Protesty rolników we Francji

Rolnicy zablokowali w poniedziałek 22 stycznia dostęp do elektrowni atomowej w Tarn-et-Garonne w południowo-zachodniej Francji. W kraju zaostrzają się protesty przeciw niskim cenom skupu i unijnej polityce rolnej. Przywódcy protestów grożą ich dalszym rozszerzeniem.

.”Dość tej fali upadku na szczeblu europejskim. Protesty rolnicze będą rosnąć z dnia na dzień (…). W wielu francuskich departamentach działania będą się rozszerzać” – ostrzegł w poniedziałek 22 stycznia w stacji RMC Luc Smessaert, wiceprzewodniczący organizacji FNSEA, która jest najważniejszą centralą związkową francuskich rolników.

Farmerzy protestują od minionego tygodnia z powodu – jak mówią – upadku godności ich zawodu, niskich cen skupu, niekorzystnego – ich zdaniem – ustawodawstwa i przeciwko polityce rolnej UE. Uczestnicy protestów blokują drogi i dojazd do elektrowni atomowej Golfech w Tart-en-Garonne.

Tymczasem w poniedziałek rano pożar wybuchł na autostradzie A64, której blokadę rolnicy rozpoczęli w czwartek (18 stycznia). Uczestnicy blokady twierdzą, że to nie oni podpalali siano i że nie zamierzali zniszczyć nawierzchni. Zablokowana A64 znajduje się na południowym zachodzie Francji i łączy Tuluzę z Bajonną. Protestujący domagają się przybycia premiera Gabriela Attala, który dotychczas unikał spotkania z nimi.

Rolnicy protestują m.in. przeciwko unijnym planom ograniczania powierzchni upraw

.Farmerzy twierdzą, że nie są w stanie utrzymać się z produkcji płodów rolnych i hodowli bydła przy niskich cenach skupu produktów. Zapowiedzi unijnych polityków dotyczące ograniczania powierzchni upraw wywołują złość i frustrację francuskich producentów.

Rolnicy krytykują również rząd w Paryżu w związku z decyzją o odroczeniu wprowadzenia ustawy upraszczającej funkcjonowanie sektora rolnego. Domagają się „przywrócenia godności ich zawodowi”.

„Mamy zbyt wiele ograniczeń, a jeden dzień w tygodniu spędzamy na wypełnianiu dokumentów (…) bez żadnej rekompensaty finansowej za przestrzeganie standardów” – powiedział prezes organizacji Młodzi Rolnicy, Arnaud Gaillot. Dodał, że jego związek będzie nadal wspierać blokady, zwłaszcza w regionie Oksytanii, na południu Francji.

W obliczu pierwszego poważnego kryzysu od swojej nominacji w styczniu na stanowisko premiera, Gabriel Attal zapowiedział, że w poniedziałek przyjmie przedstawicieli FNSEA i Młodych Rolników.

Bezpieczeństwo żywnościowe w Europie

.”Rolnictwo to przecież chleb. Ten chleb, z którego żyje człowiek. Nie samym chlebem on żyje, ale przecież żeby człowiek żył, musi mieć chleb” – tym cytatem z Jana Pawła II Janusz Wojciechowski otwiera swój tekst o bezpieczeństwie żywnościowym, opublikowany we „Wszystko co Najważniejsze„. Pisze w nim, że przez pandemię oraz wojnę na Ukrainie, w Europie bezpieczeństwo żywnościowe staje dziś na równi z bezpieczeństwem obronnym i energetycznym.

„Dzięki rolnikom przede wszystkim, ale także dzięki wspieraniu rolnictwa od 60 lat funduszami Wspólnej Polityki Rolnej, Unia Europejska zachowuje bezpieczeństwo żywnościowe, ma nadwyżki eksportowe i w bliskiej perspektywie brak żywności jej nie grozi. Rolnictwo europejskie jest dziś w stanie wyżywić nie tylko 460 milionów obywateli Unii, ale i eksportować w świat nadwyżki swojej żywności, zwłaszcza żywności przetworzonej. Unia jest dziś największym w świecie eksporterem żywności. Nie ma dziś powodów do obaw, czy Europa się wyżywi, także o to, czy wyżywi się Polska. Wyżywi się i może mieć też znaczący wpływ na podaż żywności w wymiarze globalnym – ale na tych dobrych prognozach kładą się cieniem doświadczenia najpierw z czasu pandemii, a w ostatnich tygodniach tragiczne doświadczenia z rosyjskiej agresji na Ukrainę.”

Zagrożenia dla sektora rolniczego zagrożeniem dla Europy

.”W kryzysie pandemii blokada granic spowodowała problemy w transporcie żywności. Nie produkcja żywności się załamała, ale związany z nią transport. System żywnościowy Europy jest silnie uzależniony od długich i dalekich dostaw oraz równie dalekich rynków. Trzeba było pilnie udrażniać granice, organizować zielone korytarze dla transportów towarów rolnych i żywych zwierząt, tworzyć preferencje dla pracowników sezonowych spoza Unii, bez których niektóre sektory rolne nie są w stanie sobie poradzić […]. Rosyjska agresja na Ukrainę z kolei uświadomiła nam, że walczący dziś bohatersko kraj jest ważnym dostawcą niektórych produktów rolnych do Unii. Stąd pochodzi ponad połowa unijnego importu kukurydzy, prawie jedna czwarta importu nasion oleistych i prawie jedna piąta importu pszenicy.” Są to wielkości znaczące, choć nie kluczowe dla systemu żywnościowego Europy.”

Nauka wyciągnięta z pandemii i z rosyjskiej agresji na Ukrainę sprawiła, że otwierają się nam oczy na zagrożenia – bezpieczeństwo żywnościowe zaczyna być postrzegane jako jeden z fundamentów bezpieczeństwa europejskiego i globalnego na równi z bezpieczeństwem obronnym i energetycznym” – pisze. – „Dały temu wyraz dwie kolejne Rady Europejskie – w deklaracji wersalskiej z 11 marca i w konkluzjach rady z 25 marca 2022 r. – w obu tych dokumentach mocno podkreślając znaczenie bezpieczeństwa żywnościowego i potrzebę jego wzmocnienia, zwłaszcza w kontekście oparcia go na sile własnego rolnictwa i potencjale własnej ziemi.”

„Sytuację rolnictwa pogarsza wielkie uzależnienie od chemii, od nawozów czy pestycydów. Z nawozami jest szczególny problem – do ich produkcji jest bowiem potrzebny gaz; ten sam, którego Rosja używa do politycznego i gospodarczego szantażu” – zauważa autor.

„Trzecie zagrożenie to brak wymiany pokoleniowej w rolnictwie i starzenie się społeczności rolników. W Polsce na tle Europy sytuacja jest stosunkowo dobra. Zapewne dzięki pokoleniowej tradycji rolnictwa rodzinnego i szacunkowi do ojcowizny, ale w wielu krajach jest z tym naprawdę źle. Ponad 30 proc. unijnych rolników ma przeszło 65 lat, a są kraje, zwłaszcza na południu Europy, gdzie odsetek ten dochodzi do 50 proc.”

„Młodych ludzi odstręcza od pracy na roli nie tyle ciężka praca – ta bowiem dzięki mechanizacji staje się lżejsza – ile przede wszystkim wielkie ryzyko. Można zrobić wszystko według największej wiedzy i woli – i wszystko stracić z powodu coraz częstszych katastrof naturalnych, zawirowań rynkowych czy też politycznych, jak wojna czy związane z nią embarga handlowe.

„Dzięki za to europejskim podatnikom, ale w dzisiejszym świecie, gdy bezpieczeństwo żywnościowe staje na równi z obronnym i energetycznym, gdy rolnictwem coraz częściej wstrząsają katastrofy klimatyczne, choroby i pomory roślin i zwierząt, kryzysy ekonomiczne, polityczne i inne plagi – wsparcie na tak niewielkim poziomie może okazać się dla bezpieczeństwa żywnościowego niewystarczające. Bo dziś rolnicy nie tylko nas żywią, ale i bronią” – przypomina z naciskiem.

PAP/Katarzyna Stańko/Wszystko co Najważniejsze/JT

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 22 stycznia 2024