Prof. Jacek KORONACKI we „Wszystko co Najważniejsze”

Dnia 1 sierpnia 1945 r. urodził się Jacek KORONACKI, profesor nauk technicznych, doktor habilitowany nauk matematycznych, były długoletni dyrektor Instytutu Podstaw Informatyki PAN. Redakcja przypomina z tej okazji wybrane teksty autorstwa prof. Jacka KORONACKIEGO, które ukazały się we „Wszystko co Najważniejsze”.

Dnia 1 sierpnia 1945 r. urodził się Jacek KORONACKI, profesor nauk technicznych, doktor habilitowany nauk matematycznych, były długoletni dyrektor Instytutu Podstaw Informatyki PAN. Redakcja przypomina z tej okazji wybrane teksty autorstwa prof. Jacka KORONACKIEGO, które ukazały się we „Wszystko co Najważniejsze”.

Raport z oblężonego miasta, czyli o edukacji cyfrowej i miejscu szkoły w kulturze

.„Potrzebujemy Koalicji na Rzecz Nowej Szkoły, by wypracowała środki, które uzmysłowią młodym, co jest naprawdę warte ich pragnień, co jest naprawdę ciekawe i wartościowe, i co im może dać ta nowa szkoła” – pisze prof. Jacek KORONACKI w tekście „Raport z oblężonego miasta, czyli o edukacji cyfrowej i miejscu szkoły w kulturze”.

„System zrobi, co może, by się temu przeciwstawić, ale po pierwsze trzeba być cierpliwym, to praca na pokolenia, dziś wystarczy maleńka Reszta – wystarczą oazy normalności – by zacząć kruszyć skałę. Trzeba zapewne zacząć od maleńkich nowych uniwersytetów, które będą kształcić pierwszych nauczycieli zdolnych przenieść kulturę – jak dzisiaj starsi nauczyciele i świadomi swego faktycznego powołania nieliczni młodsi – przez pole minowe antykultury współczesnej. Potrzebne będzie powstanie pierwszych szkół nowego typu, wciągnięcie do ich tworzenia i współpracy z nimi młodych rodziców” – twierdzi prof. Jacek KORONACKI. 

Dodaje, że „część oligarchii starającej się rządzić SYSTEMEM, zdaje się dostrzegać grozę tego, co niesie wśród młodych nieokiełznana cyfryzacja, poddawanie się wirtualowi. Oligarchia ta potrzebuje obywateli świata, wolnych od przywiązania do ojczyzny, religii, własnej tradycji – te wszystkie elementy są jak piasek wsypywany w tryby machiny, której trybikami są obywatele – dlatego godzi się na antykulturalne ekscesy guru pomylonej ponowoczesności (kiedyś i dziś najczęściej lewaków). Ale wspomniana część oligarchii nie chce cywilizacji zombie (cyborgów sensu stricto). I pozwala zatem różnym podmiotom krytykować cyfryzację nauczania oraz wirtualizację życia młodych. To trzeba wykorzystać dla dobra tych młodych i przyszłości naszej ojczyzny”.

„Broń Boże, nie wyrzucając ze szkoły informatyki, byle mądrze wplecionej w misję tej szkoły” – postuluje prof. Jacek KORONACKI.

Matematyka o istnieniu Boga

.„Człowiekowi Zachodu proponuje się dziś popadnięcie w obłęd nienawiści do własnej historii i do rodzaju ludzkiego, obłęd zanegowania w nas człowieczeństwa. Ma ten człowiek być pozbawionym sensu dziełem przypadku, błąkającym się po bezsensownym świecie (poświęciłem temu procesowi połowę książki pod tytułem Między obłędem a trwaniem i nie będę się nad nim tutaj rozwodzić). Ale czy tak być musi?” – pyta prof. Jacek KORONACKI w artykule „Matematyka o istnieniu Boga”.

Autor stoi na stanowisku, że „jeżeli uznać, że zbiór wszystkich bytów, jakie są lub były we wszechświecie, spełnia założenia lematu Kuratowskiego-Zorna, to zbiór ten zawiera w sobie elementy minimalne, czyli… Pierwsze Przyczyny. One po prostu są! Ale niekoniecznie jest to jedna jedyna Pierwsza Przyczyna. Meyer pokazał, że brakuje nam jeszcze jednego, dodatkowego założenia, by uzyskać to, o co nam chodzi”.

„Mówimy, że zbiór częściowo uporządkowany ma własność skierowania, jeżeli dla każdych dwóch jego elementów x oraz y istnieje element, który jest wcześniejszy zarówno od elementu x, jak i od elementu y. Zauważmy, że założenie własności skierowania można uznać za bardzo słabe – wszak elementy x oraz y nie muszą pozostawać ze sobą w żadnej relacji uporządkowania. Jest tak np. wtedy, gdy elementy x oraz y istnieją w różnych łańcuchach przyczynowych, ale te łańcuchy mają wspólny element z, który w jednym łańcuchu jest wcześniejszy od elementu x, a w drugim od elementu y”.

„Meyer udowodnił, że ta dodatkowa własność skierowania zbioru wystarcza, by element minimalny tego zbioru był jedyny. Ostatecznie zatem, jeśli założyć, że zbiór wszystkich bytów, które są lub były we wszechświecie, jest częściowo uporządkowany, każdy jego łańcuch jest ograniczony z dołu oraz zbiór ma własność skierowania, to zbiór ten ma jedyny element minimalny. Jest to element wcześniejszy od każdego bez wyjątku elementu zbioru. Jeżeli tedy wszechświat jest na tyle uładzony w swoim wewnętrznym schemacie przyczynowania, na ile tego wymaga twierdzenie Meyera, to Bóg – Pierwsza Przyczyna – istnieje!” – pisze prof. Jacek KORONACKI.

Jak podkreśla, „warto tu jeszcze coś dodać o ładzie świata, który jest potrzebny, by z niego wynikało istnienie Boga – Pierwszej Przyczyny. Otóż lemat Kuratowskiego-Zorna jest równoważny tzw. pewnikowi wyboru, który powiada, że dla każdej rodziny niepustych zbiorów parami rozłącznych istnieje zbiór, który zawiera po jednym elemencie z każdego zbioru należącego do tej rodziny (para zbiorów rozłącznych to takie dwa zbiory, które nie mają elementów wspólnych). W swojej pracy Meyer bardzo długo pisze wyłącznie o pewniku wyboru i dopiero w samym dowodzie swojego twierdzenia zaznacza, że korzysta z odpowiedniej postaci tego pewnika – właśnie z lematu Kuratowskiego-Zorna. Zapewne uznał, że pewnik wyboru jest jeszcze bliższy intuicji niż wymieniony lemat (należy w tym miejscu wspomnieć, że pewnik wyboru prowadzi również do zaskakujących wniosków i nie wszyscy matematycy zgadzają się, by zeń korzystać). Można rzec, iż zarówno pewnik wyboru, jak i lemat Kuratowskiego-Zorna mówią wprost o intuicyjnie pojmowalnym ładzie. Wspaniałe jest to, jak ten pewnik »porządkuje wszystko«, w tym naszą myśl o Bogu. Jak napisał Meyer, »istnienie Boga jest spójne z resztą matematyki«, przynajmniej tą, która uznaje pewnik wyboru”.

O edukacji słów kilka. Refleksja bardzo osobista

.W tekście „O edukacji słów kilka. Refleksja bardzo osobista” prof. Jacek KORONACKI zwraca uwagę, że „jeśli szkoła ma jakikolwiek sens, to dlatego, że młody człowiek CHCE się uczyć. Szkoła musi stać motywacją wewnętrzną ucznia, a nie przymusem, jeśli ma być szkołą. Ale chcieć się uczyć można tylko w świecie kulturalnie uładzonym, zdolnym transmitować kulturę i reprodukować wartości. Taka zdolność w naturalny sposób wciąga ucznia do pracy nad sobą. Jej brak, a z nim mamy do czynienia, czyni ze szkoły organ przymusu”. 

Autor podkreśla, że „dziś szkoła okazuje się nade wszystko monopolistą, który wydaje świadectwa i dyplomy. Dziecko zostaje tym sposobem włączone do dobrze zorganizowanego mechanizmu społecznego, który z dziecka czyni przedmiot – część tego mechanizmu. Dobrzy nauczyciele widzą w uczniu podmiot – osobę, której należy się szacunek oraz pielęgnacja jej duszy i ciała – ale to ludzkie widzenie ucznia nie należy do SYSTEMU. Usankcjonowany i chroniony przez państwo system stoi obowiązkiem szkolnym. To nie przesada, to fakt, a on znaczy, że system stoi przymusem, którego uzasadnieniem jest konieczność przygotowania młodego człowieka do działania na rzecz systemu od matury do… grobowej deski albo przejścia za zgodą systemu na emeryturę”.

„To nie przypadek, że dziś tyle się mówi, iż uczeń ma posiąść »umiejętności«. Nie wiedzę, która – jak to napisałem wcześniej – zanurzy go w kulturze, bez której pojęcie godnego bytowania na ziemi pośród innych osób traci sens, lecz umiejętności” – pisze prof. Jacek KORONACKI.

Dodaje: „nie wierzę, że z barbarzyństwa i nieuctwa, zaparcia się spuścizny kulturalnej Zachodu – oraz najważniejsze, odwrócenia się od poszukiwania Prawdy – może kiedyś powstać coś wartościowego, przydającego człowiekowi mocno ugruntowanej godności. Mam nadzieję, że coś takiego powstanie, ale po odrzuceniu obecnego barbarzyństwa i przypomnieniu sobie wymienionej spuścizny. Oby za czas jakiś okazało się, że polska szkoła zachowaniu tej spuścizny służy”.

WszystkoCoNajważniejsze/SN

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 1 sierpnia 2024