Piotr ORAWSKI: "Piękno muzyki (38). O uzależnieniach"

"Piękno muzyki (38). O uzależnieniach"

Photo of Piotr ORAWSKI

Piotr ORAWSKI

Muzykolog, nauczyciel i dziennikarz. W Trójce spędził jedenaście lat. Kolejne jedenaście lat zawodowej aktywności to Polskie Radio BIS. Po zmianie formuły programu trafił do Dwójki, swego naturalnego środowiska radiowego. Był tam do samego końca, realizując swoje wielkie marzenie młodości - wieloletni cykl codziennych audycji, w których opowiadał o skomplikowanych i fascynujących zarazem dziejach sztuki dźwięku. www.piotrorawski.pl

zobacz inne teksty Autora

OD REDAKCJI: Dzięki uprzejmości Pana Rafała, mamy przyjemność jeszcze raz podróżować poprzez świat muzyki, który przez wiele lat w niezwykły sposób opisywał Piotr Orawski – człowiek z ogromną wiedzą i pasją muzyczną, którą przekazywał radiosłuchaczom. Polecamy Państwu ten cykl.

.Ludzie często nie rozumieją, czym są uzależnienia. Zwykle kwalifikują je w kategoriach choroby i zapewne mają rację z medycznego punktu widzenia. Ja jednak staram się postrzegać to w innej i szerszej perspektywie. Zbigniew Herbert w pięknym wierszu o Beethovenie napisał: 

niechlujny kłótliwy z ospowatą twarzą
pił ponad miarę i tanio – piwo dorożkarski sznaps
osłabiona gruźlicą wątroba odmówiła gry 

To mądre słowa. Każdy z nas od kogoś zależy, albo coś od czegoś zależy, wiemy, co to znaczy.

Nie każde uzależnienie jest chorobą, ale jeżeli efektem takiego uzależnienia jest Eroika albo inne wielkie dzieło kultury, to dlaczego mamy je z góry potępiać? Herbert ma rację: organizm często odmawia gry, ale gry nie odmawia sztuka. Jest to specyficzna właściwość naszego intelektu. Być może zawodzi w chwilach ostatecznych, ale tuż przed nimi potrafi być zadziwiająco żywotna.

Z dziełami Beethovena sprawa uzależnień jest oczywista. Myślę o innej Dziewiątej, od której jestem uzależniony od dawna – nie wiem, czy ze skutkiem pozytywnym – o ostatniej ukończonej symfonii Gustava Mahlera. Jest tam wszystko, co winno się znaleźć: wielkie dziedzictwo późnego romantyzmu i wspaniałe przeczucie tego, co stanie się z muzyką w pierwszych dekadach XX wieku. Ale jest tam też coś znacznie więcej – opowieść o uzależnieniu od życia i od śmierci.

Ludzie często kojarzą sprawę uzależnienia od spraw prostych – używek, alkoholu, narkotyków i paru jeszcze innych rzeczy. Jest jednak parę innych fenomenów, które nas uzależniają, chociażby życie. Czy nie jest to uzależnienie? Dlaczego zatem szafarze jedynie słusznej w ich mniemaniu prawdy potępiają nas w czambuł za to, co w ich przekonaniu jest jedynie słuszne i jedynie prawdziwe?

Casus Herberta jest chyba najbardziej oczywisty. Wielu zarzucało mu alkoholizm w ostatnich latach życia, ale – daj Boże – by z takiego pijaństwa powstało tak wiele pięknych i mądrych wierszy, jakimi obdarzył nas pod koniec bycia tu, na ziemi, wśród nas. To samo dotyczy późnych kwartetów smyczkowych Beethovena. Człowiek totalnie głuchy i uzależniony od alkoholu napisał ostatnie kwartety smyczkowe, podobnie jak Herbert napisał ostatnie tomiki swoich wierszy.

Jeśli przeprowadzam paralelę tych dwóch twórczych objawień, to dlatego, że w jakiś sposób sobie odpowiadają. Kiedy w Wiedniu chowano Beethovena, jakaś kwiaciarka powiedziała, że chowają wodza muzyków. Nie wiem, czy Warszawa miała świadomość, że chowa wodza poetów. Bo Zbigniew Herbert był dla mnie wodzem polskich poetów. Uzależnił mnie od poezji i od myślenia, a są to w zasadzie rzeczy nierozłączne.

.I Beethoven, i Herbert mieli rację: sztuka jest sprawą intelektu; jeśli uzależnia, to przede wszystkim od myślenia, a jest to bodaj najgorsze ze wszystkich uzależnień. Z pozostałymi – przy odrobinie silnej woli – można sobie poradzić. Wiem coś o tym, bo przez dwadzieścia lat paliłem czterdzieści papierosów dziennie i osiem lat temu rzuciłem to z dnia na dzień bez niczego. Myślenia nie porzucę; nie ma takiej siły. Są takie uzależnienia, które łapią nas na całe życie. Kilka dni temu kupiłem książkę Jana Białostockiego Sztuka XV wieku. Od Parlerów do Dürera i nie mogę oderwać się od lektury. To też jest uzależnienie. I niech tak zostanie. Czasami niektóre uzależnienia są zdrowe, mimo że świadomie lub nieświadomie pokazują nam otchłań ludzkiej egzystencji.

Piotr Orawski

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 8 maja 2015