NAWROCKI w tekście “Przez reparacje do pojednania“. Autor zwraca uwagę, że bez tego nie będzie możliwe prawdziwe pojednanie polsko-niemieckie.

“Pada niekiedy argument, że reparacje to droga donikąd – że po I wojnie światowej wpędziły Niemcy w kryzys i pośrednio utorowały drogę do władzy Adolfowi Hitlerowi. Jako historyk nie mogę się zgodzić z tą analogią. Dziś Niemcy to największa gospodarka Unii Europejskiej – nieporównanie silniejsza i odporniejsza na kryzysy niż za czasów przedwojennej Republiki Weimarskiej. Mało kto wie, że reparacje za I wojnę światową Niemcy spłacały aż do roku 2010. Nijak nie przeszkodziło im to w zbudowaniu zamożnego państwa”.

.”Słyszę też czasem, że niemal cała Europa doświadczyła skutków II wojny światowej i gdyby wszystkie rządy domagały się teraz reparacji, roszczeniom nie byłoby końca. Ktoś, kto powołuje się na taki argument, najwyraźniej nie zna specyfiki niemieckiej okupacji ziem polskich, nieporównanie straszniejszej niż w zachodniej Europie. Prawie 6 milionów ofiar, masowa eksterminacja w obozach, pokazowe i potajemne egzekucje, przymusowe wysiedlenia, grabież dóbr kultury, celowe burzenie miast i palenie wsi – to wszystko nie tylko pozostawiło głębokie traumy, lecz również przyniosło horrendalne straty, które da się w miarę precyzyjnie wyliczyć. Żaden z naszych przodków, który został zamordowany w latach II wojny światowej lub w inny sposób doświadczył wtedy okrucieństwa, nie dał nam prawa, aby w jego imieniu dokonać pełnej abolicji tych wszystkich krzywd, które wyrządzili Niemcy” – pisze Karol NAWROCKI.

PAP/WszystkoCoNajważniejsze/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 26 czerwca 2023