To z Niemiec zostaną wycofane wojska amerykańskie do Polski [Berliner Zeitung]

Po udanej wizycie prezydenta Karola Nawrockiego w Waszyngtonie, Niemcy muszą przygotować się na trudności – ostrzegł dziennik „Berliner Zeitung”, zauważając, że podczas gdy Karol Nawrocki coraz bardziej zbliża się do prezydenta USA Donalda Trumpa, zaostrza swój ton wobec Niemiec.
Po udanej wizycie w Waszyngtonie Karol Nawrocki może działać z jeszcze większą pewnością siebie
.Gazeta określiła spotkanie Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem mianem „sukcesu”. Prezydent Donald Trump rozłożył przed swoim odpowiednikiem z Polski „przysłowiowy czerwony dywan” – oceniła berlińska gazeta. Jak dodała, Karol Nawrocki oprócz pochwał od Donalda Trumpa otrzymał ważne dla Polski zapewnienie, że amerykańscy żołnierze będą nadal stacjonować w Polsce.
„Berliner Zeitung” podkreślił, że administracja Donalda Trumpa dostrzega ważną rolę Polski w Europie. Ponadto Donald Trump celowo wspiera związanego z PiS Karola Nawrockiego, ponieważ poparcie „sił konserwatywnych i nacjonalistycznych w Europie oznacza raczej osłabienie centrum UE”. „A zasada »dziel i rządź« działa na korzyść Waszyngtonu” – stwierdził.
„Karol Nawrocki prawdopodobnie zajmie również twarde stanowisko wobec Niemiec – teraz jeszcze bardziej zachęcony przez swojego politycznego idola, Donalda Trumpa” – czytamy w niemieckiej gazecie. Zaznaczyła ona, że po udanej wizycie w Waszyngtonie Karol Nawrocki może działać z jeszcze większą pewnością siebie.
„Berliner Zeitung” ocenił też, że jasne żądania Karola Nawrockiego dotyczące reparacji wojennych od Niemiec „pozostaną w Berlinie bez echa”. Rząd RFN wielokrotnie argumentował, że kwestia reparacji z prawnego punktu widzenia jest zamknięta. Stanowisko to potwierdził kanclerz Friedrich Merz podczas swojej pierwszej po objęciu urzędu wizyty w Warszawie w maju br. – nie zapowiedział on nic więcej poza planowanym pomnikiem polskich ofiar reżimu nazistowskiego w Berlinie.
Karol Nawrocki może być trudnym przeciwnikiem [Berliner Zeitung]
.Zdaniem „Berliner Zeitung” Karol Nawrocki, wzmocniony wizytą w USA, będzie jeszcze bardziej zdecydowanie sprzeciwiać się rządowi Donalda Tuska, który ceni sobie dobre stosunki z Berlinem.
Stosunki polsko-niemieckie są w znacznie gorszej sytuacji niż dotychczas – ocenił dziennik. „Zwłaszcza że Waszyngton nie jest zainteresowany zbliżeniem polsko-niemieckim” – podkreślił. Przypomniał, że Donald Trump w swojej wypowiedzi przed rozmową z Karolem Nawrockim zaznaczył, iż USA rozważają wycofanie wojsk amerykańskich „z innych państw, ale nie z Polski”. „Donald Trump miał zapewne na myśli przede wszystkim jedno państwo: Niemcy” – konkluduje „Berliner Zeitung”.
Prezydent Karol Nawrocki złoży 16 września wizytę w Berlinie, gdzie w pałacu Bellevue podejmie go prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier. Niemiecka agencja dpa oceniła, że Karol Nawrocki może być trudnym rozmówcą dla niego po tym, gdy 1 września, w rocznicę wybuchu II wojny światowej, polski prezydent ponowił żądania dotyczące uzyskania reparacji wojennych od Niemiec.
Polska potrzebuje sprawiedliwości i prawdy, jasnych relacji z Niemcami
.Reparacje nie będą alternatywą dla historycznej amnezji, ale Polska jako państwo przyfrontowe, Polska jako najważniejsze państwo wschodniej flanki NATO potrzebuje sprawiedliwości i prawdy – jasnych relacji z Niemcami – przekonuje prezydent Karol NAWROCKI.
To złe słowo Niemca, wypowiadane w kierunku innych narodów i w kierunku narodu polskiego, doprowadziło do tej wojny. Nie tylko słowo Niemca wypowiedziane, ale słowo regularnie wypowiadane, zapisywane na kartach kolejnych książek i traktatów filozoficznych w drugiej połowie XIX wieku.
Najpierw ci wielcy teoretycy stworzyli świat pozbawiony Boga. Był to świat, w którym Bóg miał umrzeć. A skoro Boga nie ma, to człowiek musi stać się Bogiem i decydować o życiu i o śmierci. Te idee dawały przyzwolenie na decyzje o tym, kto żyć może, a kto żyć nie może. W tym świecie, który stworzyli dla siebie, bez Boga, bo Bóg był, tworzyli kolejne teorie i filozofie.
To pod koniec XIX wieku powstał cały korpus znaczeń, mechanizmów teoretycznych, aby potem zbudować niemiecki narodowy socjalizm. To właśnie tak pod koniec XIX wieku brzmiało złe słowo Niemca. Rodziły się teorie antypolskie, antysłowiańskie, antysemickie, szowinizm, pogarda, rodził się nazizm. Rodziły się teorie Lebensraum i wszystkie inne, które znamy dopiero z praktyki XX wieku. Jeden z ich autorów, Paul Lagarde, umarł w 1891 roku.
Nie było jeszcze Adolfa Hitlera u władzy w Niemczech. Ale w tym samym czasie Polak w niemieckich słownikach stał się synonimem kogoś gorszego. Polska była kimś gorszym, czymś gorszym, czym można pogardzać. Polacy nie zasługiwali na traktowanie jak ludy cywilizowane. To historyczne fakty zapisane w traktatach. A wówczas, pod koniec XIX wieku, polski patriotyzm miał być zagrożeniem dla państwa niemieckiego, a religijność miała być wymierzona w interesy państwa niemieckiego.
Trzeba nie mieć wiedzy albo dobrej woli, żeby nie dostrzec, że III Rzesza Niemiecka mogła powstać bez Austriaka Adolfa Hitlera. III Rzesza Niemiecka przy tych emocjach mogła powstać bez Austriaka Adolfa Hitlera. I to nie moje słowa. To słowa polskich profesorów, wśród nich takiego, który z całą pewnością nie byłby szczęśliwy, że zostałem prezydentem Polski.
Ale to fakt, że Adolf Hitler nie był przypadkiem, nie był wypadkiem. Był pewną konsekwencją słowa powtarzanego wobec Polaków i innych narodów przez Niemca. Dopiero potem przyszła odprawa Adolfa Hitlera z oficerami Wehrmachtu w Obersalzbergu. Dopiero po tym, jak wybrał go naród niemiecki, ten naród niemiecki, który wspierał go przez całą II wojnę światową, aż do czasu poważnych porażek na froncie. Z wyjątkami, oczywiście, chlubnymi, o których pamiętamy. W Obersalzbergu 22 sierpnia 1939 roku Adolf Hitler grzmiał do oficerów Wehrmachtu: „Bądźcie bezlitośni, bądźcie brutalni. Zniszczenie Polski jest waszym pierwszym zadaniem”.
Potem przyszedł 1 września 1939 roku i atak. Z wody, z lądu, z powietrza. Na enklawę polskości w zdominowanym przez Niemców Wolnym Mieście Gdańsku. Na wojskową składnicę tranzytową. Tutaj, na Westerplatte, którego broniło ponad 200 żołnierzy w obliczu 4000 żołnierzy niemieckich, którzy szli z lądu. W obliczu pancernika Schleswig-Holstein, nurkujących bombowców. Trwali, walczyli, wykuwali archetyp polskich postaw w czasie II wojny światowej, a więc gotowości do walki nawet w obliczu przeważającego wroga. Zginęło 400 Niemców i tylko, a może aż 15 Polaków.
Wśród nich pierwszy Polak, który stracił życie na froncie II wojny światowej, o czym często zapominamy – Konstanty Jezierski. Ale zginęli też w walce Adolf Petzelt, który został rozerwany na strzępy. I Zygmunt Zięba, broniący placówki promu, ranny, przeniesiony do koszar i w tych koszarach zabity odłamkiem pocisku. Tych dwóch ostatnich i siedmiu innych żołnierzy z Westerplatte zostało odnalezionych przez archeologów Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, gdy miałem zaszczyt być jego dyrektorem.
To nasi bohaterowie, których wspominaliśmy oficjalnie tutaj co roku. Zostali odnalezieni dopiero po 80 latach od wybuchu II wojny światowej. Dzięki uporowi, dzięki wierze tych archeologów, których przed chwilą odznaczyłem. Święty papież Polak Jan Paweł II tu na Westerplatte w roku 1987 mówił, że „musimy znaleźć takich ludzi, którzy historię znają na tyle dobrze i rozumieją, że potrafią o nią walczyć”. Filip Kuczma, Adam Dziewanowski, Wojciech Samul, Piotr Kanka i wszyscy ci, którzy dołączyli do zespołu archeologów, znali historię na tyle dobrze, że potrafili o nią walczyć. I przywrócili godność polskiego żołnierza z Westerplatte.
Przywracaliśmy ją, gdy śmiano się z nas, że szukamy łusek na Westerplatte i nikogo już nie znajdziemy. Tak, trzeba było ich odnaleźć, bo powaga państwa polskiego wymaga tego, aby zawsze wracać po swojego żołnierza. I mówię to jako zwierzchnik Sił Zbrojnych i Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej. Wierzę, że wspólnie z Panem Ministrem Obrony Narodowej, z Panem Premierem, z całym polskim rządem będziemy prowadzić Polskę do czasów bez wojny.
Tekst dostępny na łamach Wszystko co Najważniejsze: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/karol-nawrocki-przemowienie-westerplatte-polskie-sily-zbrojne-reparacje
PAP/MB