Sri Lanka pogrążona w bankructwie i epidemii

Sri Lanka, która ogłosiła niedawno bankructwo mierzy się także z problemem epidemii dengi. Ze względu na brak paliwa, badacze zawożą rowerem zebrane w szpitalu próbki do oddalonego o 16 km laboratorium w 33 stopniowym upale i przy 90 procentowej wilgotności.
.Sri Lanka, która 6 lipca ogłosiła bankructwo, zmaga się z zadłużeniem kraju i rosnącą inflacją. Rząd nie ma pieniędzy na import paliwa, co pogłębia niedobory żywności. W ostatni weekend protestujący przemaszerowali pod oficjalną rezydencję prezydenta Gotabayi Rajapaksy, żądając jego natychmiastowej rezygnacji. Sytuację pogarsza fakt, że Sri Lanka została dotknięta epidemią dengi, a przez brak dostępu do paliwa i elektryczności badania nad tropikalnym wirusem są coraz trudniejsze.
Według Światowego Programu Żywnościowego, ponad sześć milionów Lankijczyków – trzy na dziesięć gospodarstw domowych – nie wie, skąd wziąć następny posiłek. A po fali COVID-19, Sri Lanka przeżywa teraz masowy wybuch gorączki denga, pisze Smriti Mallapaty, dziennikarka portalu Nature.
Neelika Malavige pracująca jako immunolog na Uniwersytecie Sri Jayewardenepura w Colombo udzieliła portalowi Nature wywiadu, w którym opisuje tragiczną sytuację lakijskich badaczy. Zwraca ona uwagę, że Sri Lanka nie ma wystarczających rezerw zagranicznych, aby importować paliwo.
Szkoły są zamknięte na czas nieokreślony. Rząd ogłosił piątki świętem dla wszystkich instytucji publicznych z wyjątkiem usług podstawowych. Pacjenci nie mogą dostać się do szpitali, podobnie jak lekarze, pielęgniarki i inny personel medyczny. Na domiar złego kończą się nam podstawowe leki i codziennie mamy ponad trzygodzinne przerwy w dostawie prądu, podkreśla Neelika Malavige.
Sytuację komplikuje niedobór żywności wynikający częściowo z decyzji rządu z maja 2021 r. o wprowadzeniu ogólnokrajowego zakazu stosowania nawozów chemicznych. To drastycznie zmniejszyło produkcję rolną i podniosło ceny podstawowych produktów spożywczych, takich jak ryż i warzywa.
Łodzie rybackie nie mają oleju napędowego ani nafty do połowu ryb, które są ważnym źródłem białka. Inflacja przekracza 50%, co sprawia, że wielu ludzi nie może sobie pozwolić na zjedzenie trzech posiłków dziennie. Mamy też blisko 41 tys. potwierdzonych przypadków dengi w tym roku, co przekracza liczbę, jaką mieliśmy w całym ubiegłym roku, dodaje lakijska immunolog.
Rozwój epidemii w cieniu bankructwa Sri Lanki
.Większość osób cierpiących na dengę na Sri Lance ma łagodną postać choroby, ale u około 15 procent osób, które trafiają do szpitala, rozwija się gorączka krwotoczna, która powoduje poważne krwawienie i może być śmiertelna. Nie ma sposobu, aby przewidzieć we wczesnym stadium infekcji, czy ktoś rozwinie ciężką formę dengi, co oznacza, że ludzie muszą codziennie odwiedzać szpital w celu przeprowadzenia badań krwi i monitorowania, aby wykryć objawy tak wcześnie, jak to możliwe. Jest to ogromne obciążenie dla systemu opieki zdrowotnej.
Nie robimy wielu rzeczy, które mogliśmy zrobić w zeszłym roku. Rekrutacja uczestników i zbieranie próbek ze szpitala, który znajduje się 16 kilometrów od naszego laboratorium, jest teraz szczególnie trudne z powodu braku paliwa. Wiele osób zaczęło jeździć na rowerze, w tym ja, ale jazda na rowerze w godzinach 8-16 w temperaturze powyżej 33°C, przy 80-90% wilgotności, pod palącym słońcem, to koszmar, alarmuje Neelika Malavige.
Przerwy w dostawie prądu i brak paliwa do zapasowych generatorów energii elektrycznej oznaczają, że pracownicy laboratorium nie mogą korzystać ze sprzętu takiego jak maszyna do sekwencjonowania genomów, która musi działać bez przerwy przez co najmniej 24 godziny. Zamiast tego badacze muszą polegać na sekwencjonowaniu nanoporowym, które może działać na mocnej baterii. Sekwencjonowanie nanoporowe jest łatwiejsze, tańsze i daje lepsze pokrycie, ale ma nieco niższe wskaźniki dokładności.
Ze względu na kryzys związany z rezerwami zagranicznymi nie możemy kupić odczynników do niektórych naszych eksperymentów związanych z dengą, więc zamrażamy wiele próbek na czas, kiedy będziemy mogli zdobyć odczynniki. W marcu mieliśmy jednak przerwy w dostawie prądu trwające do 13 godzin, więc straciliśmy próbki przechowywane w niektórych naszych zamrażarkach.
Niektóre procedury, takie jak cytometria przepływowa, muszą być wykonywane na świeżych próbkach, więc pracownicy laboratorium lakhs muszą obchodzić planowane przerwy w dostawie prądu i ograniczone godziny otwarcia uczelni, aby przeprowadzać te eksperymenty.
Naukowcy walczą o przetrwanie
.Dodatkowym czynnikiem utrudniającym pracę badaczy na Sri Lance jest infalcja. Ceny wielu niezbędnych artykułów laboratoryjnych poszły w górę.
Butelka pożywki do hodowli komórek, której używamy, kosztowała 4 000 rupii lankijskich (11 USD przy obecnym poziomie cen) w 2021 roku, a teraz wynosi 36 000 rupii. Nadal tylko drapię się po głowie, próbując wymyślić, jak rozwiązać ten problem. Czy możemy dostać pożywkę po tańszej cenie od producentów w Chinach? Komórki odpornościowe są bardzo wrażliwe, więc mogą nie rosnąć tak dobrze w nowej pożywce. Nasz personel dotkliwie odczuwa również rosnące ceny żywności. Cena jaka wzrosła do 50 rupii, z 17 w 2020 roku. Cena ryżu, soczewicy i oleju kokosowego również wystrzeliła w górę. Moi asystenci naukowi i doktoranci naprawdę walczą o to, by związać koniec z końcem.