
Polska potrzebuje sprawiedliwości i prawdy, jasnych relacji z Niemcami
Reparacje nie będą alternatywą dla historycznej amnezji, ale Polska jako państwo przyfrontowe, Polska jako najważniejsze państwo wschodniej flanki NATO potrzebuje sprawiedliwości i prawdy – jasnych relacji z Niemcami – przekonuje prezydent Karol NAWROCKI
Prezydent Karol NAWROCKI na Westerplatte 1 września 2025
.To złe słowo Niemca, wypowiadane w kierunku innych narodów i w kierunku narodu polskiego, doprowadziło do tej wojny. Nie tylko słowo Niemca wypowiedziane, ale słowo regularnie wypowiadane, zapisywane na kartach kolejnych książek i traktatów filozoficznych w drugiej połowie XIX wieku.
Najpierw ci wielcy teoretycy stworzyli świat pozbawiony Boga. Był to świat, w którym Bóg miał umrzeć. A skoro Boga nie ma, to człowiek musi stać się Bogiem i decydować o życiu i o śmierci. Te idee dawały przyzwolenie na decyzje o tym, kto żyć może, a kto żyć nie może. W tym świecie, który stworzyli dla siebie, bez Boga, bo Bóg był, tworzyli kolejne teorie i filozofie.
To pod koniec XIX wieku powstał cały korpus znaczeń, mechanizmów teoretycznych, aby potem zbudować niemiecki narodowy socjalizm. To właśnie tak pod koniec XIX wieku brzmiało złe słowo Niemca. Rodziły się teorie antypolskie, antysłowiańskie, antysemickie, szowinizm, pogarda, rodził się nazizm. Rodziły się teorie Lebensraum i wszystkie inne, które znamy dopiero z praktyki XX wieku. Jeden z ich autorów, Paul Lagarde, umarł w 1891 roku.
Nie było jeszcze Adolfa Hitlera u władzy w Niemczech. Ale w tym samym czasie Polak w niemieckich słownikach stał się synonimem kogoś gorszego. Polska była kimś gorszym, czymś gorszym, czym można pogardzać. Polacy nie zasługiwali na traktowanie jak ludy cywilizowane. To historyczne fakty zapisane w traktatach. A wówczas, pod koniec XIX wieku, polski patriotyzm miał być zagrożeniem dla państwa niemieckiego, a religijność miała być wymierzona w interesy państwa niemieckiego.
Trzeba nie mieć wiedzy albo dobrej woli, żeby nie dostrzec, że III Rzesza Niemiecka mogła powstać bez Austriaka Adolfa Hitlera. III Rzesza Niemiecka przy tych emocjach mogła powstać bez Austriaka Adolfa Hitlera. I to nie moje słowa. To słowa polskich profesorów, wśród nich takiego, który z całą pewnością nie byłby szczęśliwy, że zostałem prezydentem Polski.
Ale to fakt, że Adolf Hitler nie był przypadkiem, nie był wypadkiem. Był pewną konsekwencją słowa powtarzanego wobec Polaków i innych narodów przez Niemca. Dopiero potem przyszła odprawa Adolfa Hitlera z oficerami Wehrmachtu w Obersalzbergu. Dopiero po tym, jak wybrał go naród niemiecki, ten naród niemiecki, który wspierał go przez całą II wojnę światową, aż do czasu poważnych porażek na froncie. Z wyjątkami, oczywiście, chlubnymi, o których pamiętamy. W Obersalzbergu 22 sierpnia 1939 roku Adolf Hitler grzmiał do oficerów Wehrmachtu: „Bądźcie bezlitośni, bądźcie brutalni. Zniszczenie Polski jest waszym pierwszym zadaniem”.
.Potem przyszedł 1 września 1939 roku i atak. Z wody, z lądu, z powietrza. Na enklawę polskości w zdominowanym przez Niemców Wolnym Mieście Gdańsku. Na wojskową składnicę tranzytową. Tutaj, na Westerplatte, którego broniło ponad 200 żołnierzy w obliczu 4000 żołnierzy niemieckich, którzy szli z lądu. W obliczu pancernika Schleswig-Holstein, nurkujących bombowców. Trwali, walczyli, wykuwali archetyp polskich postaw w czasie II wojny światowej, a więc gotowości do walki nawet w obliczu przeważającego wroga. Zginęło 400 Niemców i tylko, a może aż 15 Polaków.
Wśród nich pierwszy Polak, który stracił życie na froncie II wojny światowej, o czym często zapominamy – Konstanty Jezierski. Ale zginęli też w walce Adolf Petzelt, który został rozerwany na strzępy. I Zygmunt Zięba, broniący placówki promu, ranny, przeniesiony do koszar i w tych koszarach zabity odłamkiem pocisku. Tych dwóch ostatnich i siedmiu innych żołnierzy z Westerplatte zostało odnalezionych przez archeologów Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, gdy miałem zaszczyt być jego dyrektorem.
To nasi bohaterowie, których wspominaliśmy oficjalnie tutaj co roku. Zostali odnalezieni dopiero po 80 latach od wybuchu II wojny światowej. Dzięki uporowi, dzięki wierze tych archeologów, których przed chwilą odznaczyłem. Święty papież Polak Jan Paweł II tu na Westerplatte w roku 1987 mówił, że „musimy znaleźć takich ludzi, którzy historię znają na tyle dobrze i rozumieją, że potrafią o nią walczyć”. Filip Kuczma, Adam Dziewanowski, Wojciech Samul, Piotr Kanka i wszyscy ci, którzy dołączyli do zespołu archeologów, znali historię na tyle dobrze, że potrafili o nią walczyć. I przywrócili godność polskiego żołnierza z Westerplatte.
Przywracaliśmy ją, gdy śmiano się z nas, że szukamy łusek na Westerplatte i nikogo już nie znajdziemy. Tak, trzeba było ich odnaleźć, bo powaga państwa polskiego wymaga tego, aby zawsze wracać po swojego żołnierza. I mówię to jako zwierzchnik Sił Zbrojnych i Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej. Wierzę, że wspólnie z Panem Ministrem Obrony Narodowej, z Panem Premierem, z całym polskim rządem będziemy prowadzić Polskę do czasów bez wojny.
Musimy natomiast mieć świadomość, że Polska bez wojny wymaga inwestycji w Siły Zbrojne RP. Inwestycji w polskiego żołnierza, dbania o polskiego żołnierza, który niesie w sobie tradycję Westerplatte. Ale polski żołnierz musi też wiedzieć dzisiaj, że gdy Bóg zdecyduje inaczej i przyjdzie mu za Rzeczpospolitą umierać, to prezydent Polski jako zwierzchnik Sił Zbrojnych zawsze po niego wróci. I wróci nie po 80 latach, tylko wróci szybko, żeby ten żołnierz mógł być pochowany tak jak nasi żołnierze z Westerplatte, na wojskowym cmentarzu, byśmy mogli oddawać mu hołd. Tego wymaga powaga państwa polskiego, by wracać po swoich.
.Dzisiaj z Westerplatte musi wybrzmieć jeszcze jeden sygnał. Musi wybrzmieć jeszcze jedna prawda o tym, co rozpoczęło się 1 września roku 1939 tutaj na Westerplatte. Stają przed nami wielkie wyzwania, wielkie wyzwania w obliczu odradzającego się neoimperializmu postsowieckiej Federacji Rosyjskiej. Stają przed nami zadania budowania Unii Europejskiej i Sojuszu Północnoatlantyckiego. Te zadania realizujemy razem z naszym partnerem handlowym i z naszym sąsiadem – Niemcami, sprawcami II wojny światowej, którzy ręka w rękę z Sowietami i ze Stalinem doprowadzili do jej wybuchu, którzy zaatakowali Westerplatte. Aby móc budować partnerstwo z naszym zachodnim sąsiadem, oparte na fundamentach prawdy i dobrych relacjach, musimy w końcu załatwić kwestię reparacji od państwa niemieckiego, których jako prezydent Polski dla dobra wspólnego jednoznacznie się domagam.
Reparacje nie będą alternatywą dla historycznej amnezji, ale Polska jako państwo przyfrontowe, Polska jako najważniejsze państwo wschodniej flanki NATO potrzebuje sprawiedliwości i prawdy – jasnych relacji z Niemcami. Polska potrzebuje reparacji od państwa niemieckiego, bo dobre jest tylko to bogactwo, które nie jest grzechem, a nie bogactwo, które jest zbudowane, owszem, i na ciężkiej pracy kolejnych generacji niemieckich, i na wsparciu Niemiec po roku 1945, ale jest także zbudowane na złamaniu Dekalogu. A on mówi: „Nie zabijaj” i „Nie kradnij”, a jak zabiłeś i ukradłeś, to musisz winę wyznać, musisz przeprosić i musisz zadośćuczynić.
.Dla naszej wspólnej przyszłości, dla bezpieczeństwa naszych sojuszy czekamy na reparacje od państwa niemieckiego i wierzę, że Pan Premier i polski rząd wzmocnią głos prezydenta Polski na arenie międzynarodowej. Wierzę, że zbudujemy naszą prawdziwą, bezpieczną przyszłość razem z naszymi zachodnimi sąsiadami, bo każdy ma swoje Westerplatte. Naszym Westerplatte, naszym obowiązkiem, naszą wspólną sprawą jest dochodzić prawdy i uczciwości wobec naszych zachodnich sąsiadów. Niech żyją bohaterowie z Westerplatte. Wieczna hańba niemieckim i sowieckim mordercom. Niech żyje Polska!
Karol Nawrocki
Tekst wystąpienia Prezydenta RP w czasie obchodów 86. rocznicy wybuchu II wojny światowej, Westerplatte, 1 września 2025 r.