Unia Europejska musi przyśpieszyć - Emmanuel Macron

Prezydent Francji Emmanuel Macron ocenił, że obecne „ramy finansowe i monetarne” w Europie są „nieaktualne”, bowiem Unia Europejska musi przyśpieszyć i inwestować w nowe technologie, inaczej pozostanie w tyle.
Zdaniem prezydenta Francji, Unia Europejska powinna redefiniować swoją gospodarkę
.Francuski prezydent mówił o tym w wywiadzie dla „Financial Times”, opublikowanym. „Ramy finansowe i monetarne, w których żyjemy są nieaktualne” – ocenił. Przekonywał, że wyzwania stojące przez Unią Europejską są tak naglące, jak w trakcie pandemii Covid-19 i by na nie odpowiedzieć, Unia powinna zrezygnować z tych ograniczeń.
Według „FT” chodzi o ograniczenia przewidziane w pakcie stabilności i wzrostu, a ograniczające dopuszczalny deficyt budżetowy gospodarek strefy euro do 3 proc. PKB.
Francuski prezydent powiedział w wywiadzie, że ma ostatni moment, w którym Unia Europejska musi przyśpieszyć; wskazywał na potrzebę inwestowania w nowe technologie: AI, transformację ekologiczną, a także w bezpieczeństwo.
Francja, druga gospodarka strefy euro, boryka się z wysokim deficytem budżetowym i objęta jest przez Komisję Europejską procedurą nadmiernego deficytu. W niedawno przyjętym budżecie na 2025 rok rząd w Paryżu przewiduje zredukowanie deficytu z 6 proc. PKB w 2024 roku do 5,4 proc. w roku bieżącym, by w 2029 roku osiągnąć wymagany przez UE poziom 3 proc. PKB.
Europa jest śmiertelna, a my nie jesteśmy przygotowani do stawienia czoła temu zagrożeniu
.”Pomimo tego wszystkiego, czego dokonaliśmy, stoi przed nami kluczowe wyzwanie, jakim jest przyjęcie modelu działania i tempa wprowadzania zmian. Ale przebudziliśmy się. Sama Francja podwoiła swój budżet na obronność, ale w skali kontynentu to przebudzenie jest wciąż zbyt powolne, zbyt wątłe w obliczu powszechnych i przyspieszających zbrojeń na świecie. Napięcie między Chinami a Stanami Zjednoczonymi doprowadziło do wzrostu wydatków na zbrojenia, innowacje technologiczne i zdolności wojskowe. Europa znajduje się w sytuacji okrążenia, jest zepchnięta do swoich granic. Nasza reakcja jest zbyt wolna, a nasza ambicja jest zbyt mała w obliczu rzeczywistości” – mówił prezydent Francji na Sorbonie, 25 kwietnia 2024 r.
Stany Zjednoczone mają dwa priorytety – najpierw są same Stany, co jest uzasadnione, a następnie jest kwestia chińska. Natomiast kwestia europejska nie jest ich geopolitycznym priorytetem nadchodzących lat i dziesięcioleci, niezależnie od siły naszego sojuszu i zaangażowania administracji amerykańskiej w sprawy dotyczące konfliktu ukraińskiego. Epoka, w której Europa kupowała energię od Rosji, delokalizowała produkcję do Chin, a swoje bezpieczeństwo powierzała Stanom Zjednoczonym, dobiegła końca.
Rozpoczęliśmy głębokie zmiany. Pierwszą zmianą jest to, że na ziemię europejską wróciła wojna i prowadzi ją mocarstwo posiadające broń nuklearną. O krok od zdobycia broni nuklearnej jest Iran. Druga zmiana zachodzi na polu gospodarki. Chcemy, co zrozumiałe, mieć wszystko, ale nasz model jest już nie do utrzymania. Chcemy utrzymać model społeczny, który jest najbardziej szczodry na świecie. To nasza siła. Chcemy odpowiedniego klimatu i zdekarbonizowanej energii, ale jesteśmy jedynym obszarem na świecie, który przyjął regulacje w tym kierunku. Inni nie dostosowują się do naszego rytmu. Chcemy handlu, który nam sprzyja, ale po drugiej stronie mamy wielu partnerów, którzy zaczynają zmieniać reguły gry, którzy dotują na wielką skalę swoje gospodarki, od Chin po Stany Zjednoczone. Nie możemy na trwałe zachować najbardziej wymagających norm środowiskowych i społecznych, inwestować mniej niż nasi konkurenci, prowadzić naiwnej polityki handlowej i sądzić, że nadal będziemy tworzyć miejsca pracy.
Ryzykujemy, że Europa przestanie się liczyć. Już teraz mimo naszych wysiłków widzimy, że PKB na mieszkańca wzrósł w Stanach Zjednoczonych o prawie 60 proc. w latach 1993–2022. W tym samym okresie europejski PKB wzrósł o 30 proc. I działo się to, zanim Stany Zjednoczone wdrożyły Inflation Reduction Act. Stoimy dzisiaj przed wyzwaniem rewizji naszego modelu wzrostu. Tu także doszło do zmiany zasad gry, i to w prosty sposób. Dwa najważniejsze mocarstwa zdecydowały, że nie będą już przestrzegały reguł wymiany handlowej. Grozi nam zubożenie. Byłoby to coś dramatycznego.
„Kolejną kwestią jest batalia kulturowa – batalia narracji, wartości – która staje się coraz bardziej drażliwa. Długo uważaliśmy, że naszemu modelowi nie można się oprzeć: szerzy się demokracja, przestrzegane są prawa człowieka, triumfuje europejska soft power. Ale powiedzmy sobie jasno: nasza liberalna demokracja jest coraz częściej krytykowana przy użyciu fałszywych argumentów, poprzez odwracanie wartości. Pozwalamy na to, bo jesteśmy bezbronni. Wszędzie w naszej Europie nasze wartości i kultura są zagrożone. Sami kwestionujemy ich fundament, myśląc, że w jakiś sposób podejście autorytarne mogłoby być skuteczniejsze, atrakcyjniejsze” – podkreślał.
Przemówienie opublikowane na łamach Wszystko co Najważniejsze: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/emmanuel-macron-dzisiejsza-europa-decyduje-sie-dzis/
PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB