Sąd nad zabójcą nauczyciela Samuela Paty’ego elektryzuje Francję
Przed francuskim sądem 4 listopada stanęło osiem osób oskarżanych o przyczynienie się do zabójstwa nauczyciela historii i geografii Samuela Paty’ego. Mężczyzna został zabity przez islamskiego fundamentalistę 16 października 2020 roku. Sąd nad zabójcą nauczyciela elektryzuje Francję.
Sąd nad zabójcą nauczyciela Samuela Paty’ego
.Sprawę prowadzi paryski sąd specjalizujący się w przestępstwach o charakterze terrorystycznym i przestępczości zorganizowanej. Zabójca Paty’ego, 18-letni fundamentalista islamski z Czeczenii Abdullah Anzorow starał się o azyl we Francji. Mężczyzna uznany przez agencję AFP za „wielkiego nieobecnego” tego procesu, zginął podczas obławy policyjnej chwilę po zamordowaniu nauczyciela.
Przed sądem stanie natomiast dwóch młodych przyjaciół Anzorowa oskarżonych o „współudział w zabójstwie o charakterze terrorystycznym”. Zgodnie z francuskim prawem za to przestępstwo grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności. Pozostałych sześciu oskarżonych, z których trzech pozostaje pod nadzorem władz, odpowiada przed sądem z wolnej stopy. Są oskarżeni o udział w grupie przestępczej o charakterze terrorystycznym, za co grozi kara dożywocia z możliwością warunkowego zwolnienia dopiero po 30 latach.
Wśród oskarżonych jest też Brahim Chnina, 52-letni Marokańczyk, ojciec 13-letniej uczennicy Paty’ego, która fałszywie zeznała, że nauczyciel poprosił uczniów wyznających islam o opuszczenie klasy przed pokazaniem karykatury Mahometa, oraz Abdelhakima Sefriouia – fundamentalisty islamskiego z podwójnym, marokańsko-francuskim obywatelstwem.
Córka Chniny i pięciu innych byłych uczniów szkoły średniej, w której uczył Paty, zostało skazanych przez sąd dla nieletnich jesienią 2023 roku. W procesie, który odbył się za zamkniętym drzwiami, zasądzono kary od 14 miesięcy w zawieszeniu do dwóch lat, w tym sześć miesięcy bezwzględnego więzienia. Francis Szpiner, prawnik części rodziny Samuela Paty’ego, oświadczył, że wymiar sprawiedliwości „stawi czoło zbrodni”. Dodał, że jest to czyn nieznany wcześniej w historii Republiki”.
Nowa męczennica
.Na temat zamordowania pod koniec września 2024 r. 19-letniej studentki ekonomii i inżynierii Philippine Le Noir de Carlan przez marokańskiego nielegalnego imigranta, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze Nathaniel GARSTECKA w tekście „Nowa męczennica„.
„Miała 19 lat, była studentką Uniwersytetu Paris-Dauphine. Była promienna, radowała się życiem i była kochana przez rodzinę i przyjaciół. Miała na imię Philippine. Philippine Le Noir de Carlan. Kilka dni temu została zmasakrowana przez nielegalnego marokańskiego imigranta. Jest kolejną męczennicą zbrodniczej polityki kolejnych francuskich rządów w ciągu ostatnich 70 lat”.
„Tak, wiem. Nie wszyscy imigranci, nie wszyscy obcokrajowcy są mordercami czy gwałcicielami. Przestępczość istnieje wszędzie. Nawet w spokojnych regionach nietkniętych masową imigracją zdarzają się tragedie. Tutaj matka zabija swoje małe dzieci i wkłada je do zamrażarki; tam seria gwałtów popełnionych na kobiecie w wyniku jej „chemicznej uległości” lub przypadki pedofilii; gdzie indziej śmiertelne wypadki drogowe… Sam mam imigranckie korzenie, nie jestem blondynem, niebieskookim katolikiem, oskarżanie „innych” w całości jest absurdalne”.
.”Teraz, gdy zastosowałem środki retorycznej ostrożności, możemy przejść do tematu. W tym przypadku wszystkie służby rządowe zawiodły, jedna po drugiej. Marokańczyk, o którym mowa, wjechał do Francji w 2019 r. przez Hiszpanię na podstawie wizy turystycznej. Ponieważ był wówczas niepełnoletni, został objęty opieką przez lokalny „organ ds. opieki nad dziećmi”. Zaraz po przyjeździe dopuścił się gwałtu i skazano go na 7 lat więzienia. Oczywiście wyrok został automatycznie złagodzony, więc złoczyńca został pozbawiony wolności tylko na 5 lat. Maroko zezwoliło na jego repatriację, przepustka konsularna została wysłana. W międzyczasie przestępca został umieszczony w „areszcie domowym” w hotelu, gdzie oczekiwał na deportację. Wykorzystał sytuację i „rozpłynął się” w powietrzu. Kilka dni później zabił młodą Philippine w pobliżu Uniwersytetu Dauphine, w 16. dzielnicy Paryża, a następnego dnia wrócił, by zakopać ją przy użyciu kilofa w Lasku Bulońskim. Po ucieczce został zlokalizowany w Szwajcarii i aresztowany przez lokalne władze”.
„Ktoś mi powie: „Praworządność”. Rządy prawa mają chronić obywateli przed ekscesami władzy, a nie narażać ich na słabość systemu. Ktoś mi powie, że sądownictwo i sędziowie są niezależni. Odpowiem, że to utopia, chimera. Sędziowie to ludzie, a nie roboty. Mają swoje poglądy polityczne, są zaangażowani społecznie, mają swoją ideologię. Wielu z nich nie ukrywa swojego aktywizmu, często na rzecz postępowej lewicy. Wielu z nich uważa, że ich misją nie jest wymierzanie sprawiedliwości, ale naprawianie nierówności społecznych i zwalczanie „przemocy systemowej”. Wreszcie wielu z nich zakorzenionych jest w swoich przywilejach i najwyraźniej chce pozostać nietykalnymi i bezkarnymi” – pisze Nathaniel GARSTECKA.
Problemy multikulturalizmu
.Na temat francuskich problemów związanych z brakiem skutecznej polityki asymilacyjnej względem obcych kulturowo imigrantów, na łamach „Wszystko Co Najważniejsze” pisze Michèle TRIBALAT w tekście „Popełniliśmy błąd. Koniec asymilacji à la française„.
„Badania pokazują, że Francuzi w znakomitej większości uważają, że to obcokrajowcy powinni dostosowywać swoje zachowania do zastanej rzeczywistości. W sondażu przeprowadzonym w grudniu 2012 roku przez ośrodek CNCDH 94% badanych opowiedziało się za tym, by obcokrajowcy przyjeżdżający na stałe do Francji dostosowywali się do francuskiego stylu życia. Czy zatem asymilacja, tak ostro dziś piętnowana, a nawet odrzucana przez zwykłych obywateli i część francuskich elit, ma jeszcze jakąś przyszłość przed sobą?”.
„Gdyby w najbliższych latach imigracja miała słabnąć lub wręcz ograniczyć się do śladowych ilości, nie byłoby większych powodów do niepokoju. Proces asymilacji imigrantów już przebywających we Francji oraz ich dzieci przebiegałby bez zakłóceń. Ale czy tak wygląda rzeczywistość? Statystyki są wykorzystywane, w tym również przez media, do zaciemniania prawdziwego obrazu sytuacji we Francji. Warto zastanowić się nad tym, w jakim miejscu aktualnie się znajdujemy i czy dysponujemy pełnią wiedzy. Czy znajdujemy się w fazie słabnięcia tego zjawiska czy raczej jego nasilenia? Czy model imigracji à la française, który z lepszymi bądź gorszymi okresami trwał od połowy XIX wieku, już się wyczerpał? Czego możemy spodziewać się w przyszłości, zwłaszcza w kontekście demografii?”.
.”Drugim ważnym aspektem pozostaje islam i odpowiedź na pytanie, czy wyznawców tej religii, już mocno obecnej we Francji, będzie wciąż przybywać. Czy prawdą jest, jak często słyszymy, że ponieważ Francja historycznie była krajem przyjmującym imigrantów, to nowe pokolenia świeżo przybyłych zaznają podobnego losu jak ich poprzednicy? Na pewno będzie dochodzić do zderzenia sposobów życia, jak to obserwujemy dzisiaj” – pisze Michèle TRIBALAT.
PAP/WszystkocoNajważniejsze/MJ