W jaki sposób UE odpowie na cła Donalda Trumpa?

Na początku lutego prezydent USA Donald Trump zapowiedział, że „absolutnie” nałoży cła na Unię Europejską. W jaki sposób jednak UE powinna odpowiedzieć na cła ze strony najważniejszego sojusznika, który jest gwarantem bezpieczeństwa i stabilności na kontynencie? Jak przekonuje portal „The Economist” wojna handlowa nie leży w interesie zarazem Brukseli, jak i Waszyngtonu. Biorąc pod uwagę, że Unia Europejska może więcej stracić na takim sporze handlowym, to właśnie ona powinna iść na ustępstwa. Wśród nich gazeta internetowa wymienia: zwiększenie zakupów uzbrojenia i energii z USA, zmniejszenie wymiany handlowej z Chinami i obniżenie poziomu nadwyżki handlowej ze Stanami Zjednoczonymi w przypadku części krajów członkowskich.
Jak UE powinna odpowiedzieć na cła Donalda Trumpa?
.Jak dowodzi portal „The Economist” drogą do rozwiązania nadchodzącego konfliktu handlowego z rządzonymi przez Donalda Trumpa Stanami Zjednoczonymi dla Unii Europejskiej powinny być negocjacje. Trzy główne sposoby do zadowolenia obecnej administracji USA to: zakup większej ilości surowców energetycznych z Ameryki (przede wszystkim skroplonego gazu LNG) oraz sprzętu wojskowego, zaprowadzenie europejskich ceł na produkty z Chin, a także zawarcie przez te państwa, które osiągają dużą nadwyżkę handlową w relacjach gospodarczych ze Stanami Zjednoczonymi umów, które miałyby na celu zmniejszenie tego zjawiska poprzez zwiększenie popytu krajowego.
W przekonaniu brytyjskiego portalu „The Economist” biorąc pod uwagę, że kraje członkowskie Unii Europejskiej są podzielone w kwestiach takich jak obronność, polityka gospodarcza, handel, relacje z Chinami i wiele innych, to istnieje niewielka szansa, że uda im się wypracować wspólną strategię na przeciwdziałanie zapowiedzianym przed prezydenta USA Donalda Trumpa cłom.
Dnia 1 lutego 2025 po tym jak USA rządzone przez drugą administrację Donalda Trumpa nałożyły cła na Meksyk oraz Kanadę, obecny 47. prezydent Stanów Zjednoczonych stwierdził w rozmowie z mediami, że „absolutnie” nałoży cła na towary z Unii Europejskiej”. Chociaż wojna handlowa USA z południowym i północnym sąsiadem szybko się zakończyła po tym jak zarazem Meksyk i Ottawa zgłosiły gotowość do spełnienia żądań Donalda Trumpa, to nie wiadomo czy tak samo będzie w przypadku starcia ekonomicznego na linii Waszyngton-Bruksela.
„Nie przyjmują naszych samochodów, nie przyjmują naszych produktów rolnych, w zasadzie nie przyjmują prawie niczego” – twierdził na początku lutego Donald Trump. Prezydent USA określił także politykę handlową Unii Europejskiej mianem „potwornej”. Już tylko po samych tych zapowiedziach Po otwarciu rynków 3 lutego rano euro straciło 1 proc. na wartości w stosunku do dolara, a europejskie akcje spadły jeszcze bardziej, w związku z obawami przed wybuchem globalnej wojny handlowej.
Komisja Europejska ma przygotowane cła odwetowe
,Jak dowodzi „The Economist”, jeśli Donald Trump w najbliższych tygodniach rzeczywiście nałoży wysokie cła na Unię Europejską – tak jak to uczynił na kilka dni w przypadku Meksyku i Kanady (obecnie cła te jednak zostały wstrzymane na miesiąc) – to Unia Europejska będzie musiała spróbować wypracować wspólne stanowisko i odpowiedź na te działania. Przyjęcie wspólnego stanowiska będzie jednak ciężkim zadaniem z uwagi na rozbieżne interesy poszczególnych państw członkowskich i wielokrotne wyrazy braku jedności w przypadku innych kwestii. Część krajów unijnych będzie cechowała się powściągliwą postawą tym bardziej w związku z tym, że administracja Donalda Trumpa wydaje się być zdeterminowana do zastosowania wszelkich środków ekonomicznych, aby osiągnąć swoje cele.
Gdyby nadchodzące starcie było typowym sporem handlowym to bez wątpienia Unia Europejska odpowiedziałaby cłami odwetowymi – wskazuje internetowa gazeta. Takowe środki zdecydowanie mogłyby być bolesne z uwagi na to, że UE jako blok gospodarczo-polityczny jest trzecim największym rynkiem na świecie. Jeśli dojdzie do wojny celnej pomiędzy UE i USA, to nie będzie to pierwsze w ostatnich latach starcie pomiędzy Brukselą i Waszyngtonem. W okresie pierwszej administracji Donalda Trumpa w 2018 r. Stany Zjednoczone nałożyły cła na stal i aluminium powołując się przy tym na względy bezpieczeństwa narodowego – Unia Europejska odpowiedziała wówczas tym samym.
Od tamtej pory Unia wzmocniła swój arsenał obrony handlowej, dostosowując go do bardziej konfrontacyjnej rzeczywistości. UE Wprowadziła m.in. instrument przeciwdziałania przymusowi, który umożliwia szybkie nałożenie ceł odwetowych, jeśli państwo trzecie spróbuje wywrzeć presję gospodarczą na któregokolwiek z członków Wspólnoty. „The Economist” dowodzi, że Komisja Europejska ma już gotowe plany dział odwetowych na wypadek ceł amerykańskich, ale trzyma je w ścisłej tajemnicy. Eksperci i analitycy spodziewają się jednak, że będą one analogiczne do środków odwetowych z 2018 r., kiedy Bruksela nałożyła cła na te sektory gospodarki USA, które są kluczowe dla czerwonych, czyli prorepublikańskich i protrumpowskich stanów.
UE nie wygra z USA wojny handlowej
.Najprawdopodobniej strategia ceł odwetowych będzie opierała się także na rozpoczęciu ich wprowadzania od łagodnych ceł, a następnie stopniowym i automatycznym ich zaostrzaniu tak, aby można było w udany sposób zwiększyć presję na administrację Trumpa i przyspieszyć negocjacje. Kraje członkowskie UE najpewniej pozwolą Komisji Europejskiej wykonać najcięższą pracę, dbając o to, by to Unia jako całość poniosła konsekwencje ewentualnego odwetu, a nie poszczególne rządy narodowe.
Jednak jak wskazuje brytyjski portal środki odwetowe jako odpowiedź na cła nałożone przez administrację Donalda Trumpa mają tę wadę, że najprawdopodobniej doprowadzą one do jeszcze mocniejszego zaostrzenia ceł przez Stany Zjednoczone, co jeszcze bardziej zaszkodziłoby gospodarce Unii Europejskiej.
.Oprócz tego amerykańskie cła na europejskie produkty na poziomie 10-20 proc. prawdopodobnie wymagałyby na tyle silnych środków odwetowych, że do ich wdrożenia potrzebny byłoby wprowadzenia natychmiastowego bezprecedensowego ustawodawstwa lub przejście przez długie procesy w Światowej Organizacji Handlu. Dyrektor generalny WTO Ngozi Okonjo-Iweala zaapelowała niedawno o zastosowanie innych środków niż cła odwetowe w przypadku sporu handlowego.
Marcin Jarzębski