William Wallace – prawdziwa historia szkockiego bohatera
William Wallace jest dziś szeroko rozpoznawany jako szkocki bohater narodowy nie tylko w kraju jego pochodzenia, ale i na całym świecie. Historia „Walecznego Serca”, znana z ludowych opowieści i filmu Mela Gibsona, jest jednak w większym stopniu mitem niż odzwierciedleniem prawdziwych wydarzeń. Jak w rzeczywistości wyglądały losy Wallace’a? W jaki sposób doszło do ich przekształcenia w epicką opowieść?
Sytuacja polityczna w XIII-wiecznej Szkocji
.W XIII wieku Szkocja była ukształtowanym państwem z tradycjami. Pod względem geograficznym zbliżona była do obecnego kształtu. Jej południowa granica przebiegała na szerokości Solway Firth, wcinającej się głęboko w ląd zatoki Morza Irlandzkiego. Poza szkocką kontrolą pozostawały jeszcze w większości północne archipelagi, choć w 1263 roku udało się Szkotom odebrać Norwegii wyspy Hebrydy.
Na czele państwa stał król. W latach 1249–1286 był nim Aleksander III z władającej od dwóch stuleci dynastii Dunkeld. Splot nieszczęśliwych wypadków – przedwczesna śmierć jego dwóch synów, a później jego samego – spowodował, że w 1286 roku szkocka korona pozostała bez właściciela. Rządy przejęła rada regentów, nazywanych Strażnikami Szkocji (ang. Guardians of Scotland). W drodze długich dyskusji i przepychanek politycznych udało im się wypracować nowy plan działania. Zamierzali oni ściągnąć z Norwegii ostatnią żyjącą potomkinię Aleksandra III, młodziutką norweską księżniczkę Małgorzatę. Jej mężem miał zostać syn angielskiego króla Edwarda I – również Edward. Tym samym ukonstytuowałaby się nowa para królewska.
Niestety, los po raz kolejny skomplikował sukcesję. W 1290 roku, w drodze do Anglii, Małgorzata nie wytrzymała ciężkich warunków podróży i zmarła. Jako że dynastia Dunkeld wygasła bezpowrotnie, o tron miało się zetrzeć kilkunastu kandydatów w mniejszym lub większym stopniu związanych z dawnym władcą. Z rywalizacji tej zwycięsko wyszedł John Balliol, którego babka od strony matki była prawnuczką Dawida I, panującego w Szkocji przed 150 laty. Nowy król miał zapisać się na kartach historii jako monarcha słaby, uległy wobec wielkiego sąsiada. Władający Anglią Edward I nie porzucił bowiem swoich wcześniejszych planów i traktował Balliola jak swojego lennika. Niektóre szkockie rody przygotowywały się nawet do obalenia monarchy. Edward I był jednak szybszy. W 1296 roku zaatakował Szkocję, rozgromił jej wojsko pod Dunbar, zmusił Balliola do abdykacji i podporządkował sobie najechany kraj. Tym samym rozpoczęła się szkocka wojna o niepodległość.
William Wallace: życie i śmierć
.O dzieciństwie i młodości Williama Wallace’a nie wiadomo zbyt wiele. Był synem Malcolma, dziedzica Elderslie. Urodził się prawdopodobnie około 1270 roku. Jego późniejsze sukcesy wojskowe wskazują na to, że stosunkowo wcześnie zdobył pewne doświadczenie w tej materii, być może jako żołnierz zaciężny. Po najeździe Edwarda I podjął z Anglikami walkę partyzancką jako jeden z wielu lokalnych dowódców. Miał się w tym czasie wsławić między innymi zabójstwem, być może w ramach osobistej wendety, szeryfa Lanark, Williama Heselriga. Niebawem stanął na czele wielkoskalowego powstania, przyjmując tytuł Strażnika Szkocji.
W 1297 roku William Wallace pokonał znacznie większe siły wroga w bitwie pod Stirling. Napastników udało mu się zaatakować w trudnym dla nich momencie, podczas przeprawy przez rzekę, dzięki czemu zlikwidowana została duża część angielskiej armii. Dzięki temu sukcesowi Szkocja w całości dostała się pod kontrolę powstańców, a Wallace poprowadził nawet wojenną wyprawę do północnej Anglii. Już w kolejnym roku siły Edwarda I tryumfowały pod Falkirk, odzyskując inicjatywę. Wallace zrezygnował z tytułu Strażnika Szkocji, a później podejmował nowe inicjatywy na rzecz swojego kraju. Przez pewien czas przebywał prawdopodobnie we Francji, gdzie zabiegał o wsparcie dla szkockiej sprawy.
W 1305 roku William Wallace został aresztowany przez lojalnego Anglikom szkockiego szlachcica, Johna de Menteith. Przewieziono go do Londynu, gdzie szybko został skazany za zdradę i okrucieństwo wobec cywilów. Egzekucja była wyjątkowo okrutna. Składała się z powieszenia, kastracji i patroszenia wykonywanych w ten sposób, by osądzony przeżył, a następnie ścięcia głowy i ćwiartowania. Była to nie tylko zemsta za dawne porachunki, ale też publiczna manifestacja wymierzona w Szkotów. Zapał północnych mieszkańców Brytanii nie został jednak zgaszony. Niebawem królem został Robert Bruce, a po długich i ciężkich walkach Anglicy zostali ponownie wyparci na południe.
William Wallace: legenda
.Legenda na temat Williama Wallace’a zawiera w sobie wiele bitew i epizodów, które z pewnością się nie wydarzyły. Jej główny bohater jest także przesadnie wręcz wyidealizowany. Ta literacka wersja przedstawionej tutaj historii narodziła się już w drugiej połowie XIV wieku, gdy enigmatyczny poeta, nazywający siebie Ślepym Harrym (ang. Blind Harry), wydał poemat o tytule The Wallace. W krótkim czasie dziełko to stało się w Szkocji bardzo popularne, a w XVIII wieku było przez wielu innych autorów przerabiane na nową modłę.
W XIX wieku Szkocja była już zjednoczona z Anglią w ramach Królestwa Wielkiej Brytanii. Pamięć o Wallace’u była w tym czasie intensywnie wykorzystywana przez propagatorów ochrony szkockiej kultury i dziedzictwa narodowego. W 1869 roku w takim właśnie duchu wzniesiona została w Stirling budowla upamiętniająca silnie promowanego bohatera. Wallace Monument ma formę wysokiej, piaskowcowej wieży górującej nad okolicą. W jego wnętrzu prezentowane są eksponaty związane z postacią Wallace’a. Pomimo upływu czasu najbardziej żywotna pozostała wersja życia „Walecznego Serca” opowiedziana przez Ślepego Harry’ego. Ona też stała się w latach 90. XX wieku podstawą do nakręcenia filmu Braveheart.
Patriotyzm a racja stanu. Sztafeta pokoleń
.Rozważania na temat współczesnej roli patriotyzmu przedstawia na łamach „Wszystko co Najważniejsze” prezes zarządu Fundacji im. Janusza Kurtyki, Paweł KURTYKA.
„Czym jest racja stanu? Nie można tego rozstrzygnąć bez wskazania, jakie przyświecają dziś Polsce cele strategiczne, niezależne od poglądów politycznych, ideologii i innych determinantów powodowanych ludzkimi sympatiami. Takie, które mogłaby wskazać na przykład odpowiednio wyposażona w dane sztuczna inteligencja. Piszę tu o pojęciu makro, o skali geopolitycznej, oderwanej od sporów, których istotność jest liczona w latach czy miesiącach.” – zauważa Paweł KURTYKA.
Zadaje on też kolejne pytania: „Jak zatem poprawnie zdefiniowana racja stanu, nasze myślenie o naszym otoczeniu, przestrzeni czy państwie przekłada się na patriotyzm? Czy oba te pojęcia mają związek? Czy jeśli niepoprawnie definiujemy rację stanu, to nie jesteśmy patriotami? Definicja podręcznikowa mówi, że patriotyzm to postawa szacunku, umiłowania własnej ojczyzny i gotowości do ponoszenia za nią ofiar. Oznacza to przedkładanie celów ojczyzny nad prywatne, pracę dla jej dobra. Jednak w świetle tej definicji niemieccy żołnierze i dowódcy w szeregach Wehrmachtu też byli patriotami. Podobnie jak Rosjanie wspierający dziś agresję na Ukrainę. Ich wysiłek nie jest jednak powiązany z obiektywną racją stanu tych krajów. Nie była nią też intencja opanowania całej Europy przez Niemcy, a rozpętana wojna doprowadziła w konsekwencji do klęski i podziału Niemiec. Podobnie wojna na Ukrainie prowadzi do osłabienia Rosji. Co więcej, obie te kwestie były do przewidzenia. Czy więc ci, którzy wspierali Hitlera i wspierają Putina, są patriotami? Według mnie nie. Działają bowiem na szkodę swych ojczyzn – ideologiczne ociemnienie sprawia, iż tego nie widzą, spacza zarys właściwych kierunków racji stanu.”