Prof. Edward NĘCKA we „Wszystko co Najważniejsze”

5 lutego 1953 r. urodził się prof. Edward NĘCKA, polski psycholog zajmujący się wybranymi zagadnieniami psychologii ogólnej i poznawczej, m.in. problematyką inteligencji oraz uwarunkowaniami procesów twórczych. Redakcja przypomina z tej okazji tekst prof. Edwarda NĘCKI, który ukazał się na łamach „Wszystko co Najważniejsze”.

5 lutego 1953 r. urodził się prof. Edward NĘCKA, polski psycholog zajmujący się wybranymi zagadnieniami psychologii ogólnej i poznawczej, m.in. problematyką inteligencji oraz uwarunkowaniami procesów twórczych. Redakcja przypomina z tej okazji tekst prof. Edwarda NĘCKI, który ukazał się na łamach „Wszystko co Najważniejsze”.

Kilka słów o samotności

.„Samotność nie ma dobrej opinii. Potrzeba kontaktu z innymi jest w ludziach bardzo silna, podobnie jak u innych istot żyjących społecznie. Dłuższe pozbawienie kontaktów społecznych najczęściej przynosi poważne skutki psychiczne, a nawet zdrowotne” – pisze prof. Edward NĘCKA.

Jego zdaniem „w dzisiejszych czasach cywilizacji postindustrialnej kontakty społeczne nie są już bezwzględnym warunkiem przeżycia, ale ciągle wyznaczają poziom ludzkiego dobrostanu psychicznego i fizycznego. (…) Ponieważ ludzie szybko i łatwo uczłowieczają inne istoty, nawet maszyny (ileż to razy złościliśmy się na nasz komputer!), można przypuszczać, że w niedalekiej przyszłości ludzką samotność będą mogły osładzać kontakty z humanoidalnymi robotami”.

Wymiar indywidualny

.„Oprócz wymiaru społecznego samotność ma też pewną cechę ściśle indywidualną, żeby nie powiedzieć duchową. Okazuje się, że inni ludzie mogą nam być potrzebni po to, abyśmy nie musieli być sami ze sobą. Człowiek w końcu na ogół nie lubi być sam ze swoimi myślami” – pisze prof. Edward NĘCKA.

Dodaje, że „w jednym z głośnych eksperymentów psychologicznych ochotnikom płacono za to, aby przyszli do laboratorium, odłożyli wszystkie rzeczy osobiste i przez 15 minut nic nie robili. Nie mogli sprawdzać maili, grać, wchodzić na portale społecznościowe, czytać czy rozwiązywać krzyżówek. W ogóle nie wolno im było nic – z jednym wyjątkiem. Mogli mianowicie do woli aplikować samym sobie lekkie wstrząsy elektryczne – bezpieczne, ale mało przyjemne. Okazało się, że 67 proc. mężczyzn i 25 proc. kobiet wybierało serię szoków elektrycznych, byle tylko nie być sam na sam ze swoimi myślami”.

Czy samotność może być pożyteczna?

.„Jeśli więc samotność, nawet bardzo krótkotrwała, może być bardziej awersyjna niż uderzenie prądem elektrycznym, to o jakich pożytkach z niej płynących można w ogóle mówić? (…) Przede wszystkim przejściowe odłączenie się od świata zewnętrznego ułatwia proces myślenia.” – pisze prof. Edward NĘCKA.

Jak podkreśla, „w naszej kulturze myślenie ma dużą wartość, a ludzie wprawni w myśleniu – zwani intelektualistami – mają ciągle wysoką pozycję społeczną. Zauważmy jednak, że ceni się przede wszystkim myślenie produktywne, czyli takie, które do czegoś prowadzi. Na przykład pozwala rozwiązać problem, podjąć decyzję, znaleźć wyjaśnienie trudnych lub problematycznych zjawisk. Myślenie produktywne, jako podstawa sukcesu cywilizacji naukowo-technicznej, słusznie jest uznawane za bardzo ważne. Ale z psychologicznego punktu widzenia nie mniej cenne są akty myślenia, które można by nazwać swobodnym lub oderwanym od rzeczywistości. Myślenie „o niczym” jest nam bardzo potrzebne jako narzędzie samopoznania, autorefleksji i samokontroli. Dzięki niemu potrafimy w bezpiecznej przestrzeni własnego umysłu odegrać różne scenariusze przyszłych zdarzeń, łącznie z tymi, które wydają się szalone. Fantazjowanie ma wielką moc, bo dzięki niemu możemy lepiej się przygotować do przyszłych, trudno przewidywalnych zdarzeń”. 

„Ponadto samotność pozwala uwolnić się od nie zawsze korzystnego – i nie zawsze chcianego – wpływu społecznego. Nasz umysł nieustannie »nasiąka« takimi wpływami, czy tego chcemy, czy nie. Potęga nieświadomości sprawia, że przyjmujemy cudze poglądy i opinie, traktując je jak swoje. Tak się rodzi coś, co można by nazwać »nieświadomym plagiatem«. W wyniku działania tego mechanizmu rodzą się tak zwane obiegowe opinie: prawie wszyscy je podzielają, choć nie wiadomo, skąd się wzięły. W ten sposób powstaje też to, co czasem nazywamy zdrowym rozsądkiem” – dodaje psycholog.

„Jeśli więc samotność nie ma dobrej opinii, trzeba by popracować nad zmianą tej reputacji. Może się to przydać w przyszłości” – twierdzi prof. Edward NĘCKA.

WszystkoCoNajważniejsze/SN

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 5 lutego 2024